reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2018

Przez nosek oddycha ładnie a raz na jakiś czas właśnie ta chrypka, zwłaszcza jak zasypia albo biorę ją do góry do odbicia. Ona prawie w ogóle nie płacze [emoji23] ale jeśli już to nie słychać tej chrypki. Pielęgniarka kazała mi iść do apteki i poprosić o coś do noska a w aptece powiedzieli ze nie mogą dać dziecku poniżej 3 mies życia bez recepty. No nic będziemy obserwować, w razie czego podjedziemy do gp.

Dziś mała waży 3320 czyli 100g przybyła przez 4 dni. Trochę mi ulżyło jak zobaczyłam, że jednak jej nie głodze i przybiera. Szkoda tylko że w dzień śpi zamiast w nocy [emoji3][emoji3] musimy nad tym popracować, może uda się jakoś zmienić te jej pory snu i rozrabiania.
A woda morska do noska?
 
reklama
Melduję się w drodze do szpitala. Żołądek mam już w gardle
Powodzenia !! :-*
Hej ja dziś cc. Cala noc nie dalam rady spac boje sie.. Ktos jeszcze dzis do ciecia?
Powodzenia także!! :-*
Jak wyglądało u was krwawienie na drugi dzień po porodzie? Po sn. Szczególnie u dziewczyn z drugiej ciąży? Bo kurcze pamiętam że za pierwszym porodem, to całe 3 dni w szpitalu leciało jak ze świniaka, a teraz na drugi dzień wygląda to jak taki średni okres, normalnie mogłabym zwykle podpaski zakładać i nie wiem czy to jest ok. Może się źle coś oczyszcza?
U mnie odrazu po porodzie tylko dużo leciało, na drugi dzień słabiej, i ogólnie nie leciało nie wiadomo jak, teraz jestem zaraz 4 tygodnie po porodzie i już mi nic nie leci.
@Zaneta I @Płomyk trzymam kciuki.

@sasanka współczuję tych przeżyć i dużo zdrówka życzę.
Do mnie też były głupie teksty coś o cc na rządanie, a u mnie było nagłe bo zagrażające życiu.
Mam nadzieję, że dziś czujesz się lepiej.
Trzymam kciuki za ponowną pionizacje.

Któraś pytała jak się ma sn do cc. Tego nie da się porównać.
Cc to operacja,poważny zabieg.
Mnie znów boli brzuch, spuchł mi, nie schudłam ani grama i ogólnie kiepsko do siebie dochodzę.
Po sn praktycznie w kilka godzin po korytarzu śmigałam.

@Balonsbalons współczuję tych przejść z debilem.
Mam nadzieję, że jakoś Ci się ułoży.


Pytacie jak u mnie?
Poza dołem czy tam depresją wiecznie jestem nie wyspana, bo najpierw karmię młodego piersią, potem moim mlekiem z butelki a potem odciągam na następne karmienie i zostaje mi 1 godzina spania do kolejnego karmienia.
Mąż wstaję 11-12ta ciągle na mnie się drze, dlaczego tego i tego nie zrobiłam, choć piorę, sprzątam gotuję.
Robi mi na złość np wczoraj uśpił młodego i go nie odłożył do łóżeczka tylko ponad godzinę trzymał.
Po 17ej wyszedł do pracy i ja od 17 do 23ej prawie non stop młodego na rękach miałam(był nieodkładalny) z przerwą na karmienie i odciąganie.
Od 3 dni mam lekki stan podgorączkowy.
2 dni było 37, 5 a wczoraj 37,8 po pyralginie mija a ja pocę się jak dzik.
Dziś idę do przychodni jak będę miała z kim młodego zostawić bo mąż musi się wyspać.
Widzę że twój mąż też dobry jest.. Ja tak samo muszę ogarniać w domu bo jest jazda jak nie.. Trochę mi pomaga ale nie z praniem czy odkurzaniem czy takimi rzeczami. Parę talerzy zmyje, pokroil wczoraj pieczarki do obiadu, zrobił mi herbatę, i to tyle.. Powinnaś z nim porozmawiać, ja się staram ze swoim, jak narazie czekam na efekty tego...
Nie wspomnę że mój też musi się wyspać.. A wczoraj wieczorem jakiś zły chodził i ja mówię a tobie znowu co!? To uznał że jest zmęczony, że też ma do tego prawo i jest padnięty. Hmmm.... ciekawe czym?
O gorączce porozmawiaj z lekarzem bo to nie jest normalne!
Gratulacje dla rozpakowanych i powodzenia dla reszty[emoji6]
W tym tempie to do połowy listopada się uwiniemy z porodami[emoji12]

Dziewczyny już rozpakowane: czy Wasze dzieciaki też tylko śpią? Moja mała ma nad ranem jedną przerwę w spaniu- tak 1,5 godziny, i popołudniu tak samo. Myślę że to jest związane z produkcją dwójki[emoji12] A tak to je i odpływa[emoji4]

I czy ktoś wie ile minimum taki maluch powinien przybierać?

Dzisiaj wieczorem miną 2 tygodnie od porodu- jak to zleciało, jestem w szoku[emoji4]
Moja mała to zaraz miesiąc będzie miała a też cały czas śpi.. Budzi się równo co 3 godziny jeść, bez wyjątków [emoji23] I dalej spać, może raz w przeciągu dnia z godzinę się rozgląda po łóżeczku i wogule a tak to śpi
Teraz jak bede po to nie sprawdze z przyczyn oczywistych ale po pierwszym porodzie równo 4 tyg po wrocilismy do aktywnosci w łóżku.
Warunek jest taki ze juz nie krwawisz. U mnie pieknie sie oczyscilam i w sumie po ok 3 tyg mialam juz czyste dni . nic mnie tam nie bolało.... Za pierwszym razem pomoglam sobie z zelem nawilzającym tak w razie co.... I mój był delikatny i ostrożny śmielismy sie ze obchodzil sie ze mna jak z dziewica. Pytalam go potem czy on widzi różnice to powiedzial ze jakby ciaśniej hihi. Potem juz poszlo z górki... Po 6tyg bylam u swojego gina i mu powiedzialam ze juz pracujemy nad formą zajzal tu i tam i powiedzial ze pięknie wszystko zagojone i ze sladu nie widac nawet po nacieciu . takze próbujcie ale oczywiscie bez graya na początku:))
W końcu!!! Poczekam jeszcze do wizyty u ginekologa 14nastego, tzn ja to bym mogła już wspolzyc ale oczywiście trzeba antykoncepcję załatwić bo mój coś marudzi. Dla mnie to ja mogę i bez haha [emoji28]
Ale byłaś po porodzie naturalnym?
Właśnie to mnie zastanawiało czy przy sn ona tyle się zmienia, że jest gorzej bo przy cesarce dolne sfery nie są ruszane.
Heh oczywiście nie planuje graya tylko nie chce żeby nasze bliskie kontakty zepsuły się całkowicie. W ogóle dziękuję za tyle odpowiedzi.
Mąż jest przerażony bardziej niż ja sn, chciałby żebym miała cesarkę i wysypał mi na to może argumentów:
* że mogę cierpieć tyle godzin a i tak się skończy cesarką bo miałam problem z arytmią w pierwszej ciąży, a teraz miałam zawężony zapis KTG, ale byłam w szpitalu trzy dni i zapisy były już lepsze
* on się boi jak zniesie to, że tak cierpię i co przykre boi się, że po tym co będzie widzial na porodowce odsunie go ode mnie :( a jak mówię o ranie to mówi, że nie ma problemu, że sam ją będzie pielegnowal, całkowicie bez sensu ( ja chyba boję się mniej niż on)
* mam cukrzycę ciążowa (ale jest unormowana dietą)
* mam problem z rwą kulszowa. Przy skurczu łapie mnie automatycznie noga i to bardziej bolesne niż cały skurcz ( no i to jest dobry argument bo nie wiem jak wytrzymam w pozycji do rodzenia)
* w sn w większości nacinaja krocze i zdarzają się też problemy z nie trzymaniem moczu
* mówi o niedotlenieniu maluszka bo nie można nic sprawdzić na usg w główce bo jest za nisko, nie można jej zmierzyć ani sprawdzić przepływów lekarz mówil tylko w 32 tyg że jest dużo pepowiny przy główce, ale nie był owiniety ( tego się boję najbardziej)

No i to wszystko właśnie skłoniło mnie to tego żeby zacząć myśleć o cesarce choć już w głowie zakodowalam sobie sn bo byłam pewna, że to super lepsze rozwiązanie a godziny bólu będą mi wynagrodzone :( nie myślałam i nie widziałam o tych wszystkich możliwych wadach :( Zostało mi już nie wiele czasu na podjęcie decyzji bo jestem w 38 tygodniu mam rozwarcie na 2cm, skrócona szyjke i główka jest właśnie bardzo nisko od dwóch tygodni i nie można jej sprawdzić.
Dziękuję, że tak czytacie i odpowiadacie choć macie swoje problemy [emoji173]️
Nie wypowiem się, ale w jednej kwestii mogę, mój mąż też nie chciał być przy porodzie, bo jak się że jak zobaczy to go będzie odpychalo później, że ból taki i będzie się bał i ogólnie. I ja też nie chciałam żeby był. Przy porodzie była jego siostra.
Ale jak już mała wyszła, to mówię do niej żeby wyszła i jego zawołała, przyszedł, przytulił, płakał i wogule. Po porodzie dowiedziałam się ze jak wszedł to jeszcze mi wystawala pepowina, łożysko leżało obok, i wogule później lekarz zaczął szyć i też był przy tym. Nic to nie zmieniło raczej, a on już nie jest obrzudzony mówi że takie rzeczy to normalne i co ma być obrzydzony haha
Moja córka dziś ma 13 dni. Od rana do 20 śpi ciągle, nieważne czy się karmimy czy jest w łóżeczku. Budzi się tylko przy zmianie pieluchy i zaraz zasypia. Teraz np będzie 4 godzina jak jadła ostatnio a ja jej nie mogę wybudzić na następne karmienie. Za to od ok 20 do 1 w nocy nie chce spać, wtedy tylko chce cyca. Dałam jej smoczek ale jej wypada i się budzi. Dzisiaj sprawdzimy ile waży i czy to jej spanie jest normalne.


Dziewczyny czy Wasze maluszki tez maja chrypke i tak jakby charczą? Pytałam położnej to mówi ze to normalne a jej czasem ciężko przez to oddychac.
Moja chrypki nie ma ale nosem zawalony.. też mnie to denerwuje.. czyszcze go ale nic to nie pomaga.. Może ma ktoś sprawdzony sposób? Mi się wydaje że to jeszcze przez tą sondę.. nie wiem
Cześć dziewczyny, nie nadrobie, nie jestem w stanie. Zmęczenie ze mnie wychodzi. Trzecia wspólna noc za nami, też niestety bardzo trudna, prawie nie przespana.
A wy już w domku czy jeszcze nie ? :-*
 
Przez nosek oddycha ładnie a raz na jakiś czas właśnie ta chrypka, zwłaszcza jak zasypia albo biorę ją do góry do odbicia. Ona prawie w ogóle nie płacze [emoji23] ale jeśli już to nie słychać tej chrypki. Pielęgniarka kazała mi iść do apteki i poprosić o coś do noska a w aptece powiedzieli ze nie mogą dać dziecku poniżej 3 mies życia bez recepty. No nic będziemy obserwować, w razie czego podjedziemy do gp.

Dziś mała waży 3320 czyli 100g przybyła przez 4 dni. Trochę mi ulżyło jak zobaczyłam, że jednak jej nie głodze i przybiera. Szkoda tylko że w dzień śpi zamiast w nocy [emoji3][emoji3] musimy nad tym popracować, może uda się jakoś zmienić te jej pory snu i rozrabiania.

Kochana gdyby to była jakas infekcja to charczylo by bez ustanku a z dnia na dzień byłoby tylko gorzej... także obserwuj i jeszcze raz obserwuj zanim w ruch pójdą apteczne specyfiki
..to jak oddycha.. je.. czy ma gorączkę.. ogólne zachowanie
i fakt..mamy tutaj wilgotno
 
Jest z nami Julka przyszla na swiat o 9.52. 2900 i 52 cm 10/10 [emoji7][emoji7][emoji7]. Troche sie pokarmilismy i sobie slodko spi :) Dochodze pomalu do siebie swedzi nos boli brzuch. Przed cesarka balam sie panicznie dawali uspokajajace. Ogolnie dlugo szyli bo 10.40 odwiezli mnie na sale. A moze to tak standardowo nie wiem.
 
Jest z nami Julka przyszla na swiat o 9.52. 2900 i 52 cm 10/10 [emoji7][emoji7][emoji7]. Troche sie pokarmilismy i sobie slodko spi :) Dochodze pomalu do siebie swedzi nos boli brzuch. Przed cesarka balam sie panicznie dawali uspokajajace. Ogolnie dlugo szyli bo 10.40 odwiezli mnie na sale. A moze to tak standardowo nie wiem.
Gratulacje !!!! [emoji7]
 
Jest z nami Julka przyszla na swiat o 9.52. 2900 i 52 cm 10/10 [emoji7][emoji7][emoji7]. Troche sie pokarmilismy i sobie slodko spi :) Dochodze pomalu do siebie swedzi nos boli brzuch. Przed cesarka balam sie panicznie dawali uspokajajace. Ogolnie dlugo szyli bo 10.40 odwiezli mnie na sale. A moze to tak standardowo nie wiem.
Gratulacje! :)
 
Jest z nami Julka przyszla na swiat o 9.52. 2900 i 52 cm 10/10 [emoji7][emoji7][emoji7]. Troche sie pokarmilismy i sobie slodko spi :) Dochodze pomalu do siebie swedzi nos boli brzuch. Przed cesarka balam sie panicznie dawali uspokajajace. Ogolnie dlugo szyli bo 10.40 odwiezli mnie na sale. A moze to tak standardowo nie wiem.
Gratulacje :)
 
reklama
Jest z nami Julka przyszla na swiat o 9.52. 2900 i 52 cm 10/10 [emoji7][emoji7][emoji7]. Troche sie pokarmilismy i sobie slodko spi :) Dochodze pomalu do siebie swedzi nos boli brzuch. Przed cesarka balam sie panicznie dawali uspokajajace. Ogolnie dlugo szyli bo 10.40 odwiezli mnie na sale. A moze to tak standardowo nie wiem.

Gratulacje [emoji4]
 
Do góry