reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Listopadowe mamy 2018

Ja nawet o tym myślałam na początku, moje znajome mają takie depozyty i nawet mnie do tego namawiały, tak samo, jak te piękne ulotki mówiące o cudownym uzdrowieniu, ale jak się już bardziej człowiek wczyta, to okazuje się, że więcej wad niż potencjalnych zalet, a koszt, nie ukrywajmy, ogromny.
Bo nagle okazuje się, że, jak napisała @Balonsbalons , jedna porcja wystarczy tylko na wyleczenie dziecka do 30kg (w przypadku białaczek i to za mało), raczej nie wykorzystuje się jej do przeszczepów własnych, a ryzyko wystąpienia chorób, które można tym leczyć u małego dziecka to jakiś 1%. Rozumiem rodziców, które mają chore starsze dziecko i zamierzają tą krew od razu wykorzystać, albo mają obciążenia genetyczne jakimiś chorobami, w innym przypadku to pieniądze wyrzucone w błoto. Ale kto wie, co powie medycyna za 10 lat?

Dziewczyny, jakoś ostatnio nie mam weny, żeby pisać, tylko Was poczytuję. U Was tyle się dzieje, macie codzienne sprawy, dzieci itp, a ja tylko leżę w domu i każdy dzień wygląda tak samo :( ostatnio odwiedzili mnie znajomi z pracy i aż zapragnęłam wrócić, jak zaczęli opowiadać, co słychać w robocie :( i wiecie co, cieszę się na te wszystkie obowiązki związane z przyjściem dziecka na świat, bo wreszcie będzie się coś działo i będzie ciągle coś do zrobienia, a to siedzenie bezczynnie już mnie powoli dobija... trochę się czuję, jakbym nie miała po co wstawać następnego dnia rano, bo i tak nic tego dnia nie zrobię i minie jak każdy poprzedni. Chyba dopada mnie jakaś jesienna chandra :(

Witam nowe Mamy!

..ja muszę wyjść...a to sprawy załatwić a to dzieci obiad dom itd to jest ciut lepiej ale rozumiem Cię doskonale i też nie mogę się doczekać by mieć już ta istotkę i w pełni zagospodarowany czas oO

a może właśnie jakieś hobby?
a mozeasz sprawy na które wciaz brakowało czasu ?
ja ostatnio zaczęłam wywoływać zaległe zdjęcia..zabawy trochę z tym jest
 
reklama
Ja już po wizycie. Odetchnęłam z ulgą, bo serduszko bije prawidłowo. Lenka waży 1,100kg. Macica jest bardzo napięta i z tego powodu mogę rzadziej czuć ruchy. Położenie mojego Skarba jest....dowolne? podobno główką w dół, ale ma dużo miejsca i w każdej chwili może się to jeszcze zmienić. Pani ginekolog przepisała mi Luteinę 100 i magnez mam brać 3x1. Pytanie do dziewczyn, które brały/ biorą luteinę dopochwowo. Używałyście tego aplikatora?
Ja nie używam aplikatora. Zresztą w ulotce jest nawet informacja, że w ciąży należy aplikować tabletkę palcem wskazującym, nie używać laktatora.
Ile razy dziennie masz brać. Ja biorę 2 x dziennie, rano i wieczorem.za każdymrazem myje pożądnie raczki, żeby nie dopadła mnie jakaś infekcja. Bo czytałam, żeto częstaprzypadłość podczas stosowania luteiny. Minął już tydzień i wydaje mi się że jest dużo lepiej [emoji4]
 
@mayfly już bliżej niż dalej.
Moje koleżanki z pracy jak mnie odwiedzają to trochę mi brak tego sajgonu i pacjenci za mną tęsknią.
Ale tłumaczę sobie, że wszystko jest po coś.
Co Ty masz za jakieś smutki? Żeby Cię depresja nie dopadła, może to jakieś przesilenie jesienne?

@szara ostatnio mi się szyjka skróciła ale ma ponad 3cm. No i skurcze i plamienie miałam i znów leżenie.
W 6tc z plamieniem do gina trafiłam pomimo brania luteiny i bólami. Okazało się, że krwak jest.
Leżenie i dodatkowo duphaston.
W 12tc na prenatalnych debil z luxmedu tak mnie wygniótł, że mi 2 krwiaki zrobił i znów leżenie.
Pod koniec czerwca gin mi pozwolił chodzić, ale zero kondycji i moje spacery na 200,400metrów były.
Potem 3 dniowe plamienie ze skurczami i znów leżenie 2 tygodniowe.
Znów trochę zaczęłam łazić, ale od 4ego znowu plamienie i skurcze i leżę.
Trzymam kciuki za Twoją wizytę.
Trzeba być dobrej myśli, że będzie dobrze.
 
Leciala wam krew z nosa? Mi już od jakichś 10min, z nosa już nie kapie prawie, ale pluję jakimiś skrzepami jakby :/ albo to taki śluz gęsty wymieszany z krwią...
Ja tak przy chorych zatokach mialam. Plujesz skrzepami, bo wszystko splywa po gardle. Glowe dajesz do tylu czy do przodu? Powinno sie nachylac do przodu.
 
Ja nie używam aplikatora. Zresztą w ulotce jest nawet informacja, że w ciąży należy aplikować tabletkę palcem wskazującym, nie używać laktatora.
Ile razy dziennie masz brać. Ja biorę 2 x dziennie, rano i wieczorem.za każdymrazem myje pożądnie raczki, żeby nie dopadła mnie jakaś infekcja. Bo czytałam, żeto częstaprzypadłość podczas stosowania luteiny. Minął już tydzień i wydaje mi się że jest dużo lepiej [emoji4]
@Mama Zuzi i Antosia też dwa razy dziennie.
 
reklama
Do góry