reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2018

reklama
Co wy sądzicie na temat tego że mąż zawsze powinien być za swoją żoną? W sensie do rodziny, np. jak mi coś teściowa powiedziała a ja odpowiedziałam zła po 3im razie, bo powtarzała żebym inaczej dziecko trzymała jak karmie butelką (bo ogólnie trzymałam małą na rękach tak jak trzymam zawsze i główkę miała wysoko jak zawsze. No ale za szybko chce zjeść i trochę mleka jej poleciało, kałsneła raz i dalej jadła. Ale już tak zrobiła z 2 razy temu że szybko chce zjeść jak się obudzi bardzo głodna.) i w końcu jej powiedziałam żeby mi nie mówiła jak mam trzymać MOJE dziecko. To pewnie zaraz powie mężowi i oczywiście będę słuchała pół nocy. A już mam tego dosyć i tej całym chorej sytuacji.
To co wy na ten temat myślicie ? Bo on chyba nie rozumie, ja to mam tak ułożone że on powinien być za mną i tyle. Może to ja jakaś nienormalna.
 
Co wy sądzicie na temat tego że mąż zawsze powinien być za swoją żoną? W sensie do rodziny, np. jak mi coś teściowa powiedziała a ja odpowiedziałam zła po 3im razie, bo powtarzała żebym inaczej dziecko trzymała jak karmie butelką (bo ogólnie trzymałam małą na rękach tak jak trzymam zawsze i główkę miała wysoko jak zawsze. No ale za szybko chce zjeść i trochę mleka jej poleciało, kałsneła raz i dalej jadła. Ale już tak zrobiła z 2 razy temu że szybko chce zjeść jak się obudzi bardzo głodna.) i w końcu jej powiedziałam żeby mi nie mówiła jak mam trzymać MOJE dziecko. To pewnie zaraz powie mężowi i oczywiście będę słuchała pół nocy. A już mam tego dosyć i tej całym chorej sytuacji.
To co wy na ten temat myślicie ? Bo on chyba nie rozumie, ja to mam tak ułożone że on powinien być za mną i tyle. Może to ja jakaś nienormalna.
Nie jesteś nienormalna! Popieram Cię w 120% i uważam, że bardzo dobrze zrobiłaś, że tak jej powiedziałaś. Mąż powinien stać za Tobą murem! Nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej.
 
reklama
Gluptasie! Po to tutaj jesteśmy, żeby się wspierać.
Dziękuję! :-*
No bo dla mnie to tak powinno być, a i tak kulturalnie powiedziałam, krótko i na temat i tyle. Bo 3 razy powtarzała do cholery... Już się wkurzyłam. I się pytam bo teraz on poszedł ją odwieźć i pewnie powie mu że byłam "nieprzyjemna", albo i nie powie ale sama mu powiem jak wróci że nie chce niedomówień ale ze tak powiedziałam bo sobie nie życzę komentarzy na takie tematy bo o pomoc nie prosiłam. Siedziałam i karmilam i rzuciła komentarz. No i pewnie zaraz będę słuchała pół nocy, bo oczywiście to wiecznie ja ta zła i na jego mamę nic powiedzieć nie mogę. Ale jak ja prawdę mówię do cholery. I mam powoli tego dosyć wiecie.. I to już mówię tym razem na poważnie, przelewa się już. On powinien być za mną, nie potrafię mu tego przetłumaczyć... To jakaś paranoja.
Szkoda moich nerwów i łez.. Jestem bezsilna.
 
Do góry