Hey !
Nie zjedzcie mnie ale w księdza i kościół nie wierzę...w Boga i owszem ale niesety ludzie A raczej faceci w sukienkach nie stwarzają dla mnie żadnego autorytetu ani objawienia ani świętości. Ba ! Przez wszystkie sytuację w ostatnim czasie z udziałem księży również nie jestem w stanie powiedzieć że są skromni itp siedzą i żyją za państwowe- mają kucharki do gotowania, sprzątaczki do sprzątania i reszty, żyją za to co dostaną A dostają ile wlezie..niesety brak we mnie osoby wierzącej w to wszystko...
Karmic nie chce i nic mi się nie zmienia.
Piersi są moje, ból nie dla mnie, i nie wyobrażam sobie karmić przy innych facetach czy karmić gdzie kolwiek bo dziecko głodne (owszem trzeba karmić) ale są takie rozwiązania które nie powodują skrępowania czyli wcześniej mleko ściągnięte itp
Nie potrafię się przestawić co oznacza ze mimio że dziecko kocham i jest dla mnie wszystkim to mnie nie przekonało-poprostu.
Tyle że ja zawsze miałam w dupie zdanie innych bo nikt za mnie żyć nie będzie ani wychowywać dziecka ani dbać jak będzie chore ani uspokajac w nocy jak będzie miało zły sen.
Dziecko nie wie ,nie pamięta czy było karmione tak czy siak A to że ktoś nie karmi nie oznacza że nie kocha dziecka bądź do niego nie dojrzał ...
Poprosru każdy ma wybór i moje ciało samo go dokonało
Nie będę się zmuszać bo leczyc się z depresji też nie chce .
Chce być szczęśliwa i skoro istnieje mm to będę korzystać z tego ,a świadomość że w nocy partner też może wstać i nakarmić osseska i nawiązywać z nim głębsza więź całkowicie mi to wynagradza
wkoncu nie będę musiała być do dyspozycji dziecka 24h na dobę bo tata brdzie mógł w 100 procentach uczestniczyć w wychowaniu dziecka
Odnośnie wózków ubranek- całkowicie mi zapał przeszedł...i nic nie kupuje
Może za dużo na głowie o czym pisałam kilka tygodni wcześniej że wtedy był czas A teraz brak ..
Nie ma co głowy do góry!!! I piersi bo to piersi a nie cycki dojne krow