Tyna_88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Maj 2018
- Postów
- 562
Też tak reaguję na nadmiar stresu i emocji, więc rozumiem Twój płacz. Myślę, że to jest dobre na chwilę, żeby razem ze łzami wszystko z siebie wyrzucić, ale nie na dłuższą metę. Zrobiłaś wszystko co trzeba i nic więcej byś nie poradziła, więc już głowa do góry skoro Mati krzyczał to jest ok będę się za Was modlićMąż nie zrobił ani jednej foty.
On mnie nie przestanie wkurzać.
Był neonatolog i mi powiedział, że mały przy urodzeniu 1740g i 46cm 8/10 apgar na początku. Ma kroplówkę i tlen do noska.
A ja mam wyluzować w miarę i walczyć o laktację.
Od razu płakał po wyjęciu z brzucha, a raczej darł się na cały oddział.
O 17ej pionizowanie.
Na razie leżę i gardło mnie drapie, za chwilę łapie mnie kaszel i wtedy brzuch boli.
Ból po cc to masakra.
Płakałam bo nie potrafiłam go utrzymać w brzuchu do 37tc i że go nie widziałam.