reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

A dlaczego się martwisz?

Moze wy mi doradzicie.
W piatek trafilam do szpitala z powodu bolu jak na miesiaczke falowego I dziwnej wydzieliny. W piatek sprawdzili mi paskami I bylo wszystko w normie, ale lekarka powiedziala, se jak nadal bede czula mokro to zglosic. Zglosilam to I w sobote zmierzyli mi na usg ilosc wod plodowych I wynosila 15. Paski rowniez sie nie zabarwily, ale pani stwierdzila infekcje. Dala mi globulki. No I w poniedzialej nie sprawdzili mi ilosci wod plodowych tylko wyslali mnie do domu z nospa, luteina I macmiror. Do wczoraj bylo wszystko dobrze w sensie no nie chodzilam za duzo nigdzie, nie przemeczalam sie I normalnie funkcjonowalam. Wczoraj wystraszona poszlam do przychodni sprawdzic cisnienie no I w tym czasie poczulam mokre majtki cale.. wrocilam do domu dzwonilam do rodzicow, mowili zmien I poczekaj zobaczysz moze to wydzielina taka po tabletce.. zmienilam I znowu wyszlam z chlopakiem do miasta I znowu mialam mokre majtki, ale nie czulam ze cos leci.. wystraszona poszlam do ginekologa prywatnie. On sprawdzil poziom wod plodowych I wynosilo 12.. zdenerwowalam sie, ale on mnie uspokajal ze ilosc wod sie zmienia... sprawdzil wziernikiem I powiedzial, se nie widzi, zeby cokolwiek sie saczylo. Po badaniu mowi do mnie, ze co innego gdybym miala mokre majtki, a ja do niego, ze mialam, a on do mnie, ale wody to by bylo takie chlusniecie. No I wrocilam do domu staralam sie byc spokojna... jednak pozniej pomyslalam, ze nikt mnie nie badal do wczoraj rana, bo zdarzylo ti sie po poludniu. I sobie wymyslilam, ze jak mnie nikt nie badal do wczoraj rana to kto mi zagwarantuje, se nie mialam wod plodowych 15 I po tym.incydencie nie spadly do 12? Chlopak probowal mnie uspokoic. Zalozylam podpaske na majtki I poszlam spac.. rano jak wstalam nic nie wyciekallo, podpaska byla sucha. Teraz moze cos wyciekac, bo tabletke musialam zaaplikowac.. na noc. I no wlasnie nie wiem co zrobić, bo denerwuje sie tym, ze to moglo zdarzyc sie wczoraj I ze moglo dojsc do przerwania pecherza plodowego... I co srobic? Moj ginekolog nie odbiera ode mnie, a jak na razie ustalilam z. Chlopakiem, ze jak sie to powtorzy to idziemy na IP a jak nie to w poniedzialek prywatnie sprawdzic wody.. doradzcie mi cos :(
 
reklama
Moze wy mi doradzicie.
W piatek trafilam do szpitala z powodu bolu jak na miesiaczke falowego I dziwnej wydzieliny. W piatek sprawdzili mi paskami I bylo wszystko w normie, ale lekarka powiedziala, se jak nadal bede czula mokro to zglosic. Zglosilam to I w sobote zmierzyli mi na usg ilosc wod plodowych I wynosila 15. Paski rowniez sie nie zabarwily, ale pani stwierdzila infekcje. Dala mi globulki. No I w poniedzialej nie sprawdzili mi ilosci wod plodowych tylko wyslali mnie do domu z nospa, luteina I macmiror. Do wczoraj bylo wszystko dobrze w sensie no nie chodzilam za duzo nigdzie, nie przemeczalam sie I normalnie funkcjonowalam. Wczoraj wystraszona poszlam do przychodni sprawdzic cisnienie no I w tym czasie poczulam mokre majtki cale.. wrocilam do domu dzwonilam do rodzicow, mowili zmien I poczekaj zobaczysz moze to wydzielina taka po tabletce.. zmienilam I znowu wyszlam z chlopakiem do miasta I znowu mialam mokre majtki, ale nie czulam ze cos leci.. wystraszona poszlam do ginekologa prywatnie. On sprawdzil poziom wod plodowych I wynosilo 12.. zdenerwowalam sie, ale on mnie uspokajal ze ilosc wod sie zmienia... sprawdzil wziernikiem I powiedzial, se nie widzi, zeby cokolwiek sie saczylo. Po badaniu mowi do mnie, ze co innego gdybym miala mokre majtki, a ja do niego, ze mialam, a on do mnie, ale wody to by bylo takie chlusniecie. No I wrocilam do domu staralam sie byc spokojna... jednak pozniej pomyslalam, ze nikt mnie nie badal do wczoraj rana, bo zdarzylo ti sie po poludniu. I sobie wymyslilam, ze jak mnie nikt nie badal do wczoraj rana to kto mi zagwarantuje, se nie mialam wod plodowych 15 I po tym.incydencie nie spadly do 12? Chlopak probowal mnie uspokoic. Zalozylam podpaske na majtki I poszlam spac.. rano jak wstalam nic nie wyciekallo, podpaska byla sucha. Teraz moze cos wyciekac, bo tabletke musialam zaaplikowac.. na noc. I no wlasnie nie wiem co zrobić, bo denerwuje sie tym, ze to moglo zdarzyc sie wczoraj I ze moglo dojsc do przerwania pecherza plodowego... I co srobic? Moj ginekolog nie odbiera ode mnie, a jak na razie ustalilam z. Chlopakiem, ze jak sie to powtorzy to idziemy na IP a jak nie to w poniedzialek prywatnie sprawdzic wody.. doradzcie mi cos :(
Idź na IP po co masz się martwić cały weekend. Stres jest Ci niepotrzebny.
 
A czemu się martwisz od tygodnia o bobasa? Coś się stało? Jesteśmy na podobnym etapie ciąży :):tak:

W piatek trafilam do szpitala z powodu bolu jak na miesiaczke falowego I dziwnej wydzieliny. W piatek sprawdzili mi paskami I bylo wszystko w normie, ale lekarka powiedziala, se jak nadal bede czula mokro to zglosic. Zglosilam to I w sobote zmierzyli mi na usg ilosc wod plodowych I wynosila 15. Paski rowniez sie nie zabarwily, ale pani stwierdzila infekcje. Dala mi globulki. No I w poniedzialej nie sprawdzili mi ilosci wod plodowych tylko wyslali mnie do domu z nospa, luteina I macmiror. Do wczoraj bylo wszystko dobrze w sensie no nie chodzilam za duzo nigdzie, nie przemeczalam sie I normalnie funkcjonowalam. Wczoraj wystraszona poszlam do przychodni sprawdzic cisnienie no I w tym czasie poczulam mokre majtki cale.. wrocilam do domu dzwonilam do rodzicow, mowili zmien I poczekaj zobaczysz moze to wydzielina taka po tabletce.. zmienilam I znowu wyszlam z chlopakiem do miasta I znowu mialam mokre majtki, ale nie czulam ze cos leci.. wystraszona poszlam do ginekologa prywatnie. On sprawdzil poziom wod plodowych I wynosilo 12.. zdenerwowalam sie, ale on mnie uspokajal ze ilosc wod sie zmienia... sprawdzil wziernikiem I powiedzial, se nie widzi, zeby cokolwiek sie saczylo. Po badaniu mowi do mnie, ze co innego gdybym miala mokre majtki, a ja do niego, ze mialam, a on do mnie, ale wody to by bylo takie chlusniecie. No I wrocilam do domu staralam sie byc spokojna... jednak pozniej pomyslalam, ze nikt mnie nie badal do wczoraj rana, bo zdarzylo ti sie po poludniu. I sobie wymyslilam, ze jak mnie nikt nie badal do wczoraj rana to kto mi zagwarantuje, se nie mialam wod plodowych 15 I po tym.incydencie nie spadly do 12? Chlopak probowal mnie uspokoic. Zalozylam podpaske na majtki I poszlam spac.. rano jak wstalam nic nie wyciekallo, podpaska byla sucha. Teraz moze cos wyciekac, bo tabletke musialam zaaplikowac.. na noc. I no wlasnie nie wiem co zrobić, bo denerwuje sie tym, ze to moglo zdarzyc sie wczoraj I ze moglo dojsc do przerwania pecherza plodowego... I co srobic? Moj ginekolog nie odbiera ode mnie, a jak na razie ustalilam z. Chlopakiem, ze jak sie to powtorzy to idziemy na IP a jak nie to w poniedzialek prywatnie sprawdzic wody.. doradzcie mi cos :(

No widzisz, złoty środek i da się wszystko :) O tym pisałam :)
TP też uwielbiam :) Można coś mądrego w końcu przeczytać :laugh2: Ja mam wykupiony na necie ;)



O tak, tak! Ja wczoraj w pracy dostałam takiego kopniaka, ze w szoku byłam :o Chyba rośnie w siłę moje dziecko, masy nabiera :-D I nie lubi jak się w pracy zginam przy biurku, muszę być wyprostowana :laugh2: Mały terrorysta... Ale dalej wierzę, że mi się Aniołek trafi :) @Sasanka14 wysyłaj aniołkowe fluidy w moją stronę :D
 
Roxi albo iP albo lekarz prywatnie. Nic innego nie wymyslimy. I nie denerwuj sie tak, bo dzidzius tez odczuwa, ze mama zdenerwowana.
Staram sie naprawde to nie wychodzi. Mam nieraz taka nerwice, ze szok. Bylam wlasnie wczoraj u ginekologa I powiedzial, ze jest okej, a ja sie dalej martwie, a chlopak stwierdzil, ze jak mi cos wyleci to pojdziemy na IP, a jak nie to w poniedzialek sprawdzimy wody.
 
Dziewczyny, czy jak miałyście leczenie zęba w ciąży to brałyście znieczulenie?

Zmieniając temat piersi i księży [emoji14] Ale to jest cudne czuć maluszka jak się tam wierci i gilgocze. Teraz dopiero czuję, że tam sobie mały człowiek skika :)
Nigdy nie lecze zebow ze znieczuleniem [emoji14] ale sa znieczulenia dla ciezarnych :)
 
Dzięki dziewczyny za opinie zębowe :) Czytałam właśnie o tych znieczuleniach, ale chciałam się dowiedzieć jak to w praktyce u Was wyglądało :)

@Roksi98 są też specjalne testy na obecność wód płodowych, które możesz kupić w aptece. Możesz sprawdzić, czy to wody płodowe,czy też inna wydzielina. Jeżeli podejrzewają u Ciebie infekcję to możesz też zrobić prywatnie posiew moczu, zobaczysz, czy są tam jakieś bakterie. A jeżeli bardzo się denerwujesz to my Ci tutaj tylko możemy doradzić, a czasem lekarzy na IP też trzeba trochę przycisnąć, w końcu gdzieś wykonają badania. Twój spokój najważniejszy.
 
reklama
Dokładnie, moja stomatolog powiedziała, że drugi trymestr najbezpieczniejszy na usuwanie ubytków i są innego rodzaju znieczulenia dla kobiet w ciąży. Jak byłam w zeszłym tygodniu to słyszałam jak powiedziała do higienistki "znieczulenie bez adrenaliny poproszę" :) Tylko inny stomatolog odmówił mi scallingu zębów (usuwanie kamienia), bo powiedział, że przy tym zabiegu krew miesza się z bakteriami i lepiej jest się wstrzymać na czas ciąży.

Ja miałam samo piaskowanie, zeby pozbyc sie kamienia i dentysta mi czyscil zeby jakas specjalna szczoteczka.
Mi z kolei powiedzieli, ze bardzo wazne jest usuwanie kamienia w ciazy, zeby bakterie sie nie mnozyly, ale rzeczywiscie bez scalingu!
 
Do góry