reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

u nas również wczoraj było ślicznie, a dziś już szaro buro i temperatura dużo niższa.
Małżon o 16 jedzie do pracy, wróci dopiero jutro przed 8. Nie lubię jak go nie ma w nocy (szczególnie teraz) ale cóż zrobić.

Ja też nie lubię, bo mój też co 4 tyg przez tydzień ma nocki. Ja też nie lubię, ale przy 1 synu pracował tak samo więc już tak bardzo się nie stresuje.
 
reklama
Czytałam w necie opinie, że nawet polozne polecają kupić taki pas. Najlepiej nie wciągany i nie na haftki tylko na szeroki rzep, żeby dopasowywać do bieżących rozmiarów. I poleca się go zakładać w pozycji leżącej, nie na stojąco. Podobno nie powinno się go nosić cały czas tylko kilka godzin. Tyle mądrości wyczytałam. :)
Nam położna nie polecała. Mówiła, że może być przez to problem z nietrzymaniem moczu.

Witajcie Koleżanki :) Ja dzisiaj w nocy praktycznie w ogóle nie spałam nie żeby się coś działo tylko po wczorajszej wizycie tysiąc myśli w głowie. Tak ogółem na wizycie miałam zmierzoną miednice i jak się okazuje prawie każdy wymiar mniejszy niż ma być nawet wam nie napisze ile wynosiły bo nie zapamiętałam z tego wszystkiego. I mój lekarz powiedział mi że "możemy spróbować rodzić naturalnie będzie ciężko ale "jakoś" powinnam urodzić" i czy wole sn czy myślałam o cc. Szybko w głowie pomyślałam i odpowiedziałam że w takim razie wole chyba cc niż "jakoś" urodzić tzn np rodzić nie wiadomo ile godzin i póżniej np i tak zaproponują cc:-( :(Nie odrzucam też myśli że może było by inaczej i urodziłabym szybciej itd ale kto mi da taką pewność nikt a to mój pierwszy poród którego bałam się jak cholera już nawet przed informacją że będzie mi bardziej ciężko. Także zdecydowałam się na cc jeszcze nie mam terminu bo miałam sobie to przemyśleć w domu na spokojnie.
A teraz mam taki problem że ja nic prawie nie wiem o porodzie cc jak wygląda cała procedura jakie znieczulenie itp itd bo nie sądziłam że będe potrzebować takiej wiedzy. Dlatego prośba do was koleżanki które mają cc za sobą żeby opisały w skrócie jak to wygląda bardzo Proszę!;) A i jeszcze czy to mit ze po cc jest duży problem z karmieniem piersią? bo nie ukrywam bardzo mi zależało na takim karmieniu dzidziusia.
(Nie wiem czy napisałam to wszystko "po polsku" he he bo bardzo się spieszę jak coś to sorki za składnie zdań):-D
Miłego Dnia ;)
Współczuję Ci, że dowiedziałaś się o tym tak późno. Masz mało czasu, żeby się z tym oswoić. Ja wiem już od 3 miesięcy, że okulistka zaleca cc, a dalej się z tym nie do końca pogodziłam. To też taka sytuacja, że podczas porodu sn mogłoby się coś stać, ale niekoniecznie. Nikt nam nie powie na ile % coś pójdzie nie tak, ale jeśli rzeczywiście tak miałoby być to dla mnie lepiej zgodzić się na cc niż mieć całe życie do siebie pretensje. Staram się o tym nie myśleć. Będzie co musi być. Musimy być odważne :)

Ja z tym planem porodu mam mieszane uczucia. Właściwie nie wiem po co go pisać, skoro i tak zgodzę się na wszystko, co będzie potrzebne do ratowania życia i zdrowia i na inne procedury szpitalne też. No bo niby napiszę, że chcę poród z ochroną krocza, a potem mnie porozrywa, więc niech robią, co muszą, oni się lepiej na tym znają niż ja i potrafią ocenić sytuację na bieżąco.
Co Wy w ogóle piszecie w takich planach porodu?
Ja mam mieć planowe cc, więc też duża część tego planu mnie nie dotyczy. Zastanawiałam się czy mam to w ogóle wypełniać, ale wypełnię. Chcę wpisać, że skoro ja nie będę mogła to proszę o kontakt skóra do skóry dziecka z jego tatą i że proszę o jak najszybszą pomoc w przystawieniu dziecka do piersi i nie karmienie mm jeśli będzie to możliwe.
 
Ja to strasznie boję się ewentualnej cesarki i chyba musiałabym być do niej uśpiona... miałam kiedyś zabieg, gdzie nie działało znieczulenie i nie wiem czemu, ale teraz panicznie boję się tego, że mogłoby się to powtórzyć - choć to zupełnie inne znieczulenie ;)

Ginekolog na ostatniej wizycie (w środę) powiedzał, że Mała ma idealną pozycję do porodu i jakby tak została to będzie super.

Ja nie mam planu porodu, bo nie widzę potrzeby, żeby go pisać. Nie znam się na tym, więc uważam, że muszę się zdać na innych i ufać, że będzie dobrze. Wzięliśmy opiekę położnej - będzie cały czas, chodzę do niej omawiać różne tematy itp., więc ufam że mi pomoże to jakoś przeżyć ;) Jak leżałam w szpitalu to były dziewczyny, które już z nią rodziły wcześniej i bardzo ją chwaliły. Jeśli nie ma przeciwskazań to u nas dostaje się dziecko od razu na 2 godziny przy porodzie naturalnym, a jak mam położną to przy ewentualnym cc też - jak nie ma się swojej położnej to dostaje tata.

Co do moich pytań odnośnie ubezpieczenia grupowego w PZU to dowiedziałam się wczoraj przy składaniu papierów kilku rzeczy:
- za pobyt w szpitalu dostanę 100 zł za każdy dzień (lub wg swojego wariantu jak ma się inny),
- byłam w szpitalu 14 dni i dostałam L-4 na 7 dni po wyjściu, więc za te 7 dni dostanę jeszcze 50 zł za dzień (rekonwalescencja po szpitalu) - przysługuje, jeśli pobyt w szpitalu trwał co najmniej 14 dni,
- i tak jak dziewczyny pisały kartę apteczną wg swojego wariantu - u mnie 300 zł.
Także w sumie całkiem ładna sumka - szkoda nie skorzystać, jeśli któraś była w szpitalu, a opłaca ubezpieczenie. Wiem, że niektórzy o tym zapominają - ja w sumie też po wyjściu dopiero wpadłam na to, że chyba mam w ubezpieczeniu też to szpitalne...
 
Ja to strasznie boję się ewentualnej cesarki i chyba musiałabym być do niej uśpiona... miałam kiedyś zabieg, gdzie nie działało znieczulenie i nie wiem czemu, ale teraz panicznie boję się tego, że mogłoby się to powtórzyć - choć to zupełnie inne znieczulenie ;)

Ginekolog na ostatniej wizycie (w środę) powiedzał, że Mała ma idealną pozycję do porodu i jakby tak została to będzie super.

Ja nie mam planu porodu, bo nie widzę potrzeby, żeby go pisać. Nie znam się na tym, więc uważam, że muszę się zdać na innych i ufać, że będzie dobrze. Wzięliśmy opiekę położnej - będzie cały czas, chodzę do niej omawiać różne tematy itp., więc ufam że mi pomoże to jakoś przeżyć ;) Jak leżałam w szpitalu to były dziewczyny, które już z nią rodziły wcześniej i bardzo ją chwaliły. Jeśli nie ma przeciwskazań to u nas dostaje się dziecko od razu na 2 godziny przy porodzie naturalnym, a jak mam położną to przy ewentualnym cc też - jak nie ma się swojej położnej to dostaje tata.

Co do moich pytań odnośnie ubezpieczenia grupowego w PZU to dowiedziałam się wczoraj przy składaniu papierów kilku rzeczy:
- za pobyt w szpitalu dostanę 100 zł za każdy dzień (lub wg swojego wariantu jak ma się inny),
- byłam w szpitalu 14 dni i dostałam L-4 na 7 dni po wyjściu, więc za te 7 dni dostanę jeszcze 50 zł za dzień (rekonwalescencja po szpitalu) - przysługuje, jeśli pobyt w szpitalu trwał co najmniej 14 dni,
- i tak jak dziewczyny pisały kartę apteczną wg swojego wariantu - u mnie 300 zł.
Także w sumie całkiem ładna sumka - szkoda nie skorzystać, jeśli któraś była w szpitalu, a opłaca ubezpieczenie. Wiem, że niektórzy o tym zapominają - ja w sumie też po wyjściu dopiero wpadłam na to, że chyba mam w ubezpieczeniu też to szpitalne...
A przez jaki czas po wyjściu ze szpitala można się upomnieć o kasę?
 
Czytałam kiedyś ten post i jest tam też napisane, że pulsoksymetr działa przez bezbarwną hybrydę, dlatego napisałam wyzej, że rozmyslam nad jednym paznokciem bezbarwnym, albo po prostu położe samą bazę i top :)


Nie warto :)
Można znaleźć kilka artykułów dlaczego rehabilitanci i fizjoterapeuci ich nie polecają, np: Link do: Pas poporodowy- dlaczego nie warto go używać?
Ogólnie mamaginkolog poruszała ostatnio temat fizjoterapeuty po porodzie, że warto skorzystać z jego uslug, zarówno po cc jak i psn :)



Hej :)
Cc dopiero przede mną, więc nie powiem z autopsji jak to wygląda, ale masz tu opisane wszystko co i jak: Link do: Cesarskie cięcie bez tajemnic - Opowiadam historie z życia i przemycam wiedzę medyczną dla Kobiet
Trzeba pamiętać, że jest to tak naprawdę poważna operacja (niestety sama miałam okazje widziec jak wygląda) i że dochodzi się po niej dłuzej do siebie niż po psn. Chociaz wiadomo, że każdy taką operacje odczuje inaczej i będzie w innym tempie wracał do siebie.
Ja jeszcze byłam załamana jak się dowiedziałam, ze bede mieć cc, bo chciałabym mieć dużo dzieci (minimum 4), a lekarze nie zalecają więcej niż 3cc, a niestety często po jednej cesarce już się ma kolejne, bo jest duże ryzyko pęknięcia blizny podczas porodu sn, ale można podjąc taką próbe :)
Co do karmienia to da się karmić po cc równie skutecznie jak po psn, jedynie nawał może pojawić się trochę później niż po psn. Tu kolejny fajny artykuł: Link do: Karmienie piersią po cesarskim cięciu


ja jestem przykładem że można rodzić sn po CC.. faktem jest że w tamtym czasie kiedy się na to zdecydowałam..kierowałam się czasem jaki minął od CC do sn co do stanu blizny a nie tym że można ją zmierzyć co do jej pęknięcia . nie brałam tego pod uwagę jakoś ..mało doinformowanym byłam LOL

ale zawsze lepiej mieć pewność że zrosło się dobrze.
tutaj pozwalają rodzić sn po cc choć nie wglebialam się w to
I też zgadzam się z tym że to jest poważna operacja a komplikacje mogą się zdarzyć jednym a drugim nie. to tak jak z sn... do końca nie wiadomo jak to wszystko przebiegnie ...choć tez dużo zależy od tego kto z jakimi umiejętnościami się nami akurat zajmuje

No właśnie tylko w szpitalu, w którym chcę rodzić wszystko to jest zagwarantowane, takie maja procedury - dziecko dają od razu matce na dwie godziny, jest nastawienie na kp, ewentualnie może chciałabym, żeby mąż przeciął pępowinę, bo on się już nie może doczekać :D:D:D tylko pytanie, co jeśli mnie nie przyjmą w tym szpitalu a w innych mają już inne obyczaje ? :unsure: Może warto jednak pomyśleć o takim planie, najwyżej zostanie w czeluści torby :D

dziecko zostaje tylko na 2h z matką..a co potem?

mi to się właśnie tu podoba to że moje dziecko każda sekundę było ze Mną z Nami w tym samym pomieszczeniu jeśli nawet wzięli młodego do wazenia:)

planu porodu nie pisałam.
mąż przecinał pępowine
o nacięcie się pytala
w ogóle Mąż szalal i mam pamiątkę z każdej możliwej strony LOL wariat normalnie

Mój Babel wazony 3 dni po spadl 180g a dziś na 5dobe przybrał 120g także pięknie:)


ja też podziwiam mamusie wczesniakow .. przeżyć czas rozłąki byłby chyba dla Mnie najgorszy:(:(:(:(
to co się w sercu mamy wtedy dzieje jest nie do opisania dlatego wsparcie w tym momencie jest takiej mamie bardzo potrzebne . najbardziej ze strony personelu i tego życzę Wam mamusie

@majacyr..@Ewela2805 trzymam kciuki by maluszki rosly jak na drożdżach i by ta rozlaka nie trwała długo. sila rzeczy wiem że czas pędzi jak szAlony ale w takich chwilach staje w miejscu .. dłuży sie niemiłosiernie .

@Dita właśnie . wy już w domciu????
 
Po szkole rodzenia poprosiłam o Ktg. Wszystko było ok. W domu w nocy badałam się sama i nie miałam rozwarcia, za to główka bardzo wyczuwalna, ale to już od dawna czułam. Ale i tak podeszłam na oddział, żeby zrobili ma USG i zbadali. Rozwarcia nie ma, główka bardzo nisko, malutka waży ok. 3200 g...
Jak się sama badalas? [emoji14]
 
reklama
Do góry