reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopadowe mamy 2018

Mąż nie zrobił ani jednej foty.
On mnie nie przestanie wkurzać.
Był neonatolog i mi powiedział, że mały przy urodzeniu 1740g i 46cm 8/10 apgar na początku. Ma kroplówkę i tlen do noska.
A ja mam wyluzować w miarę i walczyć o laktację.
Od razu płakał po wyjęciu z brzucha, a raczej darł się na cały oddział.
O 17ej pionizowanie.
Na razie leżę i gardło mnie drapie, za chwilę łapie mnie kaszel i wtedy brzuch boli.
Ból po cc to masakra.
Płakałam bo nie potrafiłam go utrzymać w brzuchu do 37tc i że go nie widziałam.
Też tak reaguję na nadmiar stresu i emocji, więc rozumiem Twój płacz. Myślę, że to jest dobre na chwilę, żeby razem ze łzami wszystko z siebie wyrzucić, ale nie na dłuższą metę. Zrobiłaś wszystko co trzeba i nic więcej byś nie poradziła, więc już głowa do góry :) skoro Mati krzyczał to jest ok :) będę się za Was modlić :)
 
reklama
Mąż nie zrobił ani jednej foty.
On mnie nie przestanie wkurzać.
Był neonatolog i mi powiedział, że mały przy urodzeniu 1740g i 46cm 8/10 apgar na początku. Ma kroplówkę i tlen do noska.
A ja mam wyluzować w miarę i walczyć o laktację.
Od razu płakał po wyjęciu z brzucha, a raczej darł się na cały oddział.
O 17ej pionizowanie.
Na razie leżę i gardło mnie drapie, za chwilę łapie mnie kaszel i wtedy brzuch boli.
Ból po cc to masakra.
Płakałam bo nie potrafiłam go utrzymać w brzuchu do 37tc i że go nie widziałam.
Jeszcze troszeczkę i go przytulisz kochana [emoji175] Najważniejsze że wszystko w porządku a Ty jesteś wspaniałą i silną mamą, nawet nie myśl inaczej!! [emoji8]
 
@majacyr GRATULACJE!!! <3
Ciebie chyba nikt nie obstawiał na forum jako kolejnej, tak ładnie się starałaś donosić ;) widocznie Mateuszek miał swoje zdanie w tym temacie (ach, te Mateuszki :-D).
Pamiętaj, że z każdym dniem po cięciu będzie tylko lepiej ;) najgorsze już za Tobą! Teraz przed Tobą samo najlepsze :)
Niedługo zobaczysz swojego Słodziaka, zazdroszczę :p

A powiedz mi, jaką miałaś wagę dziecka na ostatnim usg? Bo mi się wydaje, że dużo wyższą Ci "wróżyli"?
 
@majacyr Gratuluję ❤ Kolejny Bobasek z forum, wyprzedziliście nawet Ewelę! :D I tak jak dziewczyny piszą, jesteś cudowną mamusią czwórki dzieci! Gdyby nie Ty i Twoja determinacja w leżeniu Matiego mogłoby w ogóle nie być. Jesteś wspaniała, pamiętaj o tym! Ból na pewno minie, a Mateuszek będzie szybko rósł i pewnie przegoni wszystkie nasze donoszone dzieciaki :D Mały wojownik w końcu :) Życzę mniej bólu i szybkiego spotkania z Maluszkiem, miłego dnia z tylko dobrymi informacjami :*
 
Mąż nie zrobił ani jednej foty.
On mnie nie przestanie wkurzać.
Był neonatolog i mi powiedział, że mały przy urodzeniu 1740g i 46cm 8/10 apgar na początku. Ma kroplówkę i tlen do noska.
A ja mam wyluzować w miarę i walczyć o laktację.
Od razu płakał po wyjęciu z brzucha, a raczej darł się na cały oddział.
O 17ej pionizowanie.
Na razie leżę i gardło mnie drapie, za chwilę łapie mnie kaszel i wtedy brzuch boli.
Ból po cc to masakra.
Płakałam bo nie potrafiłam go utrzymać w brzuchu do 37tc i że go nie widziałam.

Kochana i tak tyle zrobiłaś dla niego, że hoho!
Widzisz czyli ładny zdrowy chłopiec mimo, Żerań się pospieszył [emoji16]
Teraz zmobilizuj rodzinkę żeby jak najwiecej Tobie pomagała [emoji8]
A Mąż za to że zdjęcia nie zrobił teraz choćby na rękach niech Ciebie do niego zaniesie [emoji4]
 
Mąż nie zrobił ani jednej foty.
On mnie nie przestanie wkurzać.
Był neonatolog i mi powiedział, że mały przy urodzeniu 1740g i 46cm 8/10 apgar na początku. Ma kroplówkę i tlen do noska.
A ja mam wyluzować w miarę i walczyć o laktację.
Od razu płakał po wyjęciu z brzucha, a raczej darł się na cały oddział.
O 17ej pionizowanie.
Na razie leżę i gardło mnie drapie, za chwilę łapie mnie kaszel i wtedy brzuch boli.
Ból po cc to masakra.
Płakałam bo nie potrafiłam go utrzymać w brzuchu do 37tc i że go nie widziałam.

Nie myśl o tym w ten sposób. Przedwczesny poród jest niezależny od nas i dziecka. Ściągaj siare, to bardzo pomaga ma psychikę. Jest to najlepsze co możesz teraz zrobić dla siebie i synka!
I pamiętaj, ze nie jesteś sama, niedługo poznasz inne mamy wcześniaków i będzie Ci lepiej :)
 
reklama
@majacyr Kochana dobrze ze jesteście pod opieka i już za chwile będziecie razem. Mati widać ze ma zdrowe płuca, dużo punktów, podrośnie na wadze i do domku:) troszkę wcześniej niż myślałaś wyszedł, ale tak się zdarza. Głowa do góry, laktator niech działa i zanim się obejrzysz będziesz go miała na piersi. Trzymaj się i nie daj smutkom na pewno wkrótce go zobaczysz !!!
 
Do góry