reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2018

@Ewela2805 przeczytałam skład Twojego mleka i kilku innych i wychodzi na to, że NAN ma dużo więcej żelaza (aż 5,3mg/100g) w porównaniu do innych (przeważnie około 4mg/100g), może stąd problem z wypróżnieniem. Zresztą po zelazie są u dzieci zielone kupki. Może trzeba zmienić mleko na takie z mniejszą zawartością żelaza, żeby tak nie zapieralo. Do lekarza tak czy siak trzeba iść, bo mała jest wczesniakiem i może właśnie stąd padł wybór na to a nie inne mleko.
Dokladnie. Ja właśnie przy 1 corce mialam problem z kupkami na Nanie. Wlasnie byly zielone, sama miala problem zeby je zrobic itd.
 
reklama
Problem w tym że ja jestem w Belgi i tu tego mleka nie ma... Nie widziałam w aptece, tylko ten Nestle i Nutricia (Nutrilion)
A w kruidvat niema u nas można hipp kupić a moja niestety po nim strasznie ulewala teraz jest na Hero standard jedno z tanszych i jest dobrze kupki robi twardawe ale zolte gazy idą cały czas tylko ż odbijaniem czasem jest problem
 
Dziewczyny,

Nie wiem czy kiedykolwiek Was nadrobie. Ostatnie dni schodza mi na skupianiu sie na narodzinach syna. Od wtorku jestem w szpitalu, ale wychodzi na to, ze bede chyba jednak ostatnia rodzaca na naszym forum... :( Wszystko wyglada dosc nieciekawie i jestem troszke zalamana - mialam zalozony cewnik Foleya na 24 h - rozwarcie (1 ciasny cm) zmienilo sie na “2 cm na upartego”. Dzis 6 godzin lezalam natomiast na oksytocynie. Mam zero skurczy, nie odszedl mi czop, nawet brzuch nie twardnieje - nic :( Po samej kroplowce czulam sie niby fantastycznie - totalnie zrelaksowana (maz zapalil swieczke, wlaczyl muzyke i zrobil dluuugi masaz), w miedzyczasie zjadlam tez obiad i drzemalam. Fizycznie jestem wiec wypoczeta ale psychicznie... nastawiam sie juz niestety na CC :( Trudno mi sie z tym pogodzic, zawsze marzylam o porodzie naturalnym, ale moje cialo odmawia najwyrazniej posluszenstwa i nie wiem jak sie z tym oswoic :(
 
Dziewczyny,

Nie wiem czy kiedykolwiek Was nadrobie. Ostatnie dni schodza mi na skupianiu sie na narodzinach syna. Od wtorku jestem w szpitalu, ale wychodzi na to, ze bede chyba jednak ostatnia rodzaca na naszym forum... :( Wszystko wyglada dosc nieciekawie i jestem troszke zalamana - mialam zalozony cewnik Foleya na 24 h - rozwarcie (1 ciasny cm) zmienilo sie na “2 cm na upartego”. Dzis 6 godzin lezalam natomiast na oksytocynie. Mam zero skurczy, nie odszedl mi czop, nawet brzuch nie twardnieje - nic :( Po samej kroplowce czulam sie niby fantastycznie - totalnie zrelaksowana (maz zapalil swieczke, wlaczyl muzyke i zrobil dluuugi masaz), w miedzyczasie zjadlam tez obiad i drzemalam. Fizycznie jestem wiec wypoczeta ale psychicznie... nastawiam sie juz niestety na CC :( Trudno mi sie z tym pogodzic, zawsze marzylam o porodzie naturalnym, ale moje cialo odmawia najwyrazniej posluszenstwa i nie wiem jak sie z tym oswoic :(
Nie martw się, cc to też poród. Najważniejsze zdrowie Twoje i Twojego dziecka. A czasami jest tak, że mimo totalnych oporów natura sama zadziała i ruszy z kopyta-czego życzę Ci z całego serca![emoji8]
 
Już wiem co niektóre z Was miały na myśli mówiąc o tych pytaniach ; a kiedy? A już?
Już wiem jak to wku... Irytuje [emoji56] od jakiegoś tyg tylko słysze to, albo że mały czeka jak tata wróci, albo że za oknem zimno i siedzi ile może itd [emoji31] już nie wspomne o pytaniach 3 razy dziynnie od teściowej czy mały kopie. No gdyby nie to już dawno bym była w szpitalu.. Jutro przychodzą dziadkowie mojego na moje imieniny. Imieniny których ja nie obchodze no ale się już zapowiedzieli, teściowa załapała i od razu sałatki, torty [emoji38] to jutro dopiero będzie [emoji41]
My mieliśmy robic chrzciny końcem grudnia ale brat teściowej wyskoczył z zaproszeniem na ślub akurat na ten dzień który zaplanowaliśmy. I tak chyba przełożymy gdzieś na koniec lutego
Zastanawiam się co gorsze, pytania kiedy urodzisz jak jeszcze byłam w dwupaku czy komentarz "ale brzuch ci został" [emoji85] kuźwa serio? Nie zauważyłam [emoji23]
 
Dziewczyny,

Nie wiem czy kiedykolwiek Was nadrobie. Ostatnie dni schodza mi na skupianiu sie na narodzinach syna. Od wtorku jestem w szpitalu, ale wychodzi na to, ze bede chyba jednak ostatnia rodzaca na naszym forum... :( Wszystko wyglada dosc nieciekawie i jestem troszke zalamana - mialam zalozony cewnik Foleya na 24 h - rozwarcie (1 ciasny cm) zmienilo sie na “2 cm na upartego”. Dzis 6 godzin lezalam natomiast na oksytocynie. Mam zero skurczy, nie odszedl mi czop, nawet brzuch nie twardnieje - nic :( Po samej kroplowce czulam sie niby fantastycznie - totalnie zrelaksowana (maz zapalil swieczke, wlaczyl muzyke i zrobil dluuugi masaz), w miedzyczasie zjadlam tez obiad i drzemalam. Fizycznie jestem wiec wypoczeta ale psychicznie... nastawiam sie juz niestety na CC :( Trudno mi sie z tym pogodzic, zawsze marzylam o porodzie naturalnym, ale moje cialo odmawia najwyrazniej posluszenstwa i nie wiem jak sie z tym oswoic :(
Spokojnie, może jeszcze samo się rozchula... Jesteś już po terminie?
A nawet jeśli będzie CC to to nie koniec świata przecież :)
 
Dziewczyny,

Nie wiem czy kiedykolwiek Was nadrobie. Ostatnie dni schodza mi na skupianiu sie na narodzinach syna. Od wtorku jestem w szpitalu, ale wychodzi na to, ze bede chyba jednak ostatnia rodzaca na naszym forum... :( Wszystko wyglada dosc nieciekawie i jestem troszke zalamana - mialam zalozony cewnik Foleya na 24 h - rozwarcie (1 ciasny cm) zmienilo sie na “2 cm na upartego”. Dzis 6 godzin lezalam natomiast na oksytocynie. Mam zero skurczy, nie odszedl mi czop, nawet brzuch nie twardnieje - nic :( Po samej kroplowce czulam sie niby fantastycznie - totalnie zrelaksowana (maz zapalil swieczke, wlaczyl muzyke i zrobil dluuugi masaz), w miedzyczasie zjadlam tez obiad i drzemalam. Fizycznie jestem wiec wypoczeta ale psychicznie... nastawiam sie juz niestety na CC :( Trudno mi sie z tym pogodzic, zawsze marzylam o porodzie naturalnym, ale moje cialo odmawia najwyrazniej posluszenstwa i nie wiem jak sie z tym oswoic :(

Kochana spokojnie [emoji4] mi po pierwszej kroplowce tez nic nie było. Po baloniku 3cm rozwarcia, dopiero po przebiciu pęcherza płodowego zaczęłam mieć skurcze i przy odrobinie drugiej kroplówki wszystko się rozkręciło i poszło już na momencie.
Chodź jak najwiecej i skacz na piłce. Będzie dobrze [emoji4][emoji4][emoji4][emoji4]
 
reklama
Dziewczyny,

Nie wiem czy kiedykolwiek Was nadrobie. Ostatnie dni schodza mi na skupianiu sie na narodzinach syna. Od wtorku jestem w szpitalu, ale wychodzi na to, ze bede chyba jednak ostatnia rodzaca na naszym forum... :( Wszystko wyglada dosc nieciekawie i jestem troszke zalamana - mialam zalozony cewnik Foleya na 24 h - rozwarcie (1 ciasny cm) zmienilo sie na “2 cm na upartego”. Dzis 6 godzin lezalam natomiast na oksytocynie. Mam zero skurczy, nie odszedl mi czop, nawet brzuch nie twardnieje - nic :( Po samej kroplowce czulam sie niby fantastycznie - totalnie zrelaksowana (maz zapalil swieczke, wlaczyl muzyke i zrobil dluuugi masaz), w miedzyczasie zjadlam tez obiad i drzemalam. Fizycznie jestem wiec wypoczeta ale psychicznie... nastawiam sie juz niestety na CC :( Trudno mi sie z tym pogodzic, zawsze marzylam o porodzie naturalnym, ale moje cialo odmawia najwyrazniej posluszenstwa i nie wiem jak sie z tym oswoic :(
Ostatnia na pewno nie będziesz, ja jestem dzień po terminie a do szpitala mam dopiero za tydzień :/ale mniejsza, cały czas żyje nadzieja na dziś ;) Może jeszcze się rozkręci, większość pisze ze w momencie kiedy najmniej tego oczekiwały, wiem że trudno ale nie nastawiaj się na cc bo możesz się blokować psychicznie. Wiem jak to wygląda bo leżałam z dziewczynami po terminie i wiem, że w szpitalu znosi się to dwa razy gorzej bo widzi się jak co chwilę któraś rodzi albo jak co chwilę jakąś cesarke robią. Co mówią lekarze? Że ile jeszcze można poczekać?
 
Do góry