reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Listopadowe mamy 2018

Hej dziewczyny, cieszę się że coś się tam rusza u niektórych [emoji4] Mnie wczoraj okropnie bolesne skurcze z krzyża polamaly, aż oddychać nie mogłam [emoji58] Już wiem co mnie czeka przy porodzie- powtórka z rozrywki! Tak czy inaczej, polezalam w ciepłej wodzie i przeszło. W nocy brzuch jak kamień, dziś rano też. Już miałam nadzieję że się coś dzieje a tu dupa znowu [emoji28] Pierwsze dziecko mnie tak nie straszyło [emoji3]
Kości w podwoziu latają luźne, jak się źle obroce to mi prądy po całych pachwinach przechodza [emoji19] Miałam dziś na kolacje isc z koleżankami, zastanawiam się czy się wybrać czy może lepiej zostać w domu. Z drugiej strony co mi da takie siedzenie i czekanie, równie dobrze mogę wyjść i to rozchodzic gdzieś [emoji4]
A ja myślałam, że Ty już po porodzie...daj spokój, zawiedziona jestem hehehe
A tak poważnie, ja też będę miała bóle krzyżowe i na samą myśl mnie boli hehehe
7 mam wizytę, zobaczymy co tam się dzieje, aczkolwiek wolałabym do 7 już urodzić.
Co i rusz czuję ćmienie w brzuchu, czasami trochę mocniej i nic poza tym. A no i ten czop cały czas odchodzi, takie gluty. Nie mam na nic siły ani ochoty, wnerwia mnie to strasznie. Staram się panować nad emocjami, ale nie zawsze się uda [emoji54]
 
reklama
A ja myślałam, że Ty już po porodzie...daj spokój, zawiedziona jestem hehehe
A tak poważnie, ja też będę miała bóle krzyżowe i na samą myśl mnie boli hehehe
7 mam wizytę, zobaczymy co tam się dzieje, aczkolwiek wolałabym do 7 już urodzić.
Co i rusz czuję ćmienie w brzuchu, czasami trochę mocniej i nic poza tym. A no i ten czop cały czas odchodzi, takie gluty. Nie mam na nic siły ani ochoty, wnerwia mnie to strasznie. Staram się panować nad emocjami, ale nie zawsze się uda [emoji54]
Mi też czop odchodził przez dwa dni w zeszłym tygodniu od wtorku do czwartku... Już liczyłam wtedy na szybki rozwój akcji, no ale cisza [emoji18] Wczoraj taki przełom, bo te skurcze co zaczęłam dostawać mi przypomniały jak się pierwszy poród zaczynał- a myślałam że zapomniałam! Wizytę mam z położna w środę przyszła, ale to i tak mnie tylko pobada, dopiero po skończeniu 40 tygodnia mnie do szpitala wezwa. Mam nadzieję że przy takim nasileniu skurczy od wczoraj może jeszcze się uwine w trakcie weekendu [emoji28]
 
Mi też czop odchodził przez dwa dni w zeszłym tygodniu od wtorku do czwartku... Już liczyłam wtedy na szybki rozwój akcji, no ale cisza [emoji18] Wczoraj taki przełom, bo te skurcze co zaczęłam dostawać mi przypomniały jak się pierwszy poród zaczynał- a myślałam że zapomniałam! Wizytę mam z położna w środę przyszła, ale to i tak mnie tylko pobada, dopiero po skończeniu 40 tygodnia mnie do szpitala wezwa. Mam nadzieję że przy takim nasileniu skurczy od wczoraj może jeszcze się uwine w trakcie weekendu [emoji28]
U mnie pierwsza część czopu odeszła kilka tygodni temu, teraz idzie reszta.
Życzę Ci aby weekend był Wasz [emoji4]
 
U mnie pierwsza część czopu odeszła kilka tygodni temu, teraz idzie reszta.
Życzę Ci aby weekend był Wasz [emoji4]
Wielkie dzięki, mam nadzieję że się spełni [emoji28] też juz nie mam siły na nic, laze i ogarniam rzeczy które tak naprawdę są już ogarnięte, wymiotować mi się chce... Ale skusilam się na kasze z gulaszem wczorajszą na dzisiejsze śniadanie [emoji23][emoji23]
 
Ciekawe jak nerwowo zniesiemy ostatnie dni :p

Póki co jest ze mną całkiem nieźle. Nie doszukuje się żadnych objawów, skoczy itp. Tylko liczę na to że zaraz mi się obniży brzuch bo ciągle brakuje mi powietza

Za 3 dni o tej porze będę tulić pewnie już swoją córeczkę i myśli mam obecnie takie:
* Ostatnie dni kiedy mogę pospać od północy do 10 [emoji85]
* Ostatnie dni kiedy bola mnie plecy i krocze, ale przecież później będzie bolec mnie blizna...
* O operacji jeszcze jakoś nie myśle, albo raczej nie chce myśleć. Po prostu muszę to przeżyć... Tlumacze sobie, ze juz dużo w tej ciąży przeżyłam (skrocona szyjka, hospitalizacje, sterydy dla małej, pessar i takie tam) to przeżyje i cesarkę.
* Zaczynam się coraz bardziej bać czy poradzę sobie z opieka nad córką. Po prostu czuje ze to wszystko to dla mnie czarna magia. :(
* I ogólnie boje się czy będę dobra matką, czy będę miała do dziecka cierpliwość i nie chodzi mi tylko o pierwsze dni/miesiące ale ogólnie o lata

Plus cały czas liczę, ze może zacznie sie cos dziać u mnie wcześniej niż w poniedziałek [emoji28]
Tez przed cc maja mi podać oksytocynę, ale nie wiem czy w takich samych dawkach jak przy próbie Oct co miała @Igorowelove czy może to są już jakieś większe dawki, żeby zaczął sie porod.
Czasem sobie myśle, ze jestem nienormalna, ze jeszcze przed samym cięciem sama nastawiam sie na skurcze, no ale czego nie robi się dla dziecka :D

@karasjowa Ale Ci te skurcze dały w kość... myślałam ze jak wejdę rano na forum to już będziesz tulić dzieciaczka :)
 
Za 3 dni o tej porze będę tulić pewnie już swoją córeczkę i myśli mam obecnie takie:
* Ostatnie dni kiedy mogę pospać od północy do 10 [emoji85]
* Ostatnie dni kiedy bola mnie plecy i krocze, ale przecież później będzie bolec mnie blizna...
* O operacji jeszcze jakoś nie myśle, albo raczej nie chce myśleć. Po prostu muszę to przeżyć... Tlumacze sobie, ze juz dużo w tej ciąży przeżyłam (skrocona szyjka, hospitalizacje, sterydy dla małej, pessar i takie tam) to przeżyje i cesarkę.
* Zaczynam się coraz bardziej bać czy poradzę sobie z opieka nad córką. Po prostu czuje ze to wszystko to dla mnie czarna magia. :(
* I ogólnie boje się czy będę dobra matką, czy będę miała do dziecka cierpliwość i nie chodzi mi tylko o pierwsze dni/miesiące ale ogólnie o lata

Plus cały czas liczę, ze może zacznie sie cos dziać u mnie wcześniej niż w poniedziałek [emoji28]
Tez przed cc maja mi podać oksytocynę, ale nie wiem czy w takich samych dawkach jak przy próbie Oct co miała @Igorowelove czy może to są już jakieś większe dawki, żeby zaczął sie porod.
Czasem sobie myśle, ze jestem nienormalna, ze jeszcze przed samym cięciem sama nastawiam sie na skurcze, no ale czego nie robi się dla dziecka :D

@karasjowa Ale Ci te skurcze dały w kość... myślałam ze jak wejdę rano na forum to już będziesz tulić dzieciaczka :)
No ja też już miałam nadzieję że rano będę się do wypisu że szpitala szykować! Taki jajcarz z tego mojego dziecka, po tatusiu chyba... [emoji23]
A cierpliwości do dzieci to chyba tylko anioły maja dość, nie ludzie Ja tracę cierpliwość non stop, ręce mi opadają po prostu bo czasem nie wiem już co powiedziec/zrobić, Janek ma 5 lat i jest skubany bystry, tak potrafi odpowiedzieć że portki spadają. Złośliwosci też mu nie brak, choć na codzień jest dobrym dzieckiem to ma swoje momenty. Czasem kładę go do łóżka taka wściekła, ale wracam potem jak już zaśnie żeby go przykryć kolderke to tak patrzę na tego śpiącego potwora... Wszystko bym mu wybaczyla wtedy [emoji23] Dasz sobie radę, najważniejsze kierować się instyntktem- sama wiesz co dla Twojego dziecka będzie najlepsze. Będziesz mama na medal ;)
 
Za 3 dni o tej porze będę tulić pewnie już swoją córeczkę i myśli mam obecnie takie:
* Ostatnie dni kiedy mogę pospać od północy do 10 [emoji85]
* Ostatnie dni kiedy bola mnie plecy i krocze, ale przecież później będzie bolec mnie blizna...
* O operacji jeszcze jakoś nie myśle, albo raczej nie chce myśleć. Po prostu muszę to przeżyć... Tlumacze sobie, ze juz dużo w tej ciąży przeżyłam (skrocona szyjka, hospitalizacje, sterydy dla małej, pessar i takie tam) to przeżyje i cesarkę.
* Zaczynam się coraz bardziej bać czy poradzę sobie z opieka nad córką. Po prostu czuje ze to wszystko to dla mnie czarna magia. :(
* I ogólnie boje się czy będę dobra matką, czy będę miała do dziecka cierpliwość i nie chodzi mi tylko o pierwsze dni/miesiące ale ogólnie o lata

Plus cały czas liczę, ze może zacznie sie cos dziać u mnie wcześniej niż w poniedziałek [emoji28]
Tez przed cc maja mi podać oksytocynę, ale nie wiem czy w takich samych dawkach jak przy próbie Oct co miała @Igorowelove czy może to są już jakieś większe dawki, żeby zaczął sie porod.
Czasem sobie myśle, ze jestem nienormalna, ze jeszcze przed samym cięciem sama nastawiam sie na skurcze, no ale czego nie robi się dla dziecka :D

@karasjowa Ale Ci te skurcze dały w kość... myślałam ze jak wejdę rano na forum to już będziesz tulić dzieciaczka :)
Spokojnie wszystko będzie dobrze i będziesz dobrą mamusia, najważniejsza jest miłość a tego Ci nie zabraknie. Będą pewnie chwile zgrozy ale to normalne. To będzie moje trzecie dziecko i też mam mnóstwo obaw. A może nawet więcej niż Ty.
Wielkie dzięki, mam nadzieję że się spełni [emoji28] też juz nie mam siły na nic, laze i ogarniam rzeczy które tak naprawdę są już ogarnięte, wymiotować mi się chce... Ale skusilam się na kasze z gulaszem wczorajszą na dzisiejsze śniadanie [emoji23][emoji23]
Ja na śniadanie świeże buły z dżemem truskawkowym i pączek, a teraz mam zgage - rewelacja
Mi się nawet już sprzątać nie chce. To co muszę to zrobię, nic ponad to. Na spacer też nie bardzo mogę iść bo nie mam luźnych butów. W moim mnie nogi strasznie bolą bo są spuchniete.

Wstawiłam zupinę, idę się ubrać i biorę syna w obroty, będziemy się uczyć angielskiego...zbyt szczęśliwy z tego powodu to nie jest hehehe
 
Cześć dziewczyny :) pomału nadrabiam co piszecie :)
U nas wszystko ok, czekamy jeszcze tylko na obchod od noworodków i jeśli wszystko im się spodoba to idziemy do domu. Marzę o prysznicu w którym jest cieplejsze woda hehe. Szwy w kroczy trochę dokuczaja ale wszystko do przeżycia, zaczynają swedziec czyli się goi jak należy. Mała. Na cycu praktycznie co godzinę ale drobna jest to pracuje na masę :)
Cześć, podziwiam jak żeście się błyskawicznie uwinęły! Mnie czeka koło tygodniowy pobyt w naszym wojewódzkim. Jakie obłożenie na chwilę obecną? Koleżanka rodziła 2 tyg temu, leżały po 3 w dwójkach :oo2:
 
reklama
No ja też już miałam nadzieję że rano będę się do wypisu że szpitala szykować! Taki jajcarz z tego mojego dziecka, po tatusiu chyba... [emoji23]
A cierpliwości do dzieci to chyba tylko anioły maja dość, nie ludzie Ja tracę cierpliwość non stop, ręce mi opadają po prostu bo czasem nie wiem już co powiedziec/zrobić, Janek ma 5 lat i jest skubany bystry, tak potrafi odpowiedzieć że portki spadają. Złośliwosci też mu nie brak, choć na codzień jest dobrym dzieckiem to ma swoje momenty. Czasem kładę go do łóżka taka wściekła, ale wracam potem jak już zaśnie żeby go przykryć kolderke to tak patrzę na tego śpiącego potwora... Wszystko bym mu wybaczyla wtedy [emoji23] Dasz sobie radę, najważniejsze kierować się instyntktem- sama wiesz co dla Twojego dziecka będzie najlepsze. Będziesz mama na medal ;)
Własnie chyba najbardziej liczę na ten insynkt... :)
Przez to że musiałam lezec w ciąży ominela mnie połowa zajęć w szkole rodzenia i powiem Wam, że ja nawet nie do konca wiem jak przewijać dziecko... Niby coś tam obejrzałam na yt, ale to nie to samo co chociaz na lalce spróbować :D Mam nadzieje, ze w szpitalu połozne mnie wszystkiego nauczą :)

Spokojnie wszystko będzie dobrze i będziesz dobrą mamusia, najważniejsza jest miłość a tego Ci nie zabraknie. Będą pewnie chwile zgrozy ale to normalne. To będzie moje trzecie dziecko i też mam mnóstwo obaw. A może nawet więcej niż Ty. Ja na śniadanie świeże buły z dżemem truskawkowym i pączek, a teraz mam zgage - rewelacja
Mi się nawet już sprzątać nie chce. To co muszę to zrobię, nic ponad to. Na spacer też nie bardzo mogę iść bo nie mam luźnych butów. W moim mnie nogi strasznie bolą bo są spuchniete.

Wstawiłam zupinę, idę się ubrać i biorę syna w obroty, będziemy się uczyć angielskiego...zbyt szczęśliwy z tego powodu to nie jest hehehe
No wlasnie niby się mówi, ze kolejne dziecko to już pestka, a pewnie tak jak każda ciąża jest inna tak i każde dziecko jest inne i opieka nad nim, więc się nie dziwię, że też masz mnóstwo obaw. Dodatkowo dochodzą obawy jak starsze dzieciaczki zareagują na nowego członka rodziny :)


@Szara20 myślę, że podadzą Ci większą dawkę na skurcze :) i nie jesteś nienormalna chcąc zacząć poród od skurczy, to bardzo dobrze! Zarówno dla dzieciątka jak i dla Twojego organizmu :)
No własnie mam nadzieję, że podadzą jakąś większą dawkę, żeby na pewno już się zaczęlo. I pewnie nie będą mnie jakoś długo z tymi skurczami trzymać, żeby jeszcze na spokojnie zdążyć z cc ;)
Mam nadzieję, że jeszcze dzisiaj u Ciebie coś ruszy :)
 
Do góry