reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2018

Przewracam się po łóżku, wzielam telefon, a tu już gwarno na forum:) od niedzieli walczę z zapchanym nosem. W nocy budzi mnie bol gardła, bo wdycham ustami suche powietrze. Mąż zawozi mała do przedszkola, żebym mogła pospać, bo wie co się dzieje w nocy. Wyglada to tak, ze od 7 do 8 100 razy są w sypialni na zmianę, z NIEZMIERNIE ważnymi pytaniami- np czy dziś jest dzień, w którym dzieci mogła przynieść swoją zabawkę, albo gdzie jest Peppa..
@Mama Zuzi i Antosia trzymaj się z tymi skurczami! :)
 
reklama
Fatalna noc. Ja tez juz ze 2 godziny nie śpię. Dlonie tak zcierply ze trudno telefon utrzymac. Pierwsza taka beznadziejna noc. Choc te dlonie juz od jakiegos czasu takie są ale do tej pory mnie to nie budzilo a dzis niewiem jak je rozruszac a tu jeszcze ponad miesiac do terminu... Do dupy z wszystkim.
 
Cześć Dziewczyny. Widzę, że większość z Was miała kiepską noc, u mnie nawet nieźle ale wstaje coraz częściej do toalety.
Dziś mam już donoszoną ciążę wiec niech se dzieje co chce.
tak.co własne to własne! ale tamto nawet nie było źle hahaha elektryczne i składało się przyjmując różne poZycje :-D chwaliłam do meza

dziewczyny juz mam nawał pokarmu...młody nie zadaza zessac i czasem za szybko ten pokarm leci... no kamienie mi się robią i czuję już to wszystko pod pachami :o.. pomogłam sobie laktatorem ręcznym ktory dostalam do tzw ulgi ale az mialam ochote by sciagnac wszystko czy większość bo latwo szło lol...nakarmilam go z prawejnile chialc i nie mogę się doczekać aż się obudzi by zessal z drugiej ale myk jest taki że ssie z jednej a w drugiej czuję jak przybiera także ciągle jedna twarda ehhh..jeju żeby mi się to uregulowało ale jakoś wiecej chyba mam tym razem tego mleka :szok:
biedny się raz zakrztusił tak to leci ehh więc muszę uważać i przerywać karmienie
teraz mnie jeszcze piersi bola ... ten pierwszy tydzień to kolorowy jak nie wiem co
Lepszy nawał niż brak [emoji3] za niedługo sie wszystko unormuje i będziesz miała tyle pokarmu ile będzie trzeba [emoji6]
Dziewczyny tak na szybko piszę, bo za 2 godziny na następne odciąganie muszę wstać. A samo odciąganie systemem 7-5-3 zajmuje mi pół godziny.
Wczoraj był bardzo fajny dzień, mały był kontaktowy, reagował na swoje imię i robił minki.
Po 20ej jak poszłam z mlekiem Pani mówi do mnie: czy całe mleko odciagnelam?
No a jak.
A ona żebym siadła bo spróbujemy go do cyca przestawić.
Ja w strachu, bo cyc większy od dziecka, ale Pani przyniosła poduche do karmienia i ułożyła go mi pod pachą.
Nie umiał chwycić takiej wielkiej brodawki, ale go nasadziła i possał chwilę i się zmęczył.
Więc Pani powiedziała, że dobre jak go też poprzytulam. I tak głaskalam go po głowie i gadałam do niego.
A jak mówiłam: kocham Cię Mati, lub jesteś śliczny to się uśmiechał do mnie.
Z godzinę go potrzymalam i powiedziała, żebym o 23ej przyszła to może pójdzie lepiej.
Niestety drugim razem tylko podtrzymał w buzi i tyle.
Ale znów go poprzytulałam i zasnęłam z nim na krześle.
W końcu poszłam do siebie spać.
Dziś mnie chcieli wypisać, bo nie ma wolnych łóżek i miałam stesa, ale na razie zostałam.
Mały 1 dnia na samym moim mleku przybrał 20g, a wczoraj tyle samo miał spadek wagi i lekarz kazał podawać moje mleko ze specjalną odżywką.
Przyszły wyniki i nie ma cytomegalii.
Jutro mają mu pobierać poziom płytek.

Mam lekkiego doła bo wyszła pani z która byłam od początku, dobrze się razem dogadywałyśmy i trzymałyśmy razem i tak jakoś mi dziwnie.
Teraz mam nowe Panie na sali ale to nie jest to.
W dodatku poszłam teraz z mlekiem do Matiego on płakał a ona nic.
W ogóle dzieci były niespokojne a ona przygadywala: czemu się wszyscy wiercicie?
Jakby tam była za karę.
Mam nadzieję, że chociaż go w nocy nakarmi.
Czuje się na oddziele jak piąte koło u wozu i wiem, że nic nie wiem.
Czy mnie nie wypiszą.
Wczoraj zdjeli mi szwy i śmigam.
Jeśli chodzi o mleko to raz 85ml mi się udało odciągnąć, a tak to 50-60ml.
Walczę o każdą kroplę, nie mam nawalu, że pełne piersi są.
Miłej nocy, wyżaliłam się i spróbuję zasnąć.
Mati jest jeszcze maleńki ale jak nabierze sił to na pewno uda Ci się go przystawić i sobie będzie ssał. Fajnie, że się możecie tak poprzytulać [emoji4]
A co jeśli Cię wypiszą? Będziesz musiała jeździć z tym mleczkiem tam i z powrotem? Jak daleko masz do szpitala?
No niestety już ostatnia prosta... jeszcze 1,5tygodnia i ciąża odnoszona [emoji7]
@maksimas też mi brakuje spania na brzuchu [emoji7]
Powoli drażni mnie nawet poduszka ciążowa do spania, ale jak ją odłożę i próbuje zasnąć to nie ma szans [emoji85]
Moja poduszka tez mnie wkurza od jakiegoś czasu, wielka jest i przekładam ja z jednego boku na drugi ale też bez niej ciężko zasnąć. Mam nadzieje ze jeszcze tylko kilka takich ciężkich nocy przed rozpakowaniem [emoji3]
Też po tej biegunce chce mi się jeść. Syn ma jakieś koszmary, co i rusz krzyczy. A ja mam skurcze. Mąż za półtorej godziny jedzie do pracy...
Co u Ciebie? Jak skurcze?
 
Cześć dziewczyny!
Między 3 a 4 rano wszystko na szczęście się wyciszyło. Jak mąż pojechał do pracy to już później spałam. Mój J. Pracuję około 80km od domu i jeździ pracowniczym autobusem. Nie ma szans aby go ściągnąć do domu jak akcja się zacznie. Tym się nie martwię, bo za drogą mam brata z bratową, zawsze ktoś ze mną pojedzie, a dzieci zostaną z mamą-mieszkamy razem.
Dziś wstałam żeby wyszukiwać dzieci do szkoły i pierwsze co to znowu dwójką, jejku skąd tyle tego towaru w człowieku.
Rodzić mogę jutro po południu, nie wcześniej bo jutro jeden z najważniejszych dni dla synka i chcę być przy nim.

Ktoś dziś urodził?
 
reklama
Cześć dziewczyny!
Między 3 a 4 rano wszystko na szczęście się wyciszyło. Jak mąż pojechał do pracy to już później spałam. Mój J. Pracuję około 80km od domu i jeździ pracowniczym autobusem. Nie ma szans aby go ściągnąć do domu jak akcja się zacznie. Tym się nie martwię, bo za drogą mam brata z bratową, zawsze ktoś ze mną pojedzie, a dzieci zostaną z mamą-mieszkamy razem.
Dziś wstałam żeby wyszukiwać dzieci do szkoły i pierwsze co to znowu dwójką, jejku skąd tyle tego towaru w człowieku.
Rodzić mogę jutro po południu, nie wcześniej bo jutro jeden z najważniejszych dni dla synka i chcę być przy nim.

Ktoś dziś urodził?
Ważne, że w razie czego ma Cię kto zawieźć do szpitala i zająć się dziećmi a mąż na pewno by dojechał po jakimś czasie.
Mów do brzuszka żeby jeszcze w nim posiedział przynajmniej do jutra [emoji4]
Tez mnie teraz goni z dwójką częściej, czasem 2 razy dziennie a jeszcze jakiś czas temu był z tym problem [emoji848]
 
Do góry