Musiałam nadrobić wieeeele stron od rana
@pollyyoanna gratuluję!
Szkoda, że miałaś takie przeżycia, ale najważniejszy jest heppy end
Dziś na Facebooku czytałam opisy porodów dziewczyn. I teraz pytanie do mamuś rodzących SN... Jedna z dziewczyn napisała, że skurcze parte były dla niej przerażające, czuła że coś ja rozrywa od środka i darła się w niebogłosy. Inna pisała, że z bólu płakała i krzyczała. Wy też miałyście takie odczucia? Rozrywania?
Ja dziś po 14 padłam i spałam 3 godziny. Podróż mnie wymęczyła. Rano zadzwonił syn męża, że zostawił chyba portfel z moim samochodzie z dokumentami i pieniędzmi, a jest umówiony na randkę i nie ma jak jechać, a jutro szkoła... A że mąż w pracy, to popylałam 120 km w obie strony. Masakra. Po drodze mi co chwila brzuch twardniał, a kręgosłup, to myślałam, że mi wejdzie w dupsko z bólu
Jeszcze do domu jego dziewczyny musiałam wejść żeby skorzystać z WC, bo inaczej bym się zsikała w majtki taki mam częstomocz