Cześć znalazłam to forum jakiś czas temu i postanowiłam się dziś ujawnić
mam na imię Natalia, mam 27 lat. Jestem w pierwszej ciąży i może nie ostatniej bo oprócz bólu pleców nic mi nie dolega i z przyjemnością obserwuję tylko rosnący brzuszek
Lokatora mam płci męskiej na 100% mam zdjęcie eleganckie i nawet na papierze dowód. Od razu wiedziałam, że to będzie chłopak. Jestem w 20 tyg ciąży. W przyszłym tygodniu mam połówkowe ale wybrałam się już na II badanie prenatalne genetyczne i stąd wiem, że bobas zdrowy ponad 300g waży i lubi się do mnie tulić od środka
i ma 3 centymetrową stopę! Mam nadzieję, że mogę Was dalej podczytywać choć możliwe, że urodzę jeszcze w październiku. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie i miłego dnia!
Witam, wpiszę cię do tabelki na 1str. z terminem 30.10
Mój podobnie waży, ale nie wiem ile ma cm jego stopa hahahaa
Co do palenia to mój mąż nigdy nie palił, całe szczęście. Ani moi rodzice, ani męża. Ja czasem okazjonalnie gdzieś na spotkaniach przy piwku, ale kieeedy to było. Teraz wyczuwam papierosy chyba z kilometra, tak mi śmierdzą.
@majacyr ja mam wizytę o 15:15.
@olcia będę trzymała kciuki żeby na wizycie było wszystko ok
A ja standardowo przed wizytą próbuję w siebie wcisnąć coś do jedzenia, bo mi później niedobrze z głodu w samochodzie, ale mam taki ściśnięty żołądek, że nie dam rady...
Mam podobnie! To znaczy jak się stresuję nie umiem jeść..żołądek ściśnięty i jeszcze czasami mnie goni
także jak kiedyś będę chciała schudnąć to będę potrzebowała do tego określonej ilości stresu
A ty się kobieto nie denerwuj, z dzidziolkiem jest wszystko ok, a jak ty się denerwujesz to on to czuje! Także spokój i jeszcze raz spokój!
Jezu ja w poniedzialek jaskinie smoka sprzatalam [emoji23] czesc zabawek, typu autko bez kola itp poszla do smieci, czesc do kartona na strych, czesc odlozona dla mniejszej wersji
maaaaaasakra! Malo tego, dzis zabawki wywalone juz na dywnie...
Ech, sprzątanie zabawek syna to niekończąca się historia. Ogólnie sam po sobie sprząta- za moją "małą" namową
Ale chomik z niego straszny...wszystko potrzebuje. Autko bez kołek się przyda, moj stary garnek do gotowania jajek się przyda, stare puzzle co dostał na 3latka i juz parę lat nie układał - się przydadzą, maskotki się przydarzą, wszystko się przyda, parking dla malutkich chłopców też się przyda
Część rzeczy naprawdę przydatnych daję na strych, część po kryjomu wyrzucam, część on chowa przede mną
Taka zabawa
Ja przed pierwszą ciąża paliłam, ale po teście od razu rzuciłam. Jaka była moja radość że tak łatwo poszło[emoji4] po kp znowu wróciłam do nałogu, ale jak kupiliśmy mieszkanie to rzuciłam. Już 4 lata bez dymka i nie ciągnie mnie[emoji4] szczerze to lubiłam to i nawet ostatnio mówiłam mojemu że kiedyś jeszcze zapale, na co on ze po jego trupie [emoji4] on też popala, zazwyczaj w pracy, bo nie pamiętam kiedy go z papierosem widziałam. Mam koleżankę która kopcila w ciąży i każdy jej o to głowę suszył, wiedziała że źle robi ale to było silniejsze od niej. Ograniczyła do minimum i na szczęście z dzieckiem jest ok a ona jest super mama. Ja nie oceniam nikogo. Wiem że to za raz z patologia się kojarzy, a tym bardziej razi pod porodowka.
A ja uważam, że to, że dziecko urodziło się zdrowe jak kobieta paliła w ciąży jeszcze o niczym nie świadczy. Tak samo z alkoholem. Czasami na problemy pojawiające się u dziecka trzeba poczekać po prostu dłużej. Moja siostra pracuje w szkole specjalnej i wie z doświadczenia jak to wygląda, więc dla mnie to żadne usprawiedliwienie.
Ja właśnie słyszałam, że w pierwszej połowie ciąży masę można w miarę precyzyjnie określić, bo dzieci rosną podobnie. A potem trudniej jest zmierzyć, poza tym jedno jest pulchniejsze, drugie ma dluzsze rączki i to szacowanie z wymiarów jest coraz mniej dokładne.
Bardzo nam zależy, żeby nie rozpuścić dziecka. Boję się trochę teścia, bo to pierwszy wnuk (trzech synów, a tylko najmłodszy się ożenił i to w wieku 34 lat hihi więc z 12 lat młodszą kobietką
) - już po ślubie z zapałem wyremontował kuchnię, kupił nowe sprzęty, prezenty na urodziny od niego to np. ekspres do kawy. To bardzo miłe i wiem, że to z radości, że w końcu nie mieszka sam, że ktoś pomaga ogarnąć dom i ogród, będą wnuki itp. Niestety łatwo w takiej radości rozpieścić za bardzo. Wychowywałm się w bardzo skromnych warunkach i nigdy nie dostawałam takich prezentów. Uważam, że pomogło mi to się ukształtować, bo bardzo doceniam każdy drobiazg, jestem oszczędna mimo dobrej sytuacji finansowej itd.
A mam w rodzinie kilka przykładów takich jedynaków, które w wieku kilku lat miały swojego laptopa i niestety na dobre im to nie wyszło :/ Myślę, że będziemy wprost prosić gości, żeby zamiast drogich zabawek kupili jakąś książkę czy ubranie. Pierwszy wnuk w obu rodzinach, więc będzie ciężko
Wy jako rodzice decydujecie
trzeba trzymać rękę na pulsie. Młody też dostaje różne prezenty, ale jak będzie ich używał już zależy od nas, rodziców. Ma tableta. Niby najgorsze zło świata. Ale nie może używać go codziennie to raz i tylko pod moją bądź męża opieką. Ma fajne gry edukacyjne, a czasami ogląda bajki na internecie, których nie ma w TV. Ale to my decydujemy co i jak. Ogólnie zresztą i tak wszyscy się pytają czy mogą coś takiego albo takiego kupić... Kwestia dogadania
Rozumiem twoje obawy, ale poradzisz sobie
Ja pochodzę ze średniozamożnej rodziny, i to bardziej w stronę biednej niż bogatej, do wszystkiego doszłam sama. Sama płaciłam za studia, sama sobie kupiłam pierwsze auto, za kurs oczywiście też zapłaciłam
Za ślub sami płaciliśmy. Mam teraz dobrą pracę, mąż też. Ale takich rzeczy się nie zapomina. Chciałabym, żeby moje dziecko nie wyciągało do mnie zawsze rękę po kasę, ale umiało sobie radzić. Mogę mu pomagać i pewnie będę, ale nie jako "należy się" ... Ech, no.. chciałabym żeby wyrósł na takiego mądrego, rozsądnego faceta, który pracy się nie boi, jest zaradny i wiem, że sobie poradzi, jak mnie zabraknie....