reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

Ja mam umowe do konca maja tego roku, więc nie wiadomo czy mi przedlużą, szczerze mówiąc lepiej jak nie, bo bedzie motywacja znaleść inną pracę. Za znajomymi z pracy mi się tęskni, za samą pracą nie. Chce jak najdłużej siedzieć z Małym w domu :)
 
reklama
Hej cisza jak makiem zasial :) chyba jeszcze spicie :) moja panna zasnela o 22.30 i obudziła się o 4.30 wow jestem w szoku tylko teraz zamiast spać to gawozy :rofl2::rofl2:
Chce córeczka mamusi opowiedzieć jak fajnie się spało, a mama niepomyślną, że dziecko gaworzy. Moja gwiazda dzisiaj wymyśliła kupę cisnąć o 4:30 przez 1.5 h, na dwa razy zamiast dać matce pospać.
 
Powiem Wam że ja już nawet nie pamiętam czy to moje dziecko wstaje w nocy, i na ile... Biorę go do lozka, karmie, nie patrzę nawet już na telefon co by się nie rozbudzic... Zasypiam z cyckami na wierzchu, Tobiasz już na tyle ogarnia że napije się, cyca wypluje i odwraca główe w drugą stronę.
Dzisiaj miałam spać i spać bo nie mam starszego, i nie trzeba było do szkoły wstawać. I oczywiście kurna, nie śpię tylko leżę i gram w gry na telefonie [emoji58] Ten jeden, jedyny dzień kiedy mogłam spać do oporu! Tobiasz dalej kima, ostatnie dni spał do 13, nawet do 15:00 z przerwami na żarcie [emoji28] Jestem ciekawa jaki rekord dzisiaj pobije...


A jeszcze miałam dodać co do pracy, mam nadzieję w ogóle nie wracać! Marzy mi się zostać Lady of Leisure [emoji1787] No może nie tak do końca. Teraz pracuje w Contact Centre dla firmy transportowej. Fajna praca ale bardzo korporacyjnie się zrobiło swego czasu. Jako jedna z pierwszych w tym dziale miałam spora szansę na rozwój, dużo działałam w social media, dostałam własny team pod opiekę, no super. Ale to był czas kiedy wymagało się ode mnie pracy non stop, 11h w biurze (oczywiście nikt mi nigdy nie zapłacił za nadgodziny), praca na telefonie/laptopie w domu, wieczne telefony od szefowej, tragedia. Zależało mi żeby się tam utrzymać bo byłam w ciąży i naprawdę nie chciałam pracy stracić. Zaczęłam dostawać awanse, za tą całą ciężka harowke, no i odeszłam na macierzyńskie. I jakie ciśnienie ze mnie zeszło! Inny człowiek. Nie wyobrażam sobie teraz z maluszkiem tak pracować. Wtedy miałam tylko Jacha, pol na pol z jego tata. Miałam tu też mamę partnera, która mi się nim zajmowała. W tym momencie nie mam nikogo no i dwójkę dzieci. Nie ma szans że wrócę w taki tryb pracy, mam nadzieję w ogóle już nie pracować, tym bardziej że planuję następna ciążę w przeciągu roku...
 
Ostatnia edycja:
Biorę go do lozka, karmie, nie patrzę nawet już na telefon co by się nie rozbudzic... Zasypiam z cyckami na wierzchu, Tobiasz już na tyle ogarnia że napije się, cyca wypluje i odwraca główe w drugą stronę.
Rozumiem, że na początku jak go usypiasz to odkładasz do łóżeczka, a później przy pierwszym karmieniu zabierasz do swojego łóżka? Ja tak robię i niestety w nocy gnieździmy się we trójkę. I też śpię z cyckami na wierzchu. W nocy jestem tak nieprzytomna, że nie mam weny odkładać małego do jego łóżeczka, a druga sprawa - strasznie się boję, że się rozbudzi i będzie godzina w plecy spokojnego snu. Ale strasznie chciałabym znaleźć magiczny sposób na spokojny, całonocny sen dziecka w jego własnym łóżeczku. Może gdyby smoczki akceptował to byłoby łatwiej. Wczoraj położyłam lekko zużytą pieluchę tetrową na jego prześcieradełku i położyłam małego na niej, tak aby czuł mój zapach. Chwila moment i leżał niemal na brzuchu i wcinał pieluchę przez sen :eek:
 
Rozumiem, że na początku jak go usypiasz to odkładasz do łóżeczka, a później przy pierwszym karmieniu zabierasz do swojego łóżka? Ja tak robię i niestety w nocy gnieździmy się we trójkę. I też śpię z cyckami na wierzchu. W nocy jestem tak nieprzytomna, że nie mam weny odkładać małego do jego łóżeczka, a druga sprawa - strasznie się boję, że się rozbudzi i będzie godzina w plecy spokojnego snu. Ale strasznie chciałabym znaleźć magiczny sposób na spokojny, całonocny sen dziecka w jego własnym łóżeczku. Może gdyby smoczki akceptował to byłoby łatwiej. Położyłam ostatnio lekko zużytą pieluchę tetrową na jego prześcieradełku i położyłam małego na niej, tak aby czuł mój zapach. Chwila moment i leży niemal na brzuchu i wcina pieluchę przez sen :eek:
Tobi ma własne łóżeczko, ale to jest to wyrko Next2Me crib z Chicco. Mam dołączone do naszego łóżka, tak więc jak się budzi to nawet specjalnie nie wstaje tylko go przerzucam jednym ruchem obok siebie. Powiem Ci ze nawet go odkładam czasem po karmieniu, jak się tam jeszcze wierci to sobie leżę obok, mój paluch mu daje do buzi bo my też bez smoczka, i usypia w sekundę (ja zresztą też, czasem przed nim [emoji28]). Tylko że ja leniwa jestem, i nawet przy takim układzie ciągle go biorę do nas i nie odkładam bo wiem że mogę się kimnac jak on je... [emoji16] Az mi prawie wstyd, no ale ja jestem taki leniwiec. Jeszcze trochę i zacznę to łóżeczko przesuwać coraz dalej, żeby je końców wynieść od nas z pokoju. Ale na pewno do 6 miesięcy mamy zamiar tak ciągnąć.
 
Heh, na początku byłam taka głupia, że miałam wyrzuty sumienia wobec swojego pracodawcy i chciałam wrócić po pół roku. Całe szczęście zmądrzałam. Dużo przegapilabym z wychowania dziecka.
Ja to samo, najpierw powiedziałam że wrócę 2 marca... To już za chwilę. Zaplakalabym się gdybym miała wtedy wrócić. Biorę maksimum i co się jeszcze da na górkę z tego, a potem wrócę na pólub ćwierć etatu na 3 miesiące, bo na tyle muszę wrócić po macierzyńskim.
 
reklama
Rozumiem, że na początku jak go usypiasz to odkładasz do łóżeczka, a później przy pierwszym karmieniu zabierasz do swojego łóżka? Ja tak robię i niestety w nocy gnieździmy się we trójkę. I też śpię z cyckami na wierzchu. W nocy jestem tak nieprzytomna, że nie mam weny odkładać małego do jego łóżeczka, a druga sprawa - strasznie się boję, że się rozbudzi i będzie godzina w plecy spokojnego snu. Ale strasznie chciałabym znaleźć magiczny sposób na spokojny, całonocny sen dziecka w jego własnym łóżeczku. Może gdyby smoczki akceptował to byłoby łatwiej. Wczoraj położyłam lekko zużytą pieluchę tetrową na jego prześcieradełku i położyłam małego na niej, tak aby czuł mój zapach. Chwila moment i leżał niemal na brzuchu i wcinał pieluchę przez sen :eek:
U mnie kluczem była konsekwencja. Od urodzenia Ada śpi w swoim łóżeczku. Na dodatek nie zasypia przy piersi (miała problem z gazami więc zawsze ją odbijam). Po jedzeniu trzymam ja chwilę na rekach, śpiewam zestaw wieczornych kołysanek (zawsze ten sam), odkładam do łóżeczka, śpiewam, głaszczę, trzymam za rączkę i odjeżdża. Ale niestety wiązalo się to na początku a częstym wstawianiem. Czasem wspomagam się szumami czy smoczkiem (po karmieniach nocnych). W łóżeczku śpi od 18/19- 4/5 z dwiema przerwami na karmienie. Do naszego łóżka biorę ją dopiero nad ranem bo ma już lżejszy sen i tęskni (z resztą ja też haha).
 
Do góry