Dziewczyny potrzebuje Waszej opinii bo tu w koło mi mówią że mój pokarm może nie wystarczać i żebym zaczęła podawać mm. Że mój pokarm może być mało wartościowy. A ja się pytam jak może być mało wartościowy jak dostosowuje się do potrzeb dziecka? Ciągle się zmienia. Nawet już artykuły na ten temat czytałam. Natomiast w koło mnie ciągle słyszę że mm powinnam dac.
Moja Iga w ciągu dnia je sobie około 40 min z jednej piersi. Trochę popatrzy, pogada po swojemu i idzie spać na 2.5 do 3.5 godziny.
Natomiast wieczorami koło 18-19 wstaje, je z jednej piersi 40 min przy czym zasypia przy piersi. Jak ją odkładam to po góra 10 min się budzi i znowu do piersi. Potem się przytulam, śpiewamy, nosimy na rączkach. Zasypia ale po odlozeniu znowu się budzi. W między czasie zmieniam pieluch i przystawilam do piersi bo trwa to od 5 do 7 godzin więc robi się głodna. Na koncu mnie już piersi bolą A ona zaczyna się drzeć. Daje jej wtedy z butelki moje odciągnięte mleko. Wczoraj po tej sesji zjadła 50 mln. W trakcie butli zaczynają jej się oczy kleić i powoli idzie spać tak, że mogę ja odl9zyc do łóżeczka. Zaznaczę, że wcześniej wzbudza się nawet przytulona do mnie. Po tym wszystkim śpi do 6 godzin. Po pobudce je ładnie z piersi około 30 min i śpi znowu 3 godziny. Wczoraj wstała o 18. Spać poszła po 24 A wstała koło 6 rano. Następnie przespała do 9:30.
Czy powinnam jej dac to mleko czy czymac się moich racji? Myślę że ona ma taki tryb nocny, ale może robię jej krzywdę.
W czwartek tydzień temu ważyła 3530. We wtorek 3790 (tylko była ważona w ubraniu i pampie). W poniedziałek ma być jeszcze raz ważona.
Przy prawie każdej zmianie pieluszki ma musztardową kupkę albo chociaż kleksa. Dużo też siusia.
Co myślicie?
A jej waga urodzeniową to 3560. Wczoraj skończyła 3 tydzień życia.