Po prostu niektórzy ludzie nie myślą co mówią.. choć rzeczywiście nie zawsze przecież chcą zranić. Niemniej mówienie kobiecie w II trymestrze np.w 15 czy 17tygodniu, żeby nie kupowała jeszcze rzeczy wg mnie już jest nietaktem, obojętnie jakie ta kobieta ma doświadczenie...bo przecież większość kobiet wierzy, ze II trymestrze już jest bezpieczniej, a niekupowanie, bo może poronić...
Chyba bym się tak nie odezwała do żadnej kobiety w ciąży w ogóle, to prawie jak życzyć komuś...brrrr Także rozumiem odradzanie zakupów po zrobieniu testu czy 9tygodniu, ale przecież większość z nas tutaj ma już skończony 12tydzień? A przynajmniej spora część
Ja po prenatalnych odetchnęłam trochę z ulgą... A przecież wiadomo, że nie ma gwarancji na nic do końca ciąży, no ale nie będę o tym myśleć i się zadręczać...
Ja ponad dwa lata bardzo chciałam 2.dziecko, a mąż nie...I przez te dwa lata musiałam znosić w pracy na imieniny, a czasem bez okazji głupie żarty i docinki, czemu nie chcę 2.dziecka? Jedynaka chowam?Nikogo tak naprawdę nie interesowało jak jest naprawdę, po prostu woleli głupio gadać
A mnie naprawdę to wtedy bolało...
To nie baby jogger??