reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Listopadowe mamy 2018

Małżon za sobą nie zamknął jak z roboty przylazł, ale ja na widoku mam drzwi wejściowe to od razu się oglądam i patrzę że wylazi ktoś. Ja na niego, on na mnie, zawiesił się a ja do niego dzień dobry haha wypadałoby odpowiedzieć jakieś przepraszam czy coś a ten wsteczny zapodal i już go nie ma haha ale się uśmiałam
 
reklama
Wiecie co właśnie ktoś mi wlazl do mieszkania heh siedzę sobie na kanapie i przeglądam na allegro opiekacz bo mnie na tosty naszło i nagle słyszę że się drzwi otwierają :eek: jakiś malolat pomylił piętra...
Ja kiedyś odkryłam chrapiącego faceta o poranku na progu:) piętra sobie pomylił a chrapał mi w szparę pod drzwiami tak ze myślałam ze ktoś śpi w przedpokoju. Dobrze ze zamknęliśmy bo by nam się pijaczek w nocy wtoczył. A taki elegancik kto by pomyślał ze tak zaleje pałe :D
 
Gratuluję zdrowego synka[emoji5] a ty jesteś w tabelce na 1stronie? Na kiedy masz termin?[emoji5]
Chyba nie, termin mam na 9 listopada[/QUOTE]

Ja wg OM na 08.11[emoji16][emoji5]
Wpisałam cię[emoji16]

Ja kiedyś odkryłam chrapiącego faceta o poranku na progu:) piętra sobie pomylił a chrapał mi w szparę pod drzwiami tak ze myślałam ze ktoś śpi w przedpokoju. Dobrze ze zamknęliśmy bo by nam się pijaczek w nocy wtoczył. A taki elegancik kto by pomyślał ze tak zaleje pałe :D

Haha ja na wczasach jak byliśmy tez rano znalazłam na schodach pijaczka [emoji23] ale mocno się zdziwiłam, bo to apartamenty z bramą strzeżone były [emoji3][emoji23][emoji23]musiał ktoś go wpuścić jakoś [emoji16][emoji23]
 
Ja chciałabym, żeby przy moim porodzie była mama i narzeczony. Wiem, że mama w razie czego będzie w stanie zauważyć, że coś jest nie tak, w końcu sama jest po 4 porodach. Będę się z nią czuła pewnie. A Narzeczonego chciałabym też mieć blisko, najlepiej żeby się z mamą wymieniali, a jak już się dzidzi urodzi to mama pojedzie odpocząć do domu, a my z narzeczonym i z owocem naszej miłości zostaniemy sami :) Tak to sobie wymarzyłam ;)
Polecam taka opcję [emoji4] ja rodziłam z teściowa a mąż (wtedy narzeczony) był za drzwiami w razie co i wszedł jak tylko młodego dostalam wiec był już przy ważeniu mierzeniu i potem jeszcze 2 godziny. Teraz chyba tez tak zrobimy, bo nie zakładam żeby chciał być przy całym porodzie [emoji6]
 
Jak trzeba brać leki, to trzeba.
A jakie ciśnienie miałaś u lekarza?
Trzymam kciuki za szybki termin
135/96 mialam, a to i tak malo jak na mnie na wizycie bo ja to syndrom bialego fartucha mam i u lekarzy to juz w ogole mi cisnienie skacze ;D ale powiedzial, ze skoro codziennie zdarza się ze mi to cisnienie sie podnosi to czas na leki. A no wiadomo, ze jak mus to mus, w 1 ciazy tez lykalam i to juz wczesniej, wiec i tak sie ciesze, że chociaż połowę ciąży obyło się bez.
 
Dziewczyny a jak z obecnością waszych partnerów przy porodzie? Chcecie tego ? Napiszcie jaka jest wasza decyzja i dlaczego ? Bardzo jestem ciekawa [emoji6]

Mój nie wyobraża sobie żeby go nie było przy. Kilka porodów w życiu odebrał, więc prędzej dla mnie to coś nowego niż dla niego [emoji85]
 
Mój chciał sam i rozmowę mieliśmy przy pierwszym takze wyszło tak jak czułam ze chce a jakby był innym człowiekiem i by nie chciał bo coś..tam..to napewno wzięłabym siostrę..mama ..kogokolwiek do ogarnięcia tematu z boku. Tym bardziej w Polsce

Ja mam taką Znajoma ( z mężem osobne własne pieniądze mają ..żyją inaczej niż standardowa rodzina co do zarobków.np. do wózka jej się nie dołożył ani do auta większego bo dziecko. Musiałakupić za swoje odłożone ;) bo to są jego i koniec i on jej nie da haha) także też czuła presję na szybki powrót do pracy)
Ale wracając do sedna..on spał niby tam po czyms bardzo zmeczony a ona poczuła że musi jechać do szpitala..wsiadła w samochód ze skurczami i pojechała..do niego sie nie mogła dodzwonić więc rano ok 9 się dowiedział że ma córkę . LOL
Nie mówię już ze pracują na zmianę ale ona musiała opiekunkę najac i tak hehe
I jeszcze mu ugotuj. Upierz . Zakupy mu zrób.i kanapki do pracy zrób a jak byly nie z ta wędlina co chcial to wywalał wnerwiony. znajomi mówili

No ale tak sama nauczyła. to co się dziwic

Nooooo ja to bym mu dopiero kanapkę zrobiła!
 
reklama
Mój chciał sam i rozmowę mieliśmy przy pierwszym takze wyszło tak jak czułam ze chce a jakby był innym człowiekiem i by nie chciał bo coś..tam..to napewno wzięłabym siostrę..mama ..kogokolwiek do ogarnięcia tematu z boku. Tym bardziej w Polsce

Ja mam taką Znajoma ( z mężem osobne własne pieniądze mają ..żyją inaczej niż standardowa rodzina co do zarobków.np. do wózka jej się nie dołożył ani do auta większego bo dziecko. Musiałakupić za swoje odłożone ;) bo to są jego i koniec i on jej nie da haha) także też czuła presję na szybki powrót do pracy)
Ale wracając do sedna..on spał niby tam po czyms bardzo zmeczony a ona poczuła że musi jechać do szpitala..wsiadła w samochód ze skurczami i pojechała..do niego sie nie mogła dodzwonić więc rano ok 9 się dowiedział że ma córkę . LOL
Nie mówię już ze pracują na zmianę ale ona musiała opiekunkę najac i tak hehe
I jeszcze mu ugotuj. Upierz . Zakupy mu zrób.i kanapki do pracy zrób a jak byly nie z ta wędlina co chcial to wywalał wnerwiony. znajomi mówili

No ale tak sama nauczyła. to co się dziwic

Po co jej taki facet? Tylko kłopot. Ehhh... niektórzy to się nie nadają do życia rodzinnego.
 
Do góry