reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2018

Dzien doberek. U nas nocka dzis normalnie cud miod i malina. Zamienilam sie zmezem stronami, otworzylam sobie okno i nareszcie moglam spac. Wstawalm na siusiu raz w nocy i nad ranem drugi, jak zmienialam pozycje, to tylko na moment oko otworzylam, takze w porownaniu do wczorajszej nocy i kapieli o 4 nad ranem, to dzis bylo bosko. Wyciszylo sie wszystko u nas, wiec jutro zapewne na wizyte u poloznej sie stawie ;)

@Igorowelove czekam na info po wizycie. Moze lekarz wywrozy juz cos niecos, a moze lekki masazyk strzeli ;)

@Ewela2805 brzunio wyglada jak nowka, ale Ty tez mialas go malusiego, wiec szybciutko poszlo. A Niunia Twoja jak bedzie na silach to i do domku ja zabierzecie, na razie niech bedzie pod stala opieka medyczna, to dla jej dobra. Domyslam sie ze wyjscie do domku bez niej kazdego dnia jest trudne, ale dacie rade, to tylko chwilowe. Najwazniejsze zeby byla zdrowa i silna :)

@Paulaaa25 gratulacje donoszonej ciazy :) Czy Ty jutro tez masz wizyte u poloznej ??

@Mama Zuzi i Antosia jak u Was ?? Dalej Cie sciga do wc ?? Jak czytalam Wasze nocne perypetie to prawie pewna bylam, ze Ty juz w szpitalu nad ranem wyladujesz ;) Ale rozumiem ze sa rzeczy wazne i wazniejsze ;) oby do jutra po poludniu :)
Twoj malzonek tez z tych co do rodzacej sie nie zblizaja w trakcie ??

@majacyr Mati nabiera sil i z kazdym dniem bedzie coraz lepiej. Cierpliwosci Kochana, przeciez wiesz, ze wszystko bedzie dobrze :)

@ONAONAONA jak cycory dzis ??

twarde jak kamienie i ciążą eh..

mały zessie nawet dużo Z obydwu ale za ileś tam minut czuję znów napięcie i czekam jak na zbawienie na jego kolejne karmienie ..

śpi pięknie obok Mnie
 
reklama
A co u pozostałych mamuś? @Dita_333, @Katarynka82 i @springflower?

@Mama Zuzi i Antosia doskonale rozumiem, że chcesz wytrzymać i na pewno dasz rade:)

Ja wczoraj porodowke nasza szpitalna odwiedziłam i jestem przerażona... Oddział wyremontowany, ale porodowka to głęboki PRL, myślę, że moja mama jeszcze te ściany pamieta... Łóżka niby nowe, personel niby ok więc to najważniejsze, ale w tym otoczeniu to się depresji można nabawic chyba jak ktoś rodzi kilkanaście h. I sobie powtarzam, że będzie może boleśnie, ale szybko, bo nie chce tam siedzieć nie wiadomo ile... Musi się sprawdzić:) aaa no i całe szczęście, że męża nie było, bo by chyba zrezygnował z wspólnego porodu... ;)
 
Witajcie dziewczyny, udało mi się usnąć i jeszcze 2,5h spałam aż córka wstała.

@ONAONAONA właśnie ten nawał tak źle wspominam. Także trzymam kciuki.

@Ewela2805 figurka piękna.

@Mama Zuzi i Antosia ładnie się zapierasz przed tym porodem, ciekawa jestem czy Ci się uda :)

A ja nie czuje, żeby cokolwiek się działo i zaczynam myśleć czy będzie tak, że jedno dziecko wcześniak a drugie przenoszone. Wizytę mam we wtorek i wygląda póki co, że się na nią stawię, choć wiadomo, że to może być moment i wszystko może się zdarzyć. Póki co ten czas mi się wlecze. Mąż wczoraj poszedł grzecznie spać wcześnie. Córka spała całą noc (myślałam że będzie ciężko skoro spała w dzień 3,5h), ja tylko 2h przerwy od 4 do 6 a tak spałam całą noc.
 
Dziewczyny rozpakowane ani się obejrzycie i jak onaonaona będziecie w domu [emoji77] czekamy na więcej zdjęć!
@Kelyana Ty to już chyba do porodu zostaniesz, co?

@Ewela wcale nie widać że w ciąży byłaś! A Ty w szpitalu masz takie luksusy? Czad. Mój oddział też świeżo po remoncie ale.myślę że do takich luksusów daleko.

@Maja wszystko za chwilę się unormuje, zobaczysz! A jak te płytki Mateusza?

No właśnie @springflower milczy...

Ja dziś wizyta :) a teraz biorę się za prasowanie, wszystko już poprane czas wejść na kolejny level. Oby tylko pracownica mnie w pracy nie potrzebowała bo dużo dziś mam planów :)


Kto wizytuje ze mną?
 
@Sasanka14 juz się nie łudzę ze wyjdę :) dopiero z dziećmi.
Dobrze, już nie dużo brakuje do bezpiecznego terminu, poza tym i tak dzielnie się trzymasz jak na ciążę mnogą[emoji4]

Mnie dziś chyba ten brzuch i krzyż będzie tak męczył. Ciągle czuję takie ćmienie, napięcie w dole brzucha i krzyżu. Puki nie krwawie i wody nie odchodzą to jest ok [emoji16]

@Dita_333 kiedy wychodzisz z Kubusiem do domu?
Chyba dziś rozlożę łóżeczko i przygotuję kącik dla juniora [emoji4]
 
Hej:) Widzę, że większość spać nie może, mi się mała tak po kąpieli wczoraj tłukła po kroczu, kilka razy tak boleśnie, że aż gorąco mi się robiło. W nocy jakieś skurcze, ból podbrzusza, ale przeszło. Dzisiaj znowu się wierci. Miałam z domu wyjść, ale się boję. Ogólnie jakoś zaczynam się bać. Jutro wizyta, a potem nie wiem ;_;
 
reklama
Hej, hej [emoji5]
Widzę, ze sporo się dzieje.. współczuję bardzo wam tych nocek, rzeczywiście im bliżej terminu to robi sie nieciekawie..
Ale już niedługo wszystkie po kolei będziecie rozpakowane. Choć czasami wydawać sie to moze nierealne, to zaraz, moment i przytulicie swoje maleństwa. I choćby w tym momencie wydawało sie wam, że nie macie żadnych na to objawów- mogą sie pokazać dopiero przy rozpoczęciu akcji porodowej [emoji5]przecież ja zupełnie dobrze sie czułam, owszem miałam twardnienia - jak zwykle i tyle. A jak sie zaczął porod to na początku byłam przekonana, że zwykle skurcze, te stawiania macicy.. aczkolwiek jeśli mam być szczera - gdy położyłam sie do łóżka to naprawdę już one mnie bolały tak mocno, ze myślałam o tym, że moze jednak wstanę i je rozchodze - wtedy tez raz czy dwa przeszła mi myśl, że moze to jednak to? Ale odganialam je. Dopiero ta wizyta w toalecie i krew i biegunka mnie uświadomiły, ze rodzę. Ale wbrew pozorom poczułam spokój. Chyba natura tak działa. Rozmawiałam z dziewczynami na sali i ta jedna tez mówiła, że taka spokojna była i jeszcze męża musiała uspokajać [emoji23] to u mnie podobnie [emoji106]

Azamamew
Masz racje, ze objawów moze być żadnych a tu nagle skurcze albo wody odchodzą...
Życzę ci abyś urodziła w terminie, który pragniesz.. i zebys miała szanse wypocząć przed porodem...
Ja sie w sobotę w ogóle nie położyłam spać wieczorem, a wiadomo normalnie funkcjonowałam... i byłam bardzo zmęczona na końcówce...i skurczami i po prostu niewyspana.. Nawet położna raz do mnie powiedziała : Nie śpimy, rodzimy... to było jak mi wody odeszły i czekałam na skurcz zeby przeć.. to sobie oczy zamknęłam, taka nietomna byłam..[emoji53] chyba ogólnie lepiej rodzic w dzień, po nocy przespanej...

Mama Zuzi i Antosia
Ale ty biedna masz przeboje. Ta ciąża rzeczywiście daje ci w kość. Trzymam kciuki, żebyś już żadnej takiej akcji nie miała do terminu porodu, który ci pasuje[emoji5]albo przynajmniej po tym waznym dniu starszaka[emoji106]

Majacyr
Kobieto jestes wielka i tylko cię podziwiać. Nikt nie ma ci nic do zarzucenia i ty sama tez nie powinnaś. .. Rozumiem jak ci ciężko, że nie masz Mateuszka przy sobie, na samą myśl, że Kubuś byłby z dała ode mnie chce mi sie płakać... wiec naprawdę powinnaś dostać jakiś medal albo zadośćuczynienie za to jak dzielnie to wszystko znosisz...
Wierze, że wszystko sie u ciebie ułoży!!

Kelyana
Trzymam kciuki za ciebie i twoje dziewczynki, oby jeszcze posiedziały w brzuszku. Z tego co pamietam to już spore były? Powyżej 2kg? Także ładna waga dla bliźniaczek!![emoji106]

Nie pamietam co miałam napisać jeszcze.. przepraszam was. Mam wrażenie, że żyje jakas inna rzeczywistością, pewnie w domu wrócę do siebie psychicznie i w ogole. Ja nie wiem czy wyjdę dzisiaj [emoji53] czekam na wyniki Kubusia. Okazało sie, że jako wcześniak nie moze mieć spadku masy w drugiej dobie (czy trzeciej?) Tak wynika z tego i maja sprawdzić te wyniki czy ma w porządku i jeszcze raz bedą ważyć [emoji53]
Z pierwszym synem tez zaliczyłam spadek wagi, moje siostry tez, ale jest jak jest i tego nie przeskoczę. Dostał nawet mm, od pani z laktacji. Cóż.. ponoć najważniejsze jest żeby przybrał i wtedy moze isc do domu.. ja będę jeszcze w domu, na spokojnie sama walczyć z laktacja i laktatorem, wierząc, ze nie jest za późno jeszcze.. a jak za późno to trudno.. będę dokarmiać. Wczoraj byłam tak zdołowana, że myślałam, ze z podłogi się nie podniosę, bo nie umiem wykarmić własnego dziecka..

Właśnie, także Karolina brawo ty i twój nawał [emoji5][emoji106][emoji8] na pewno dasz sobie rade, bo lepiej w te stronę niż w druga, wierz mi[emoji20]
 
Do góry