reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

Hej[emoji4]
Chyba faktycznie porody przychodzą falami[emoji4] gratulacje dziewczyny![emoji6]

My jesteśmy w domu od środy, a jeszcze to do mnie nie doszło[emoji12] dopiero od wczoraj miałabym donoszoną ciążę a tu mała ma już 9 dni.
Ogólnie jest kochana, a starsi bracia spisują się na medal, mamy tylko małe problemy z karmieniem- ciągle przysypia zamiast jeść. Jedno karmienie trwa u nas minimum 40 minut a czasem schodzi się nawet 1,5 godziny razem ze zmianą pampersa i tym nieszczęsnym rozbudzaniem przy jedzeniu. No ale jakoś damy radę, musimy[emoji4]
W ogóle moje poporodowe zawirowania hormonalne to jakiś szał- sama się z siebie śmieję[emoji6] ryczę średnio 15 razy dziennie, raz mi smutno że ona taka malutka i nie wysiedziała w brzuchu tyle ile powinna i że teraz mamy bardziej pod górkę, milion razy się wzruszam że jest taka doskonała i piękna, a najlepiej jak chłopcy mówią że jest śliczna, kochana i że to jest super że mają siostrę- rozklejam się w momencie[emoji12] Nie mówiąc o tym że wyję nawet na reklamach pampersów[emoji4]
Ale z Ciebie beksa [emoji4] oczywiście żartuje [emoji6]
Hormony robią swoje[emoji4]
Z karmieniem pomalutku się unormuje, na wszystko potrzeba czasu. Grunt, że jesteście już w domu, zawsze to ze wszystkim łatwiej.
 
reklama
Kurcze moj piękny pojechał po narzuty na kanapę z synem moim, wrócili z nową kanapa i fotelem [emoji58] I zestawem narzut, dumny z siebie jak cholera! Mam syf w całym salonie, żebym na złość nie zaczęła teraz rodzic bo się wkurza chyba [emoji23] Chce mieć wszystko zrobione idąc do szpitala, a nie ze wrócę w taka syfiarnie... No ale nic, pojechał teraz narożnik wyrzucić na wysypisko, wróci i będzie skręcac nogi do nowej kanapy [emoji28] Niech się lepiej spreza, naprawdę chcę mieć to zrobione [emoji23]
Zero oznak nadchodzącego porodu, tylko kości bolą i młode kopie po zebrach. Starszy syn jakiś taki przylepny dziś, nie chce mnie samej zostawić na chwilę. Chyba czuje ze coś się świeci na dniach, no uczepiony spódnicy jak nigdy. Już się nie mogę doczekać jak przyniosę bobasa do domu, najbardziej mnie właśnie synka reakcja interesuje [emoji4] On ma takie dobre serduszko ten mój Jasiu, i chociaż wiem że przyjdzie dzień że będą się kłócić to mimo wszystko też prawie płaczę tylko wyobrażając go sobie z młodszym rodzeństwem na raczkach [emoji4][emoji22][emoji4]
 
Kurcze moj piękny pojechał po narzuty na kanapę z synem moim, wrócili z nową kanapa i fotelem [emoji58] I zestawem narzut, dumny z siebie jak cholera! Mam syf w całym salonie, żebym na złość nie zaczęła teraz rodzic bo się wkurza chyba [emoji23] Chce mieć wszystko zrobione idąc do szpitala, a nie ze wrócę w taka syfiarnie... No ale nic, pojechał teraz narożnik wyrzucić na wysypisko, wróci i będzie skręcac nogi do nowej kanapy [emoji28] Niech się lepiej spreza, naprawdę chcę mieć to zrobione [emoji23]
Zero oznak nadchodzącego porodu, tylko kości bolą i młode kopie po zebrach. Starszy syn jakiś taki przylepny dziś, nie chce mnie samej zostawić na chwilę. Chyba czuje ze coś się świeci na dniach, no uczepiony spódnicy jak nigdy. Już się nie mogę doczekać jak przyniosę bobasa do domu, najbardziej mnie właśnie synka reakcja interesuje [emoji4] On ma takie dobre serduszko ten mój Jasiu, i chociaż wiem że przyjdzie dzień że będą się kłócić to mimo wszystko też prawie płaczę tylko wyobrażając go sobie z młodszym rodzeństwem na raczkach [emoji4][emoji22][emoji4]
No to niezłe zakupy zrobili Ci Twoi mężczyźni [emoji4]
Spokojnie dziś wszystko ogarniecie. Ja teraz czekam tylko na poród, już mam wszystko załatwione i mogę spokojnie rodzić. Nawet byłam dziś zagłosować [emoji4]
 
Hej[emoji4]
Chyba faktycznie porody przychodzą falami[emoji4] gratulacje dziewczyny![emoji6]

My jesteśmy w domu od środy, a jeszcze to do mnie nie doszło[emoji12] dopiero od wczoraj miałabym donoszoną ciążę a tu mała ma już 9 dni.
Ogólnie jest kochana, a starsi bracia spisują się na medal, mamy tylko małe problemy z karmieniem- ciągle przysypia zamiast jeść. Jedno karmienie trwa u nas minimum 40 minut a czasem schodzi się nawet 1,5 godziny razem ze zmianą pampersa i tym nieszczęsnym rozbudzaniem przy jedzeniu. No ale jakoś damy radę, musimy[emoji4]
W ogóle moje poporodowe zawirowania hormonalne to jakiś szał- sama się z siebie śmieję[emoji6] ryczę średnio 15 razy dziennie, raz mi smutno że ona taka malutka i nie wysiedziała w brzuchu tyle ile powinna i że teraz mamy bardziej pod górkę, milion razy się wzruszam że jest taka doskonała i piękna, a najlepiej jak chłopcy mówią że jest śliczna, kochana i że to jest super że mają siostrę- rozklejam się w momencie[emoji12] Nie mówiąc o tym że wyję nawet na reklamach pampersów[emoji4]
Jakbym o sobie czytała [emoji23]
Mamy z Małą ten sam problem z karmieniem, tez ciężko ją obudzić. Mam nadzieje, ze się to ustabilizuje szybko [emoji6]

I tez mnie dopadł baby blues, rano jest wszystko super a wieczorem się rozklejam siedząc z Mała na rękach i próbując ją obudzić a później znów nie można jej odłożyć do łóżeczka i tez becze bo nie wiem co z nią zrobić [emoji2]
W ciąży nic takiego się ze mną nie działo a teraz nie wiem co to się porobiło [emoji6]
 
a dlaczego miałoby być u Ciebie złe , a nie dobrze? :) Normalnym zjawiskiem sa porodu bez powikłań, te drugie stanowią odsetek. Tak niestety jest ze wszystkim, ludzie roztrząsają złe historie, jak się komuś dobrze układa, nie opowiada o tym na forum, tylko delektuje się swoim szczęściem;) Tez się boje, to chyba naturalne zjawisko. W czwartek mam przyjechać z decyzja jak chce rodzic.. chyba przedstawię lekarzowi wizje idealnego porodu, z fajerwerkami, tęcza i jednorozcami:)
Hahahaha, rozbawilas mnie z tymi fajerwerkami.... Uwielbiam to forum, zawsze znajdzie sie ktos kto poprawi mi humor:-D:-D:-D:-D Kocham swoja rodzine i jestem wdzieczna ze ich mam, ale czasami nie chce mi sie sluchac tych wszyskich ciotek "dobre rady". Zazdroszcze, jesli ty nie masz takich kolo siebie;)
Tak jak Ty mam nadzieje, ze natrafie na fajnych lekarzy, bo tak jak mowisz co nam pozostalo? Wiara, ze wszysko bedzie po naszej mysli. Juz niedlugo bedziemy tulily nasze coreczki i juz nie moge sie tego doczekac. ;)
Pozdrawiam;);)
 
Hej :) @azamamew gratuluję :)
Ja również urodziłam równo o 9, mała 3200, 53cm. Niestety tak szybko nie było u mnie, o ile pierwsza faza poszła szybko, to druga nijak, musieli mnie naciąć i wyciągali chyba kleszczami i wziernikiem? No mniejsza. Pola 10/10. Żeby tego było mało, łożysko przez godzinę nie chciało wyjść, więc narkoza i wyciągali. W ogóle nie reagowałam na kroplówkę. Ale żyję, już nic nie pamiętam :)
Ja również Ci gratuluję. U nas dużo Michasia wodami plodowymi ulewa. Niestety nie zdążyliśmy podać antybiotyku, więc teraz badania jej robią. No i nie robi mi siku. Z ssaniem teraz kiepsko. Kazali mi dokarmic, by się wysikala.
 
Hej ja mialam skurcze co 20 min poszlam w koncu na IP i lezalam pod ktg no i skurcze mialam 40/69/107 ale podobno nie regularne podobno tez wszystko zamkniete wiec to jeszcze nie czas. Jak zobaczyli ze mieszkam na tej samej ulicy to powiedzieli zebym poszla do domu boto i tak jeszcze nie poród. Zrobil mi tez usg przeplywy ok lozysko 2 stopień mały ma 3000g wedlug ich sprzętu.
Umeczyly mnie te skurcze
Brzuch nadal boli i maly bardzo naciskana dół wiec caly czas chce mi sie siusiu. Przy tych skurczach jest mi niedobrze bo calutki brzuch okalaja i sciska mi w tedy fest żołądek. Kuźwa teraz bola te skurcze to co to bedzie jak naprawde sie zacznie. Szok . no nic pozostaje uzbroic sie w cierpliwosc i czekać. Ide do domu odwolać moja mamebo ja ściagnelam do siebie bo serio myslalam ze rodze. No i dobrze ide ogladac serial naćpam sie nospy;)
 
Hej :) @azamamew gratuluję :)
Ja również urodziłam równo o 9, mała 3200, 53cm. Niestety tak szybko nie było u mnie, o ile pierwsza faza poszła szybko, to druga nijak, musieli mnie naciąć i wyciągali chyba kleszczami i wziernikiem? No mniejsza. Pola 10/10. Żeby tego było mało, łożysko przez godzinę nie chciało wyjść, więc narkoza i wyciągali. W ogóle nie reagowałam na kroplówkę. Ale żyję, już nic nie pamiętam :)
Gratulacje!
 
reklama
Hej :) @azamamew gratuluję :)
Ja również urodziłam równo o 9, mała 3200, 53cm. Niestety tak szybko nie było u mnie, o ile pierwsza faza poszła szybko, to druga nijak, musieli mnie naciąć i wyciągali chyba kleszczami i wziernikiem? No mniejsza. Pola 10/10. Żeby tego było mało, łożysko przez godzinę nie chciało wyjść, więc narkoza i wyciągali. W ogóle nie reagowałam na kroplówkę. Ale żyję, już nic nie pamiętam :)

Gratulacje, dobrze, że wszystko skończyło się ok!
 
Do góry