elleth
Fanka BB :)
Hej. Nie wiem, czy ktoś mnie jeszcze pamięta. Ale sajgon miałam w domu ostatnio. Trochę problemów itd.
A teraz jestem chora, biorę antybiotyk, mam kaszel masakrę... Mam nadzieję, że dzidkowi to nie zaszkodzi.
Widziałam, że przewinął się temat o porodach. To wtrące swoje 3 grosze. Ja szłam na wywoływanie z patologii i od 7 do 10 leżałam tam sama. Dopiero koło 10 przyjechał mąż. Dla mnie był ogromnym wsparciem, nie musiał nic robić. Sama jego obecność przynosiła mi spokój i taką pewność, że jest ktoś bliski obok. Bardziej to był aspekt psychologiczny, niż jakaś realna pomoc.
Super to wygląda
A teraz jestem chora, biorę antybiotyk, mam kaszel masakrę... Mam nadzieję, że dzidkowi to nie zaszkodzi.
Widziałam, że przewinął się temat o porodach. To wtrące swoje 3 grosze. Ja szłam na wywoływanie z patologii i od 7 do 10 leżałam tam sama. Dopiero koło 10 przyjechał mąż. Dla mnie był ogromnym wsparciem, nie musiał nic robić. Sama jego obecność przynosiła mi spokój i taką pewność, że jest ktoś bliski obok. Bardziej to był aspekt psychologiczny, niż jakaś realna pomoc.
Pomyslicie że oszalalam ale zamowilam album do którego wklejam zdjęcia z usg, zdj brzuszka ,wklejam karteczki z ważnymi dla nas informacjami co aktualnie było dla nas ważne itp i tak kolejna strona powstaje A zaczęłam w 4 tyg ,7 tyg 10 tyg 12 tyg i potem z 16 tyg i tak dalej i dalej
Potem będę wklejać miesiąc po miesiącu aż do roku zdj dziecka itp taka pamiątka
Super to wygląda