reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

Oj Maja, Powiem Ci szczerze że Cie podziwiam ale i nie rozumiem tak do końca. Uwierz mi, że raz by mi facet powiedział że coś nie jest zrobione, i to byłby ostatni raz żeby widział swoje gacie poprane przeze mnie... Nie wspominając o obiedzie na stole. Nie chcę tu się kreować na bóg wie jaka twardzielke, ale z byłym to zaniedbalam, i właśnie tak skończyłam- jak pani od wszystkiego. Więc jak raz usłyszałam że nawet głupi umie pralkę obsłużyć i się nie tłumaczy, tak przestałam mu prac. Później gotować. Sprzątać po nim, uslugiwac. Teraz już nie dałabym sobie, po prostu bym sobie nie pozwoliła. Masz tyle obowiązków, laktacja, dzieciaczek... Powinien sam wrócić po pracy i zająć się domem, żebyś mogła pospać godzinę lub dwie zamiast zapieprzac wokół chałupy. Postaw na swoim, powiedz co Ci na sercu leży bo inaczej nie wygląda na to żeby mąż miał się sam przebudzic... Nie ma prawa się na Ciebie drzec, robisz wszystko co w Twojej mocy!
 
reklama
Dziewczyny jak mały mi waży teraz 3100 to liczmy że urodzi się te 3600 to chyba rozmaiarowka 56-58 odpada co nie ? Chyba 62 trzeba będzie zaryzykować
Wszystko zależy od długości dziecka myślę, nie wagi. Plus że te pomiary mogą się mylić... Ja mam po kilka śpiochów z każdego rozmiaru w razie co. Pierwszy synek miał ponad 4kg,ale był krociutki, ledwo 54cm.
 
Dziewczyny jak mały mi waży teraz 3100 to liczmy że urodzi się te 3600 to chyba rozmaiarowka 56-58 odpada co nie ? Chyba 62 trzeba będzie zaryzykować
Mi wyszlo 3300 w 37 tyg. Lekarz mowi, ze jest troche wieksza jak przecietniak i ze jak tak dalej pojdzie to dobije 4kg. Ja do szpitala biore oba rozmiary bo nigdy nic nie wiadomo. Mojej siostrze powiedzial, ze urodzi corke ponad 4 kg a urodzila 3250. a to duza roznica.
 
Mój Wojtek swój pierwszy miesiąc przespał i też musiałam budzić na karmienie, a drugim miesiącu może 1,5 h był aktywny w ciągu doby ale już dopominał się jedzenia, też się martwiłam, ale później się unomromowało[emoji4] to chrapanie to może przez suche powietrze [emoji848] Spacerujecie już?
Tak, wychodzimy na spacery. Co prawda nie codziennie bo ostatnio pogoda paskudna ale jak tylko jest w miarę ładnie to staramy się wychodzić. Co do powietrza.. wydaje mi się, że nie jest suche. Tutaj w UK jest duża wilgotność i ludzie raczej kupują pochłaniacze wilgoci a nie jak w Polsce nawilżacze powietrza.

Położna powiedziała, że to samo minie ale mnie to niepokoi.
Jak oddycha przez nos to jest ok a jak tylko otworzy buźke to słychać jakby miała chrypke
 
Mi się ta niedziela marzyła na poród, ale Królewicz chyba się jeszcze nie wybiera na swiat[emoji17]
wszystkie objawy porodu mam od jakiś dwóch tygodni, bóle menstruacyjne, skurcze nie regularne, ból krocza i pachwin ale nic nie chce się rozkręcić [emoji853]

@Mama Zuzi i Antosia i Tomusia czy już jesteście w domu?
 
reklama
@SlodkaM w pierwszej ciazy miałam cc ze względu na położenie miednicowe, teraz lekarz dał mi wybór. Wczoraj na wizycie ustalaliśmy rodzaj porodu. Tez mam cukrzyce, macice jednorozna, zakrzepicę i kilka innych przypadłości. Dziecko główkę ma nisko, jest drobne, także mogła i chciałabym spróbować porodu naturalnego, ale! Mała od dawna owinięta jest pępowina wokół szyi, pod pachami, wokół brzuszka i to skłoniło lekarza do podjęcia decyzji o cc. USG to nie kamera, nie wiadomo jak długa jest ta pępowina, czy rzeczywiście jest tylko jedna pętla na szyi, czy dziecko nie zaklinowaloby się, itd
Ja 3 dni po cc kwalifikowałam się do wypisu, także żadnych powikłań nie było, brzuch bolał, ciągnęło, współżycie rozpoczęliśmy po kontrolnej wizycie u ginekologa. Nie wiadomo jak będzie teraz. Wiadomo tylko, ze 3,4 dni są słabe, bolesne i trudno je przetrwać bez przeciwbólowych. Po dłuższym leżeniu trudno wstać, jak się rozchodzi, jest lepiej. Niejednokrotnie pisałam, ze najważniejsze jest odpowiednie nastawienie i determinacja. Ja malo marudzę, nie lubię się nad soba użalać i robię wszystko, żeby jak najszybciej odzyskać niezależność, pewnie dzięki temu szybko do siebie dochodzę.
Niektóre dziewczyny na forum rodzą bardzo sprawnie, inne maja bolesne skurcze przepowiadające, długie wspomagane oksytocyna porodu, cesarki, po których są powikłania, takie, po których nie ma. Jedna rzecz jest wspólna- prędzej, czy później każda z nas dochodzi do siebie i zapomina o tym, co przeżyła, żeby mieć dziecko.

o Jej z tą pępowina to nie ma żartów
Tak, wychodzimy na spacery. Co prawda nie codziennie bo ostatnio pogoda paskudna ale jak tylko jest w miarę ładnie to staramy się wychodzić. Co do powietrza.. wydaje mi się, że nie jest suche. Tutaj w UK jest duża wilgotność i ludzie raczej kupują pochłaniacze wilgoci a nie jak w Polsce nawilżacze powietrza.

Położna powiedziała, że to samo minie ale mnie to niepokoi.
Jak oddycha przez nos to jest ok a jak tylko otworzy buźke to słychać jakby miała chrypke

taka chrypka ...ale nie ciągle? przez nosek ładnie oddycha .. jak płacze np. to też nie zawsze słychać?

wiesz mój młody też ma coś podobnego .. ale uważam że jest to wina funkcjonowania organizmu:)

jak jest głodny to szuka wszędzie piersi i wydaje takie dzwieni jakby się śmiał .. nie wiem jak to wytłumaczyć hehe i też wtedy słyszę coś .. tam w środku ale nie zawsze

w nosku wszystko pracuje ..jest wilgotno.. babki się zaczynają tworzyc ... coś się gromadzi gdzieś tam w gardle może spływając z noska .. ty sobie po nocy taka wydzielinę odkaszlniesz ..a taki berbeć nie i to gra ..tak myślę ale mimo wszystko malca obserwuje
 
Do góry