reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2018

Sa jeszcze kobiety ktorw wierza w zabobony.
mozE nie tyle zabobony co nie chcą bardziej cierpiec żyjąc myślą że na każdym etapie cos moglpby pójść nie tak i z tym wszystkim pozniej ciezko:hmm: masakra niewazne

z tym chłopakiem to widać że nie dojrzał kompletnie ani do roli partnera ani do roli ojca ..przykre ale albo się zmieni na lepsze i to prędko albo się to potoczy jedynie w dół i będzie tylko gorzej a ile będziecie razem to będzie zależało od tego na ile będziesz sobie pozwalać
 
reklama
Żartujesz?????!!!! Co za rodzinka! Spróbuj z nim pogadać... z facetami jest ciężko szczególnie jak jeszcze jego rodzinka miesza.
Niestety nie zartuje. A jego ojciec raz do takiego wuja "co ja z nia bede gadal skoro ja nawet nie wiem czy ona w ciazy jest" lubia sie wtracac, ale zeby pomoc albo cos to nie.. tylko nakrecac na druga strone. Jedynie co to jego kuzynka chce mi dac wanienke, ubranka dla chlopca, ale musialam sama pisac z nia, bo mój chlopak stwierdzil ze ja mam z nia lepszy kontakt, wiec po co on ma pisac.
 
Niestety nie zartuje. A jego ojciec raz do takiego wuja "co ja z nia bede gadal skoro ja nawet nie wiem czy ona w ciazy jest" lubia sie wtracac, ale zeby pomoc albo cos to nie.. tylko nakrecac na druga strone. Jedynie co to jego kuzynka chce mi dac wanienke, ubranka dla chlopca, ale musialam sama pisac z nia, bo mój chlopak stwierdzil ze ja mam z nia lepszy kontakt, wiec po co on ma pisac.
Masakra jakaś... Jest zupełnie nie odpowiedzialny.
Kochasz go w ogóle? Moim zdaniem jeśli ma tak to wyglądać to nie widzę dalekiej przyszłości
 
mozE nie tyle zabobony co nie chcą bardziej cierpiec żyjąc myślą że na każdym etapie cos moglpby pójść nie tak i z tym wszystkim pozniej ciezko:hmm: masakra niewazne

z tym chłopakiem to widać że nie dojrzał kompletnie ani do roli partnera ani do roli ojca ..przykre ale albo się zmieni na lepsze i to prędko albo się to potoczy jedynie w dół i będzie tylko gorzej a ile będziecie razem to będzie zależało od tego na ile będziesz sobie pozwalać
Wiem o co chodzi, bo tez czasami tak myslalam, ale z biegiem czasu przestalam tak az o tym myslec, ale rozumiem.

Szczerze? To oni juz twierdzax ze ja go trzymam na smyczy i na nic mu nie pozwalam i ze marudze, ale oni nie rozumieja tego, bo nie spodziewaja sie dziecka. Jego siostra ma 33 lata, a potrafi przez dwa dni chlac i ma wszystko gdzies, a pozniej prawi farmazony. Raz posprzatalam cale mieszkanie, a ona przyjechala i doczepila sie do dwoch szklanek na stole to tak ja opitolilam ze oczywiscie zgonila wszystko na mnie i to znowu ja wyszlam na ta gorsza a ona sobie pojechala do domu.
 
Wiem o co chodzi, bo tez czasami tak myslalam, ale z biegiem czasu przestalam tak az o tym myslec, ale rozumiem.

Szczerze? To oni juz twierdzax ze ja go trzymam na smyczy i na nic mu nie pozwalam i ze marudze, ale oni nie rozumieja tego, bo nie spodziewaja sie dziecka. Jego siostra ma 33 lata, a potrafi przez dwa dni chlac i ma wszystko gdzies, a pozniej prawi farmazony. Raz posprzatalam cale mieszkanie, a ona przyjechala i doczepila sie do dwoch szklanek na stole to tak ja opitolilam ze oczywiscie zgonila wszystko na mnie i to znowu ja wyszlam na ta gorsza a ona sobie pojechala do domu.

alez kiedy dochodzi do sytuacji gdzie musisz kontrolować męża/chlopaka i trzymaćgo na tzw. smyczy to jest to bardzo frustrująca sytuacja w której widać jak naprawdę mu zależy a na dłuższą metę no ilez można???? jak dziecko . rozmowa powinniście dojść do porozumienia i ufać sobie nawzajem a kolegów owych z takimi pomysłami powinien opier..i zerwać kontakt jeśli ma dla ciebie choć grosz szacunku . ale jak mówię ..żyje kolegami ... pstro ma w głowie ..może dojrzeje potem ale trzeba rozmawiać bez awantur bo wymuszanie odsuwa dwoje ludzi od siebie

o siostrze to już lepiej zapomnieć i takim kimś się nie przejmować
 
podobniez szyjka sie skraca pod koniec ciazy ze wwzgledu na nacisk glowki itd. i najwazniejsze ze Cie zbada ponownie by kontrolowac sytuacje:) musi byc dobrze tylko sie oszczedzaj jak najwiecej i luteina sila rzeczy bedzie wyplywac wiec nie lepiej brac ja na noc???
wiem, że szyjka się skraca im bliżej porodu, ale ie powinna się zbyt szybko skracać.
Pewnie, że na noc było by lepiej, ale mam ja aplikować dwa razy dziennie więc jedną rano a drugą na noc będę zakładać. Strasznie nie cierpie wkładać sobie tam czegokolwiek :/

Wiesz, jestem zdania żeby nie liczyć, że coś się samo zmieni... czy to po porodzie, czy jak niektóre kobiety mówią- po ślubie [emoji53]samo rzadko się coś zmienia... tylko komunikacja i jeszcze raz komunkacja.. rozmowa i rozmowa... weź pod uwagę, że jak bobas się urodzi, to może już nie będziesz w ciąży ale dojdzie cała reszta. Opieka nad dzieckiem, karmienie, nocne pobudki, zmęczenie, a do tego domowe obowiązki.. a to wszystko jeszcze plus hormony, które po porodzie tez często buzują... Także trzeba rozmawiać z mężem, tłumaczyć, podsypać artykuły jak tu Koziunia wysłała... i moze porozmawiać jak wyobrażacie sobie opiekę nad bobasem? [emoji5]

@Roksi98 wiem, że nie można w ciąży używać aplikatora, wyraźnie jest w ulotce napisane, że kobiety w ciąży powinny aplikować tabletkę palcem wskazującym. Ale bardzo Ci dziękuję za info.

Co do partnerów, to ja nie mogę narzekać. Mój mąż jest bardzo pomocny i wrażliwy na to co się ze mną dzieje, czy teraz jak jestem w ciąży czy jak w niej nie byłam Dba o mnie bardzo. Ale kiedyś tak nie było. Musieliśmy swoje przejść, oboje wylaliśmy mnóstwo łez, były też krzyki, wyprowadzki i wiele takich małżeńskich rozterek. Teraz czasami też się złapiemy, ale ogólnie kochamy się i szanujemy baaardzo. Oby tak już zostało na zawsze. Mój mąż po prostu dorósł. Ale zawsze był dobrym człowiekiem, trzeba było tylko nim troszkę pokierować i mną również :)



Ja to mam odwrotnie.. zachowuję się jak nie w ciąży i jak mąż zabiera mi miskę z praniem bo ciężka to patrzę na niego jak na wariata [emoji23] przecież nie była taka ciężka... [emoji58] tak mam ze wszystkim... teraz muszę do głowy jeszcze sobie wziąć, że to ze jestem na L4 nie oznacza, ze mam przez tyle godzin cały czas coś robić, żeby się „nie lenić”... No masakra... A przecież mąż nic mi nie wypomina... nie wiem czemu tak mam. Jakiś charakter survivalowy[emoji28][emoji85]



Ale ci palpacyjnie ją tylko zmierzył? Nie powiedział co to znaczy krótka? W sensie 2? 2,5cm?
Bierz tą luteinę i odpoczywaj, będzie dobrze, tylko musisz zwolnić [emoji106][emoji5]



Super! [emoji106] ja też oddzielnie materac i łóżeczko [emoji3]
Tylko palpacyjnie zmierzył, bez usg. Nie powiedział ile ma, tylko że jest krótka. Poczytał w tych swoich zapiskach i wtedy mi wszystko powiedział (pewnie sobie porównał do tego co było z tym co jest teraz). Ostatnio powiedział, że szyjka się skróciła, zakaz dla męża bara bara i uważać. Teraz jak mi mówił o szyjce to był baaardzo poważny-no inny niż zwykle, dlatego troszkę się wystrachałam.
 
reklama
wiem, że szyjka się skraca im bliżej porodu, ale ie powinna się zbyt szybko skracać.
Pewnie, że na noc było by lepiej, ale mam ja aplikować dwa razy dziennie więc jedną rano a drugą na noc będę zakładać. Strasznie nie cierpie wkładać sobie tam czegokolwiek :/


Tylko palpacyjnie zmierzył, bez usg. Nie powiedział ile ma, tylko że jest krótka. Poczytał w tych swoich zapiskach i wtedy mi wszystko powiedział (pewnie sobie porównał do tego co było z tym co jest teraz). Ostatnio powiedział, że szyjka się skróciła, zakaz dla męża bara bara i uważać. Teraz jak mi mówił o szyjce to był baaardzo poważny-no inny niż zwykle, dlatego troszkę się wystrachałam.

AAA to dobrze ..2 razy to zawsze się dużo wchłonie takZe ok
a.Z.szyjka to kurde tyle już historio się naczytałam..była laska co z krótkiej przeszla na dłuższą haah ten sam lekarz także cuda wianki
może i lepiej ze nie stresuje cię długością bo to też jest sprawa indywidualna ..grunt zE wszystko zamknięte i kontrolować bedzie

a ja już bez bara bara zyje jakis czas:hmm:no boli mnie w środku już na tyle że mnie odrzuciło i z dzieciakami na tym etapie miałam tak samo także ooo
ale Maz kochany pocieszał że wytrwa..już liczyl ile jeszcze :-D
 
Do góry