reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Listopadowe mamy 2018

Hej, też się witam niedzielnie!
Samopoczucie mam ostatnio chyba lepsze niż około 30 tygodnia :sorry2: ostatnio nic mnie nie boli, tylko te biodra czasem w nocy. Nawet skurczy mam mniej. To chyba cisza przed burzą :-D

A propos kolejek, jest u nas taka restauracja Manekin,do której zawsze, ale to zawsze jest mega kolejka (fakt, że mają dobre ceny i bardzo smaczne jedzenie), czasem stoi się w niej krótko, czasem nawet godzinę, ale nikogo to nie zniechęca i każdy idzie tam z myślą, że trzeba czekać (no cóż, Warszawka :D) nawet na fb jest taka strona "kolejka do Manekina", więc, bądź co bądź, stała się już kultowa :D ale ostatnio jak byliśmy i ja sobie poszłam do środka usiąść, żeby nie stać przed wejściem, to menager sali do mnie podeszła, że mam nie czekać, tylko wejść bez kolejki z brzuchem :szok: Nie pytajcie nawet jakie były spojrzenia ludzi z kolejki :p:p

@springflower słyszałam o takiej metodzie na oswojenie psa z dzieckiem, żeby pieluszkę czy ręczniczek ze szpitala, którym się okrywa dziecko, zanieść do domu i dać przed praniem psu do obwąchania ;)

@majacyr @Ewela2805 chyba Wasi są w większym szoku poporodowym niż Wy :-D Mam nadzieję, że im zaraz minie, bo bez przesady, nie oni rodzili i nie oni powinni być nadąsani i zmęczeni.

Też mnie martwi nieobecność @Dita_333 :-( :(
 
reklama
My tak szybciutko ;)
Dzisiaj o godzinie 00:59 na świat przyszła Michalina. 36+4, poród SN.
Mała ma 2550g, 50 cm. Dostała 10 pkt i wszystko z nią ok.

Wczoraj w południe zaczęły sączyć mi się wody - oczywiście początkowo nie wiedziałam, że to to. Od czasu do czasu pobolewało mnie podbrzusze. Koło 16 zadzwoniłam do położnej i kazała jechać mi na IP, więc wszystko powoli osiągnęliśmy i po 17 byliśmy w szpitalu. Koło 19 zostałam przyjęta na patologię ciąży, ale koło 20 lekarz zadecydował, że mam dzwonić po położną - skurcze były co 5 minut. Koło 21 byłam na porodowce, skurcze co 3-4 minuty, jakiś czas później dostałam znieczulenie - ulga niesamowita, polecam ;) 23:10 było pełne rozwarcie. Poskakałam trochę na piłce i później rodziłam w pozycji na lewym boku - 00:59 Mała była na świecie. Jak na pierworódkę podobno poszło mi bardzo dobrze. Niestety musiałam być szyta, położna nie zdążyła naciąć, bo nie do końca posłucham co mówi...
 
My tak szybciutko ;)
Dzisiaj o godzinie 00:59 na świat przyszła Michalina. 36+4, poród SN.
Mała ma 2550g, 50 cm. Dostała 10 pkt i wszystko z nią ok.

Wczoraj w południe zaczęły sączyć mi się wody - oczywiście początkowo nie wiedziałam, że to to. Od czasu do czasu pobolewało mnie podbrzusze. Koło 16 zadzwoniłam do położnej i kazała jechać mi na IP, więc wszystko powoli osiągnęliśmy i po 17 byliśmy w szpitalu. Koło 19 zostałam przyjęta na patologię ciąży, ale koło 20 lekarz zadecydował, że mam dzwonić po położną - skurcze były co 5 minut. Koło 21 byłam na porodowce, skurcze co 3-4 minuty, jakiś czas później dostałam znieczulenie - ulga niesamowita, polecam ;) 23:10 było pełne rozwarcie. Poskakałam trochę na piłce i później rodziłam w pozycji na lewym boku - 00:59 Mała była na świecie. Jak na pierworódkę podobno poszło mi bardzo dobrze. Niestety musiałam być szyta, położna nie zdążyła naciąć, bo nie do końca posłucham co mówi...

Gratulacje, oby moja Michalina wzięła z niej przykład !!! Super, że już jesteście razem, dużo zdrówka dla Was :)
 
Bylam na kosultacji i 4-5 zabiegow trzeba,koszt jednego 500-700 zl zalezy od ilosci miejsca przeorango ze tak powiem i 99 procent znika rozstępów ale musza byc czerwone zeby znikly. Czyli 2-3 tygodnie po cc musze isc to załatwić:)
Wiem ze moze sie nie opłaca ale następne dziecię planuje za 5 lat a w czasie tych 5 lat bede jeszcze "mloda " osoba co bedzie chciala wygladac ladnie i mimio wszystko czuc sie dobrze w swoim ciele i skórze a to powoduje ze człowiek innaczej sie zachowuje i ma pewność siebie i ja wlasnie tak mysle ze robie to dla siebie...
Nie tylko człowiek żyje dla dziecka jak je ma ..a tez dla siebie i dla meza :)
Nie chce byc traktowwna tylko jak matka i matka ma zyc dla dziecka.
Wkoncu tez żyje:) i dla mnie to nie jest priorytet zeby miec piękne cialo..ale sprobuje cos zdzialac z rozstepami jesli sie da :)


..ja jak będę miala to co mam to pojde bo koszt nie wielki a doprowadze boczki to wyglądu.
Szczerze nie boje sie ..nie mam czasu myslec o cc o ranie o niczym ,mam remont na glowie ,mysle zeby zdarzyc, kiedy co załatwić i co trzeba kupic ..
Wiec ja 10 listopada wkoncu odpocznę i moze zacznę myśleć.
Ide po coreczke i wogole nie mysle o bolu o niczym ,bede miec wsparcie meza i liczę ze damy rade nic nje zrobie zeby zapobiec czymkolwiek wiec poprostu luz :)
Balabym sie gdybym miala miec naturalny...hehe a od kad wiem ze będę miec na 100 procent cc to juz wogole nie mysle i sie nie martwie:)
Czekasz na wyjście małej, a nie boisz się porodu? Ja to z jednej strony czekam na jej wyjście, żeby wreszcie przestała mnie boleć noga, ale z drugiej strony chciałabym to odwlec, bo boję się cięcia ;) Ty tak nie masz? To tylko ja jestem tchórzem? :p na szczęście zostały mi jeszcze niecałe 2 tygodnie, żeby zdecydować kiedy chcę być cięta ;)
Co do rozstępów to ja mam już poorany cały brzuch pod pępkiem i na obu bokach + piersi, ale tu są w miarę cienkie. Nie wiem czy jest sens iść na jakiś zabieg, bo to pewnie wyjdzie bardzo drogo przy mojej ilości i szerokości rozstępów, a przy następnej ciąży znowu mi skóra popęka. Muszę się zastanowić... Nie wiesz ile takich zabiegów trzeba zrobić?
 
Ostatnia edycja:
My tak szybciutko ;)
Dzisiaj o godzinie 00:59 na świat przyszła Michalina. 36+4, poród SN.
Mała ma 2550g, 50 cm. Dostała 10 pkt i wszystko z nią ok.

Wczoraj w południe zaczęły sączyć mi się wody - oczywiście początkowo nie wiedziałam, że to to. Od czasu do czasu pobolewało mnie podbrzusze. Koło 16 zadzwoniłam do położnej i kazała jechać mi na IP, więc wszystko powoli osiągnęliśmy i po 17 byliśmy w szpitalu. Koło 19 zostałam przyjęta na patologię ciąży, ale koło 20 lekarz zadecydował, że mam dzwonić po położną - skurcze były co 5 minut. Koło 21 byłam na porodowce, skurcze co 3-4 minuty, jakiś czas później dostałam znieczulenie - ulga niesamowita, polecam ;) 23:10 było pełne rozwarcie. Poskakałam trochę na piłce i później rodziłam w pozycji na lewym boku - 00:59 Mała była na świecie. Jak na pierworódkę podobno poszło mi bardzo dobrze. Niestety musiałam być szyta, położna nie zdążyła naciąć, bo nie do końca posłucham co mówi...
Gratulacje! Witamy Michalinke [emoji9] Wreszcie grono dziewczynek się powiększyło. Super, że tak szybko i sprawnie Wam poszło. Odpoczywajcie [emoji8]
 
Hej dziewczyny! Mam nadzieję że Wam dobrze weekend mija. Ja właśnie z zakupów wróciłam, mój synek od piątku jest u swojego taty (mam dziecko z poprzedniego związku) aż do jutra, więc trochę z moim staruszkiem zaszalelismy. Tzn zaszaleć dla nas to teraz jechać na zakupy samemu, wyjść do pubu wieczorem posiedzieć przy coli, albo po prostu polezec w łóżku do 11 rano [emoji23] Takie szaleństwa... Byliśmy dziś po ostatnie rzeczy, fotelik do mojego samochodu i parę drobnostek. Kupiłam mate dla dzidziusia po przecenie, jestem bardzo zadowolona bo mata jest od 0+, bardzo kolorowa i zachęcająca, sama bym polezala na niej [emoji23]
Ciężko się czyta że niektóre kobietki maja takie słabe wsparcie w swoich mezach... Człowiek nosi dziecko pod sercem przez 9 miesięcy nie tylko dla siebie, ale dla dwójki kochających się ludzi. I niestety, widzę często że niektórzy mężczyźni tego nie doceniają w ogóle, tak jakby to był nasz obowiązek i nie ma co dyskutować dalej. On zapladnia, Ty nosisz i rodzisz, oczywiście później zajmujesz się wszystkim tak jak wcześniej tylko z dodatkowym obciążeniem w postaci brzucha/dziecka. Sama przechodziłam to w poprzednim związku, pretensje w nocy że dziecko placze I się budzi a ON spać nie może. Albo ze za wcześnie dziecko wstaje i placze, to potrafił wyjść z sypialni, pierdutnac drzwiami i spać w drugim pokoju do południa. Bo ON JEST NIEWYSPANY. Ja za to się świetnie czułam, świeża I wypoczeta non stop [emoji23] to mi powiedział że mogę spać przecież jak dziecko ma drzemki! A ja, głupia piczka grochowa, jak dziecko miało drzemki to zapylalam z odkurzaczem, obiadem, ciastem, żeby było perfekcyjnie. A nic nie było perfekcyjnie! Co z tego że dom czysty jak między nami kupa gnoju? Żal w sercu bo zero pomocy. Ja byłam głupia bo się nie skarzylam, a on głupi bo tak zaslepiony i nie starał się wcale, bo przecież ja i tak wszystko robiłam. Lepiej takie sprawy rozwiązywać teraz, bo żal w sercu zostaje na baaardzo długo.
Po takim związku powiedziałam sobie ze nigdy więcej się tak nie dam. Teraz choćby skały sraly jak mi się nie chce, to nie zrobię [emoji23] Odpoczywam ile wlezie, tatuś albo zrobi albo nie, ale w życiu mi nie wypomni że czegoś nie wiem ruszylam dwa dni pod rząd. Nie wiem jaki będzie po porodzie, wszystko wyjdzie w praniu, teraz mogę tylko zachwalac stosunek do mnie w czasie ciąży [emoji6] Jedna z dziewczyn wspomniała różnice między mężczyzna wychowanym wśród kobiet i tym wychowanym po mesku... Mój były- z domu z samymi facetami, matka jego typowa uslugiwaczka męża i dwóch synów. Zapierdziel od rana do nocy w pocie czoła, a pańska by jej nawet siatki nie wnieśli na czwarte piętro, bo "matka da se radę". Tragedia, ja skończyła bym tak samo. To że tak byli wychowani, nie tłumaczy nikogo. Każdy powinien w zgodzie z własnym sumieniem postępować a nie wygoda... Teraźniejszych partner- wychowany wśród kobiet, bezwzględny szacunek do matki i siostry. Uczuciowy, wyrozumiały, pomocny. Nie krzywi się na samo wspomnienie słowa związanego z damska fizjologia, jakby było to coś ochydnego i nie dotyczącego go wcale. Dwa światy...
Dzisiaj jakiś taki tępy ból odczuwam w dole, czuję że mi naciska dzidziuś na spojenie, dostaje krótkich bóli ale bardzo nieregularnych. Mam biegunkę. Już kilka dni, ale to chyba z nerwów. Dzisiaj 37+1, obserwuje co dalej. W razie co wrzucilismy torby szpitalne do auta, sprawdziłam czy wszystko mam po raz setny. Rozkladam łóżeczko, może poród przyciągne myślami.... [emoji23][emoji23]
 
My tak szybciutko ;)
Dzisiaj o godzinie 00:59 na świat przyszła Michalina. 36+4, poród SN.
Mała ma 2550g, 50 cm. Dostała 10 pkt i wszystko z nią ok.

Wczoraj w południe zaczęły sączyć mi się wody - oczywiście początkowo nie wiedziałam, że to to. Od czasu do czasu pobolewało mnie podbrzusze. Koło 16 zadzwoniłam do położnej i kazała jechać mi na IP, więc wszystko powoli osiągnęliśmy i po 17 byliśmy w szpitalu. Koło 19 zostałam przyjęta na patologię ciąży, ale koło 20 lekarz zadecydował, że mam dzwonić po położną - skurcze były co 5 minut. Koło 21 byłam na porodowce, skurcze co 3-4 minuty, jakiś czas później dostałam znieczulenie - ulga niesamowita, polecam ;) 23:10 było pełne rozwarcie. Poskakałam trochę na piłce i później rodziłam w pozycji na lewym boku - 00:59 Mała była na świecie. Jak na pierworódkę podobno poszło mi bardzo dobrze. Niestety musiałam być szyta, położna nie zdążyła naciąć, bo nie do końca posłucham co mówi...

Gratulacje!!!! podobna akcja jak u mnie :)
Super, ze z Michalinka wszystko ok :) witamy kolejna dziewczynkę w naszym wątku :)
 
reklama
Do góry