reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopadowe mamy 2018

Nie chcę ciebie martwić, ale wszystkie objawy nietolerancji białka mleka krowiego jak u moich chłopaków, nawet to pogorszenie po czekoladzie i jeszcze w nocy by najlepiej przy cycusiu ciągle. Mnie wszyscy uspokajali z młodszym synem, w UK wszystko jest normalne i minie, aż w wieku 8 miesięcy krew w kupie nie dała się z niczym pomylić, s wówczas skierowanie do pediatry i orzeczenie skazy białkowej, odstawienie od piersi i mleko sojowe. Poprawa po 10 dniach około: kupy piękne, skóra też i całe noce przespane.
Ale z tego co ja słyszałam, to nie odstawia się dziecka na skazie od piersi tylko trzyma dietę, pierwsze eliminacyjną i później powoli wprowadza. Ja też pierwszą córę urodziłam w UK, miała alergie, perwsze kazali mleko sojowe, generalnie na wszytko była uczulona. Nikt nie doradził jaką dietę, skończylo się w Polsce na nutramigenie. Syna karmię już trzy miesiące i dziwne jest dla mnie to, że cały czas tak samo jem nabial( o ile można to tak nazwać bo w minimalnych ilościach) masło, odrobina mleka do kawy rano. Raz jest ok, a w inny dzień znów sucha skóra. Córa była wszędzie wysypana, a on nawet nie ma chrostek tylko mega suchą skórę na czole, trochę z boku policzkach i dosyc spora ciemieniuszkę. Kolek już nie ma, jest spokojny, mniej ulewa,tylko ta buźka i główka, no i co jakiś czas zielona kupa z kilkoma niteczkami krwi. Już sama nie wiem co jeść a czego nie... Czy to faktycznie alergia na pokarm. Chociaż doktorka twierdzi, że jak zdarzają się nitki krwi to na pewno skaza i proadzić dietę eliminacyjną.
 
reklama
Ale z tego co ja słyszałam, to nie odstawia się dziecka na skazie od piersi tylko trzyma dietę, pierwsze eliminacyjną i później powoli wprowadza. Ja też pierwszą córę urodziłam w UK, miała alergie, perwsze kazali mleko sojowe, generalnie na wszytko była uczulona. Nikt nie doradził jaką dietę, skończylo się w Polsce na nutramigenie. Syna karmię już trzy miesiące i dziwne jest dla mnie to, że cały czas tak samo jem nabial( o ile można to tak nazwać bo w minimalnych ilościach) masło, odrobina mleka do kawy rano. Raz jest ok, a w inny dzień znów sucha skóra. Córa była wszędzie wysypana, a on nawet nie ma chrostek tylko mega suchą skórę na czole, trochę z boku policzkach i dosyc spora ciemieniuszkę. Kolek już nie ma, jest spokojny, mniej ulewa,tylko ta buźka i główka, no i co jakiś czas zielona kupa z kilkoma niteczkami krwi. Już sama nie wiem co jeść a czego nie... Czy to faktycznie alergia na pokarm. Chociaż doktorka twierdzi, że jak zdarzają się nitki krwi to na pewno skaza i proadzić dietę eliminacyjną.
Z tego co się orientuję, to skaza nie wychodzi od urodzenia tylko ok 3 mca życia najczęściej.
 
Ale z tego co ja słyszałam, to nie odstawia się dziecka na skazie od piersi tylko trzyma dietę, pierwsze eliminacyjną i później powoli wprowadza. Ja też pierwszą córę urodziłam w UK, miała alergie, perwsze kazali mleko sojowe, generalnie na wszytko była uczulona. Nikt nie doradził jaką dietę, skończylo się w Polsce na nutramigenie. Syna karmię już trzy miesiące i dziwne jest dla mnie to, że cały czas tak samo jem nabial( o ile można to tak nazwać bo w minimalnych ilościach) masło, odrobina mleka do kawy rano. Raz jest ok, a w inny dzień znów sucha skóra. Córa była wszędzie wysypana, a on nawet nie ma chrostek tylko mega suchą skórę na czole, trochę z boku policzkach i dosyc spora ciemieniuszkę. Kolek już nie ma, jest spokojny, mniej ulewa,tylko ta buźka i główka, no i co jakiś czas zielona kupa z kilkoma niteczkami krwi. Już sama nie wiem co jeść a czego nie... Czy to faktycznie alergia na pokarm. Chociaż doktorka twierdzi, że jak zdarzają się nitki krwi to na pewno skaza i proadzić dietę eliminacyjną.
Ja zanim lekarz kazał mi odstawić od piersi, przez 6 mies. jadłam jak ty minimalne ilości nabiału i te objawy były jak u twojego malucha- generalnie można je było przepisać do innych czynników, dlatego wykluczali skaze i jeszcze dobrze przybierał. Wszystko się nasiliło po rozszerzeniu diety malucha, wprowadzeniu ptoduktow mlecznych, aż do sporych ilości krwi w kale. Teraz jak myśle, ze kazali mi go odstawić od piersi to wiem, że to był błąd, ale wówczas zrobiłabym wszystko aby mu pomóc. Poza tym długo już go karmiłam i może dlatego mnie to nie zastanowiło. Całkiem niedawno czytałam fajny artykuł w necie o postaciach skazy białkowej, postaram się go znaleźć i ci podeślę. Jest tam między innymi napisane, że czasem przy spożywaniu małych ilości białka mleka krowiego objawy są niewielkie, dopiero spożycie np mleka w czystej postaci objawy nasila. Naprawdę fajne opracowanie.
 
Ja zanim lekarz kazał mi odstawić od piersi, przez 6 mies. jadłam jak ty minimalne ilości nabiału i te objawy były jak u twojego malucha- generalnie można je było przepisać do innych czynników, dlatego wykluczali skaze i jeszcze dobrze przybierał. Wszystko się nasiliło po rozszerzeniu diety malucha, wprowadzeniu ptoduktow mlecznych, aż do sporych ilości krwi w kale. Teraz jak myśle, ze kazali mi go odstawić od piersi to wiem, że to był błąd, ale wówczas zrobiłabym wszystko aby mu pomóc. Poza tym długo już go karmiłam i może dlatego mnie to nie zastanowiło. Całkiem niedawno czytałam fajny artykuł w necie o postaciach skazy białkowej, postaram się go znaleźć i ci podeślę. Jest tam między innymi napisane, że czasem przy spożywaniu małych ilości białka mleka krowiego objawy są niewielkie, dopiero spożycie np mleka w czystej postaci objawy nasila. Naprawdę fajne opracowanie.
Rozumiem, pewnie, podeślij
 
Rozumiem, pewnie, podeślij
Nie chcę straszyć, ale może pamiętasz jak pisałam o słabym przyroście masy Ady. Po dokarmianiu powtórnym mm (znów mało przybrała) zaczęła wymiotować, robić zielone kupy, wyszła szorstka skóra na policzkach, szyi, kolanach, łokciach. Na 90% mamy uczulenie na białko mleka... Ja właśnie jestem na diecie baaardzo ograniczającej nabiał, dokarmiam nutramigenem (ale pierś jej chyba starcza bo dojadą 15 ml). I zaczęło się między 3-4 miesiącem życia.

I dopóki nie dokarmilam mm to bym nigdy nie powiedziała że ma uczulenie - na policzkach jej wyskakiwało kilka krostek od ciepła i miała szorstkie kolana to wszystko.
 
Ostatnia edycja:
Nie chcę straszyć, ale może pamiętasz jak pisałam o słabym przyroście masy Ady. Po dokarmianiu powtórnym mm (znów mało przybrała) zaczęła wymiotować, robić zielone kupy, wyszła szorstka skóra na policzkach, szyi, kolanach, łokciach. Na 90% mamy uczulenie na białko mleka... Ja właśnie jestem na diecie baaardzo ograniczającej nabiał, dokarmiam nutramigenem (ale pierś jej chyba starcza bo dojadą 15 ml). I zaczęło się między 3-4 miesiącem życia.

I dopóki nie dokarmilam mm to bym nigdy nie powiedziała że ma uczulenie - na policzkach jej wyskakiwało kilka krostek od ciepła i miała szorstkie kolana to wszystko.
Właśnie najgorsze ze skazą u maluchów jest to, że nie ma testów, pozostaje obserwacja przez mamę.
I tu zaczynają się moje schody, bo czekam na list z terminem operacji na przepuchlinę- niestety trzy cesarki zrobiły swoje. Niby krótka narkoza, ale lekarz powiedział, że 24 h nie mogę karmić i że dokładnie to dowiem się od anestezjologa. Zakładam, że zostawię odciągnięte mleko na ten czas, nawet raz odciągnęłam i wyobraźcie sobie, że mała po kilku minutach plucia i wybrzydzania zaciągnęła i się rozryczała bo było tylko 40 ml. Ale boję się, że zabraknie mojego mleka albo w stresie nie odciągne wystarczająco i chciałabym mieć mieszankę na podorędziu- mam nawet nuerozpoczetego Hipp, ale obawiam się takich akcji jak u ciebie. Jest spore prawdopodobieństwo, że mała jak bracia będzie miała skaze, która w pełnej okazałości pojawia się przy większej ekspozycji na alergen. No i mam zagwozdkę...
 
Ostatnia edycja:
Właśnie najgorsze ze skazą u maluchów jest to, że nie ma testów, pozostaje obserwacja przez mamę.
U nas prawdopodobnie to "tylko" białko mleka, nie skaza. Skaza też obejmuje jajka chociazby. Są testy z krwi, ale u takich maluszków mogą być fałszywe... Ja już naprawdę odchodziłam od zmysłów bo pokarm mam, mała jadła normalnie a tutaj te małe przyrosty albo brak. Już miałam wrażenie że to ja zwariowałam i faktycznie nie mam pokarmu i szukam dziury w całym i szczęście w nieszczęściu wyszły te reakcje alergiczne po mm.
 
reklama
U nas prawdopodobnie to "tylko" białko mleka, nie skaza. Skaza też obejmuje jajka chociazby. Są testy z krwi, ale u takich maluszków mogą być fałszywe... Ja już naprawdę odchodziłam od zmysłów bo pokarm mam, mała jadła normalnie a tutaj te małe przyrosty albo brak. Już miałam wrażenie że to ja zwariowałam i faktycznie nie mam pokarmu i szukam dziury w całym i szczęście w nieszczęściu wyszły te reakcje alergiczne po mm.
U nas też tylko białko mleka krowiego bez krzyżowych reakcji alergicznych tj. Np jajka czy cytrusy. Te alergeny eliminują z diety zapobiegawczo wraz z białkiem, bo często mu towarzyszą.
 
Do góry