reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2018

reklama
Dzięki za słowa otuchy spróbuję te 2 dni karmić jak mi każą i zobaczymy co będzie cieszę się że nie muszę dawać mm tylko swoje mleko mam naprawdę wsparcie w moim mężu bardzo mi pomaga psychicznie i fizycznie

Dziś była też pani sprawdzić słuch i takie badanie krwi ż pietki na 30 różnych chorob

A i mój syn pił że smoczka i kp, na pewno dacie radę. I będziesz mogła ją karmić piersią. Może spróbuj umówić doradcę laktacyjnego i nie wypuszcza jej z domu, aż wam nie pomoże z kamieniami.

Z rentgena wyszło zapalenie płuc, zostajemy tydzień na pewno. Przenieśli mnie na inną salę, tyle dobrze, że będę z nią a nie jak ze starszą córką problem to był. Tęsknię juz za nią.
A no i każą dalej dokarmiac. Na pewno jeszcze dobę, potem zobaczymy czy dalej.
Kurcze czytam Was tak, ale szybko ucieka mi z głowy wszystko, bo dużo roboty i trochę się podlamalam, że znów mnie to spotyka.

Będzie dobrze, szybko wykryli, podadzą antybiotyk i szybko wyjdziecie do domu!
Trzyma kciuki!
 
Ostatnia edycja:
Ja nadal w dwupaku..... Od 7.30 do 11 miałam kroplówkę, skurcze co 2 minuty, ale szyjka nie ruszyła... W środę mam mieć przebity pęcherz płodowy i jak po tym nie ruszy, to niestety cc... Przeryczalam bite 2 godziny :( mam już dosyć :(
Kochana ale masz przejścia, no jak nic bobasowi dobrze w środku. U mnie tez szyjka uparta i po tylu skurczach nawet nie drgnęła. Już coraz bliżej i wkrótce tak czy siak będziesz rozpakowana. Dużo siły Ci życzę a na końcu napewno zapomnisz o całym stresie.
 
Ja nadal w dwupaku..... Od 7.30 do 11 miałam kroplówkę, skurcze co 2 minuty, ale szyjka nie ruszyła... W środę mam mieć przebity pęcherz płodowy i jak po tym nie ruszy, to niestety cc... Przeryczalam bite 2 godziny :( mam już dosyć :(
Proponuje nic nie pisać na forum jak zaczniesz rodzić, bo widzę że w moim i Twoim przypadku to tylko wszystko zapesza i cofa całą akcję hehehe
Jak cokolwiek się zacznie to napisz dopiero jak urodzisz. Też mam taki plan hehehe

Troszkę dziś posprzątałam, teraz obiad dla dzieci, bo niedługo wrócą ze szkoły.
 
Ja nadal w dwupaku..... Od 7.30 do 11 miałam kroplówkę, skurcze co 2 minuty, ale szyjka nie ruszyła... W środę mam mieć przebity pęcherz płodowy i jak po tym nie ruszy, to niestety cc... Przeryczalam bite 2 godziny :( mam już dosyć :(
Współczuję naprawdę, psychicznie na pewno jesteś wykończona. Życzę dużo sił. Juz niedługo.
 
Tatowie będą świętować... :-) :)
Pępkowy weekend się zapowiada

Mój już pytał czy nie mam nic przeciwko żeby sobie pepkowe zrobił... Z pierwsza córką był zbyt przejęty żeby pić haha
Nie jestem pewna czy chce się przyłączyć czy wolę zaczekać :p Niech się dzieje wola nieba ;)
Nie spodobało mi się to co mi położna powiedziała wczoraj o kangurowaniu przez ojca. Że dziecko najpierw idzie do pediatry, a potem nie ma problemu, jeśli ojciec chce kangurować to mu dziecko ROZBIORĄ. Jaki to ma wtedy sens jak ją najpierw ubiorą w szpitalne ubranka na których jest szpitalna flora bakteryjna... Ale chyba z tym nie wygram :/
Mój dostał córkę jeszcze jak mnie zszywali. Co szpital to inne zasady mają


A tak jeszcze chciałam podpytać dziewczyn na insulinie jak u was ma wyglądać odstawianie? Wiecie coś? Napisałam do diabetologa że mi już ustawili cc i nie wiem co mam z tym robić dalej. Czekam na odpowiedź ale nie wiem czy uda nam się jeszcze spotkac
 
Stresuje mnie to, że wiem co mnie czeka :) tzn to samopoczucie już po. No i też to jak Mały, jak moja córcia zniesie rozstanie, jak długo będę musiała być w szpitalu. Ale u Ciebie to rzeczywiście inaczej. Pamiętam jak było z córcia kiedy już od dwóch tygodni byłam w szpitalu i tylko czekałam na ten dzień :) tym razem jeszcze dziś mam mnóstwo rzeczy do zrobienia, nawet do firmy muszę zajechać bo jednak pierwotnie nastawialam się na 9.11 a tu zmiana planów :)
No z jednej strony fajnie, ze nie wiem co mnie czeka :) może to lepiej bo się nie boje bólu. Na pewno masz więcej na głowie niż ja, ale przynajmniej Ci szybko minie. Mi w końcu dołożyli dziewczyny na sale bo byłam sama dwa dni i Strasznie się nudziłam, wiec przynajmniej dziś będzie z kim pogadać. Będę 3/4 w kolejce do zabiegu wiec do 11 Młode powinny się pojawić na świecie.
 
No nie mamy Kochana wyjścia. Moja córeczka ma 4 lata ale od jakiegoś czasu ma straszny lek separacyjny. Płacze przy każdym rozstaniu w przedszkolu i gdziekolwiek bym ją zostawiła. Jak miała dwa latka bez problemu została na 3 noce u moich rodziców a teraz ciężka sprawa. No ale odwrotu nie ma byle tylko jak najszybciej wrócić :)
O tak ja tez marze o tym zeby szybko wrocic. Musimy dac rade! Moj Filipek ma 2.5 roku.
 
reklama
Z rentgena wyszło zapalenie płuc, zostajemy tydzień na pewno. Przenieśli mnie na inną salę, tyle dobrze, że będę z nią a nie jak ze starszą córką problem to był. Tęsknię juz za nią.
A no i każą dalej dokarmiac. Na pewno jeszcze dobę, potem zobaczymy czy dalej.
Kurcze czytam Was tak, ale szybko ucieka mi z głowy wszystko, bo dużo roboty i trochę się podlamalam, że znów mnie to spotyka.

Będzie dobrze, rozumem ze sie podlamałaś.. ale lekarze wyleczą Michasię i w końcu wyjdziecie do domku[emoji5] teraz najważniejsze zdrowie córeczki, ty tez musisz dojść do siebie po porodzie .. a starsza córcia pewnie odwiedzi cię w szpitalu z mężem?
Tydzień szybko minie [emoji5]

Ja nadal w dwupaku..... Od 7.30 do 11 miałam kroplówkę, skurcze co 2 minuty, ale szyjka nie ruszyła... W środę mam mieć przebity pęcherz płodowy i jak po tym nie ruszy, to niestety cc... Przeryczalam bite 2 godziny :( mam już dosyć :(
Ach, biedna ty.. ale powiem ci, że jeszcze nic nie jest przesadzone. Moim obu siostrom podawano oxy, na wywołanie - dwa razy. I nic. A jednej i drugiej odeszły wody wieczorem, bez oxy, wtedy dzieciaki po prostu już chciały wyjsć [emoji5]
Poza tym cc tez nie jest taka straszna. Dziewczyny tutaj miały i zobacz- wszystkie prędzej czy później dochodzą do siebie i maja zdrowe dzieciaczki przy sobie- a to najważniejsze [emoji106][emoji5]
 
Do góry