A nam sie z lozeczkiem udalo, poniewaz kuzynka mojego T nam oddala po swojej corce, praktycznie nowe, bo mloda spi z mamusia, spala w nim moze kilka razy. Jedynie materac sobie dokupimy taki jaki chcemy i luzik. Takze z wypoczynku od teściowej bedziemy jeszcze wracac z wyprawka dla mlodego,bo oprocz lozeczka dala nam lezaczek, lozko turystyczne, przewijak, kombinezon swietny na zime, wyparzacz do butelek itd pies chyba pojedzie na dachu hehe
reklama
Paulianna89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Kwiecień 2018
- Postów
- 2 200
A nam sie z lozeczkiem udalo, poniewaz kuzynka mojego T nam oddala po swojej corce, praktycznie nowe, bo mloda spi z mamusia, spala w nim moze kilka razy. Jedynie materac sobie dokupimy taki jaki chcemy i luzik. Takze z wypoczynku od teściowej bedziemy jeszcze wracac z wyprawka dla mlodego,bo oprocz lozeczka dala nam lezaczek, lozko turystyczne, przewijak, kombinezon swietny na zime, wyparzacz do butelek itd pies chyba pojedzie na dachu hehe
Super [emoji16][emoji16][emoji16] fajnie Wam się udało [emoji4]
- Dołączył(a)
- 13 Sierpień 2014
- Postów
- 4 914
@Dita_333 a ten baby jogger co polecałaś jest 3-kołowy?
Ja chyba nigdy nie znajdę wózka, bo w każdym coś mi nie pasuje ;p w tym teraz nie da się dokupić pałąka, bo mi odpisali ze sklepu...
Są też 4 kołowy, ale jakby spacerówka mniejsza, ale na żywo nie widziałam. Ale to nie jest trójkołowiec, bo z przodu ma dwa koła, tyle, że koło siebie
Ale nie kupuj Baby Jogger! Ten wózek w ogóle nie jest w twoim stylu! Tak mi się wydaje Jak ci się podobał cybex i ten co pokazałaś, to lubisz takie nowoczesne i nieduże i do miasta. Fakt, że baby jogger jest lekki i poręczny, i nadaje się też na wertepy, ale wizualnie na pewno ci się nie podoba Szukaj takiego, który ci się spodoba i spełni twoje oczekiwania. Może najpierw pomyśl, czego oczekujesz? i np.co jest ważniejsze? dla ciebie? Jak zamierzasz tak jak Karolina wozić dziecko tak do półtora roku to wg mnie te wózki są spoko, jak ci cena przeszkadza to szukaj podobnych albo tańszych... Możesz też kupić trochę większą spacerówkę z zestawu 2w1 do codziennego użytkowania do 3lat, a dokupić lekką spacerówkę na wyjazdy. Są różne rozwiązania. Widziałam, że któraś dziewczyna wstawiała chyba na wyprawce wózek maxi cosi, ładny i chyba spacerówka większa, to wtedy ewentualnie sobie na wyjazdy dokupisz parasolkę ala cybex Albo kup tego coś jak cybex i po półtora roku zmienisz... Pomyśl...
Dziękuję Dziewczyny, już mi dużo lepiej. Przespałam się godzinkę. Niestety głowa mnie teraz boli ale skurcze i ból brzucha się skończył.
Lekarka powiedziała że ten ból i skurcze to nie było stawianie się macicy tylko z tego co zrozumiałem to już tak jakby początki porodu. Bolał mnie też kręgosłup z tylu. Tak jak by promieniował ból. Jak mi powiedziała że szyjka się skróciła bardzo to pomyślałem że ma 1 cm. Jak jej podałam opis usg II trymestru i tam przeczytała wymiar szyjki to stwierdziła że lekarz zwariował że nie dam mi luteiny od razu. Ja brałam luteine na początku ciazy, aż do usg I trymestru. Wtedy zrobił mi też usg dopochwowo i powiedział że można odstawić. Od tamtej pory zawsze mnie badał i do szyjki była wd niego ok. Chyba taka moja uroda.
Przerażające było też to, że jak minęły skurcze to cały brzuch mnie bolał, jak po treningu Chodakowskiej.
Zastanawiam się czy nie przenieść się do rodziców na kilka dni żeby całkowicie odpocząć i leżeć plackiem. Teraz jak miałam te bóle to nie miał mi kto herbaty podać.
A na jakiej podstawie ona twierdzi, że zaczęłaś rodzić??? Czy poród nie oznacza skracającej się szyjki? A tobie całą noc twardniał, to powinnaś mieć z pól cm mniej jak nie więcej na szyjce...I uważa, że na szyjkę 3,5 trzeba dawać luteinę? Pierwsze słyszę
Myślę, że trochę cię nastraszyła...Pewnie, uważam, że musisz uważać,bo coś tam się u ciebie dzieje, ale takie wyrokowanie trochę dziwne wg mnie. Bierz leki i jedź do rodziny, odpoczniesz i będziesz mieć troskliwą opiekę Rozumiem, że mąż pracuje i nie ma jak ci pomagać..
Będzie dobrze i nie bierz głupot do głowy. I łykaj te tabsy!!
Jesli będziesz czuć się lepiej i będziesz mieć wsparcie to jak najbardziej przenieś sie do rodziców.
A co z mężem?
Mnie już 2 razy plecy bolaly po powrocie z pracy eh im dalej w las tym pikantniej. Muszę na siebie uważać a ja jestem takim typem za e np. czuję się dobrze i myślę mogę wszystko a potem cały wieczór na kanapie kisne bo mnie rozkłada .. gupia ja
Oooo bardzo ciekawy kształt!! Podoba mi się i to bardzo
Jedynie do czego ciągle cisnę co do wózka to to by rączką się wysuwała hehe ale to nie mus. Zależy dużo od samej wysokości wózka też także i tu mogę iść na kompromis jeśli wszystko inne byłoby jakie chce oczywiscie bo wiem że trudno o ideal
Podoba mi się rowniez kiedy stelaż wózka jest jakby stalowy ... Wydaje mi się Że na tym mniej widać liczne poZniejsze zadrapania niż na czerni która też oczywiście mi się bardzo podoba !
Koniec końców nie będę wydziwiac haha
Myślę, że bóle kręgosłupa w ciąży niestety należą do normy
Ja jestem jakiś freak, bo mnie normalnie jak nie jestem w ciąży to kręgosłup czasami pobolewał jak się źle schyliłam albo podniosłam coś ciężkiego, muszę uważać. A w ciąży.... Nie wiem czy raz mnie bolał Oczywiście wszystko przede mną, im większy brzuch, tym większe obciążanie, więc kiedyś będzie pobolewał, ale w tym tygodniu ciąży, że jeszcze nie boli to u mnie sukces Tym bardziej, że niektóre kobiety boli, a mają mniejsze brzuchy W pierwszej ciąży to troszkę mnie bolał jak po pracy jechałam np.z mężem na zakupy do castoramy czy gdzieś dalej, nastałam się i nachodziłam plus praca 8 godzin, wiec wieczorem zdarzało się, że czułam, że go mam... Ale wystarczyło się położyć, nogi w górze i po pól godzinie przechodziło...Mam nadzieję, że w tej nie będzie wiele gorzej...
Witam się po powrocie z Krakowa
@Naan34 ja na IP w niedzielę w nocy miałam 34mm i lekarka powiedziała że jest ok. Też dostałam luteine a do tego zastrzyk rozkurczowy w tylek. Też mnie straszył że mam teraz uważać bo przy takich skurczach może mi poród zacząć itd a nawet chciała mnie zatrzymać w szpitalu ale nie chciałam. W poniedziałek czylam się już lepiej tylko mięśnie jakby bolały na brzuchu a we wtorek wstałam o 5 jak nowonarodzona, wsiadam do auta i przejechałem z Warszawy do Krakowa bez problemu. I przyznam się wam że im dłuższe spacery robiliśmy tym mniej mnie wszystko bolało wczoraj rano szłam jak jakaś maciora a a później z godziny na godzinę było coraz lepiej. Przeszłam taki kawał że zakwasy mam okropne teraz. Jesteśmy już w domku i tylko te nogi mnie bolą, brzuch i plecy się uspokoił calkiem
Mi ostatnio twardniał jak szalony w pracy! Gdzie sobie grzecznie siedziałam...a jak zaczęłam chodzić, ruszać się, po południu poszłam z Młodym na plac zabaw - to w ogóle nie twardniał
Mój gin mówi, że może też brzuch twardnieć od ruchów dziecka, macica się stawa...Jak siedzę, to mu się nudzi, bo go nic nie usypia to pewnie więcej się rusza - a jak się więcej rusza to macica protestuje haha Dziecko chce matkę wykończyć
To ja chyba nie mam raczej jak coś się u mnie dzieje to trzyma jakiś czas i przechodzi ale już się nie powtarza. 2 razy miałam tak ,że brzuch mnie bolał był napięty i to było takie uczucie jakby coś go od środka rozpierało i brakowało miejsca . Stwierdziłam że to pewnie jakieś mega wzdęcie i chyba tak było bo wzięłam 2espumisany wypiłam czystek i przeszło [emoji28]
Wiesz, tego twardnienia nie sposób przeoczyć, przynajmniej ja nie mogę. Po pierwsze brzuch jak kamień się robi w dotyku, mega twardy - ciężko nie zauważyć Dwa: nawet wyglądem ma inny kształt - nie taki łagodny, tylko jak sztywna piłka, a trzy, jeżeli jestem w ruchu - idę np.to wtedy to jest bardziej nieprzyjemne niż gdy leżę, i muszę albo zwolnić albo stanąć nawet i przeczekać. To nie jest tak. że "wsłuchuje" się w organizm i czekam na to stawianie macicy - to raczej skurcz każe mi przystopować i zwolnić... przez ten dyskomfort...Tylko mówię, ja normalnie z tym funkcjonuję, nawet tego nie liczę ile na dzień mi się to przydarza, dla mnie to nieodłączny aspekt ciąży i tyle. Ważne, że szyjka ok - no i synek zdrowo rośnie
Naan moim zdaniem też jest Ok, tak jak mówią dziewczyny. Ja też mam często twardnienie brzucha i gin kazał brać magnez 3 razy dziennie po 1 tabl. Oprócz tego dwie wizyty temu moja szyjka miała 4.3 cm a 3 tygodnie później na ostatniej wizycie 3.4 cm i gin powiedział że na tym etapie ciąży jest wszystko w porządku mimo że przez 3 tygodnie skrocila się o 1 cm. Kazał się nie martwić bo jest dobrze. Teraz wizyta za 2 tygodnie niecałe, w niedzielę zaczynam 7 mc ciąży więc zobaczymy jak to z tą szyjka ale nie przejmuje się oprócz tego noszę jeszcze czasami swojego dwulatka jak jest taka potrzeba czy konieczność także nic się nie martw tylko idź do innego gina na konsultacje i wtedy będziesz wiedziała co i jak
Dokładnie, ja też tym się nie martwię. Nie wiem...mam nadzieję, że nie mam za luzackiego podejścia..Ale zawsze świeżo po wizycie jestem spokojna i to mnie jakiś czas trzyma
- Dołączył(a)
- 13 Sierpień 2014
- Postów
- 4 914
Ja nie wiem czy mam te skurcze, w pierwszej ciąży też nie wiedziałam czy mam.
Wczoraj się wkurzyłam, w zasadzie bardziej zrobiło mi się przykro. Chyba przez te hormony. Dziś piątek, do wtorku mamy wypowiedzenie. Jednak na tydzień wylądujemy chyba u mamy mojej, bo meble jeszcze nie złożone. Jutro i pojutrze przyjeżdża teściowa ze szwagierką pomagać (być może będzie tu spać).
Chodzi o coś innego. Czuje się sfrustrowana. Wczoraj dałam córkę do mamy by trochę z mężem porobić w mieszkaniu. Było koło 13, dałam mamie obiad dla córki. Ona od rana miała już katar to mówię do mamy, żeby ją położyła spać, nawet może bez obiadu, najwyżej wstanie zje. Mieliśmy wpaść po nią o 18. Dzwonię o 17, a mama nie odbiera. Oddzwoniła o 17.30 i się okazało, że córka śpi. Złapałam się za głowę, jak ona śpi o tej porze to nie wiem do której w nocy będziemy siedzieć. Mama stwierdziła, że ją nie położy to nam padnie wcześniej wieczorem, ale ona była tak zakatarzona, że jej po prostu o 16 padła. Na szczęście nie siedziała długo i o 22 mi usnęła. Chodzi o ignorowanie mnie przez babcie. Później ja wybucham na nie, bo czuje się sfrustrowana tym, że mnie nie słuchają. Ostatnio jak była teściowa. Przychodzę na plac zabaw a ona każe córce kłaść się na zjeżdżalni. Zwróciłam jej uwagę, żeby tak nie robiła, bo my ją uczymy by zjeżdżała na siedząco, bo jak zjeżdża na leżąco, to na końcu zjeżdżalni uderza się w głowę. By nie mieszała dziecku i kazała jej zjeżdżać na siedząco, to oczywiście musiała być ze mną dyskusja. Bez przerwy wszyscy mnie ignorują. Teściowa widząc małą raz na miesiąc cały czas naciskała na to by córka sama jadła sztućcami. W końcu spędziła z nią więcej czasu i zobaczyła jakim jest ona niejadkiem i jak się ją nie nakarmi sposobem to ona nie zje. W końcu sama też zaczęła ją karmić zagadując. Ale oczywiście wcześniej trzeba było pisać do syna, że babcia ma nadzieję, że wnusia już sama sztućcami papunia. Jak mam się nie denerwować, jeśli wiem że znam swoje dziecko najlepiej, proszę o coś babcię jedną lub drugą, czasem robi to też mąż, a oni mają to gdzieś i robią inaczej. I tak na każdym kroku. A później wychodzi na moje. Przykładów jest mnóstwo.
Mówiłam, że córki nie puszczę do żłobka, bo go nie popieram i jeśli mam taką możliwość to zostanie w domu. Oczywiście teściowa mnie zignorowała i dalej z mężem rozmawiała pod autem jak ją odprowadzał, by ją dać. Poszliśmy z córką do lekarza, bo była chora to lekarka powiedziała by jej nie dawać, zwłaszcza że teraz ma się urodzić drugie dziecko. No i w końcu odmówiliśmy żłobek.
A to, że wczoraj moja mama mnie nie posłuchała mnie dobiło, bo ona tak raczej mnie nie ignorowała.
Wiesz, myślę, ze mama nie chciała źle... Rozumiem twój żal, ale uważam, że mamie po prostu szkoda sie zrobiło wnuczki, ze taka zakatarzona, podziebiona i może była śpiąca, to nie miała serca, żeby jej odmówić spania? To znaczy nie sądzę, żeby zrobiła to bo z rozmysłem cię nie słuchała, tylko ze względu na wnuczkę...Babcie takie są A jak już w grę wchodzą chore wnusie........ Także proszę nie bierz tego do siebie...
Co do teściowej to moje zdanie znasz. Uważam, że mąż powinien zawsze stac po twojej stronie i wtedy to co ona gada i mówi nie miałoby takiego znaczenia...byłoby tylko czczym gadaniem. Więc ty z mężem stanowicie mur, i jesteście rodzicami wychowującymi dziecko, a babcia - teściowa czy mama, mają się do tego dostosować...I tyle! Jak mąż podchodzi do "rad" teściowej?
A nam sie z lozeczkiem udalo, poniewaz kuzynka mojego T nam oddala po swojej corce, praktycznie nowe, bo mloda spi z mamusia, spala w nim moze kilka razy. Jedynie materac sobie dokupimy taki jaki chcemy i luzik. Takze z wypoczynku od teściowej bedziemy jeszcze wracac z wyprawka dla mlodego,bo oprocz lozeczka dala nam lezaczek, lozko turystyczne, przewijak, kombinezon swietny na zime, wyparzacz do butelek itd pies chyba pojedzie na dachu hehe
No to ładne prezenty Super!
- Dołączył(a)
- 13 Sierpień 2014
- Postów
- 4 914
Cześć chciałam się pochwalić że w dniu wczorajszym wydalam tylko kilka tysięcy na materac, łóżeczko i komode
I czekać muszę hmm jakieś 5 tygodni
Zaleta łóżeczka to taka że ono rośnie z dzieckiem i za 2 lata będzie idealne dla małej dziewczynki jak i chłopca ! Łóżeczko nadaje się do użytku do lat 5 takze spokój
Samo łóżeczko jest z litego drewna bodajze buk takze ,znajoma użytkuje je aktualnie 3 lata i tylko chwali ...(oprócz ceny) bo mebel jaka to nie jest część jest droga .
Ale będę mieć moja pierwsza córkę ,moje jedyne na następnych 5 lat dziecko i stwierdziłam że realizuje marzenia i moje zachcianki, czekałam i się doczekałam....
Więc cieszę się jak cholera.
No myślę więc że dojdzie na ..początek wrzesnia
Idealnie żeby do tego czasu znaleźć pościel i dodatki do łóżeczka
Akurat w połowie września mogę stroic łóżeczko myślę że to nie wcześnie bo zostanie trochę ponad miesiąc
Mała ogólnie rośnie w siłę kopie tak intensywnie że nie trzeba się skupić żeby poczuć
Rośnie maminy potwór Lilianowy
A co do skurczy to może mam ale nie wiem że to to i chyba mija i nie zwracam nawet uwagi...wgl pewnie połowę rzeczy mam których nie wiem jak nazwać może dlatego żyje bez chorobowo haha bo nie wiem że to ,to jest dokładnie to
Dziś porządki , mój wkoncu wyluzowal może się stresuje biedny że będzie na 3 miejscu zaraz po dziecku i kocie i przeżywa to ,hmm ❤
Pocieszony myślę że wyluzuje
Pewnie, że sami decydujecie co kupujecie Ja miałam zwykłe łóżko szczebelkowe 120x60 z szufladą i służyło nam do 3 lat chyba 200 zł kosztowało, może ciut więcej... Nie mogło być na dłużej, bo po prostu już był za duży i łóżko było na niego za małe Kupiliśmy mu łózko dla juniora na 3 lata, mozę ciut wcześniej i ma je do dzisiaj... chyba 180x90 i jeszcze trochę mu posłuży
A ty jakie wymiary łóżeczka? 140x70 czy jeszcze większe?
Oni juz wiecej dzieci nie planują, wiec uznalo, ze dadzą swoim niz mieliby by sie bawic w sprzedaze itd. nawet nie wiedzialam, ze planuja nas tak obdarowacWiesz, myślę, ze mama nie chciała źle... Rozumiem twój żal, ale uważam, że mamie po prostu szkoda sie zrobiło wnuczki, ze taka zakatarzona, podziebiona i może była śpiąca, to nie miała serca, żeby jej odmówić spania? To znaczy nie sądzę, żeby zrobiła to bo z rozmysłem cię nie słuchała, tylko ze względu na wnuczkę...Babcie takie są A jak już w grę wchodzą chore wnusie........ Także proszę nie bierz tego do siebie...
Co do teściowej to moje zdanie znasz. Uważam, że mąż powinien zawsze stac po twojej stronie i wtedy to co ona gada i mówi nie miałoby takiego znaczenia...byłoby tylko czczym gadaniem. Więc ty z mężem stanowicie mur, i jesteście rodzicami wychowującymi dziecko, a babcia - teściowa czy mama, mają się do tego dostosować...I tyle! Jak mąż podchodzi do "rad" teściowej?
No to ładne prezenty Super!
azamamew
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Listopad 2017
- Postów
- 958
Eh i o to właśnie chodzi, że mąż jest taki sam jak babcie. Ja mu tłumacze zrób to tak i tak, bo... A on i tak robi inaczej. Chodzi mi przy córce. Ja nie wiem czy oni mnie uważają za tak głupią A później konsekwencje ich czynów spadają na mnie, bo ja jestem z córką :/
Mirakulum
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Lipiec 2017
- Postów
- 3 152
Aha no to dobrze. Może też zacznę brać tego więcejA napinania brzucha mialam w 15/16 tyg i nie bylo to chwilowe, tylko praktycznie caly czas macica napieta i z tad wprowadzilismy aspargin
Wiesz, myślę, ze mama nie chciała źle... Rozumiem twój żal, ale uważam, że mamie po prostu szkoda sie zrobiło wnuczki, ze taka zakatarzona, podziebiona i może była śpiąca, to nie miała serca, żeby jej odmówić spania? To znaczy nie sądzę, żeby zrobiła to bo z rozmysłem cię nie słuchała, tylko ze względu na wnuczkę...Babcie takie są A jak już w grę wchodzą chore wnusie........ Także proszę nie bierz tego do siebie...
Co do teściowej to moje zdanie znasz. Uważam, że mąż powinien zawsze stac po twojej stronie i wtedy to co ona gada i mówi nie miałoby takiego znaczenia...byłoby tylko czczym gadaniem. Więc ty z mężem stanowicie mur, i jesteście rodzicami wychowującymi dziecko, a babcia - teściowa czy mama, mają się do tego dostosować...I tyle! Jak mąż podchodzi do "rad" teściowej?
No to ładne prezenty Super!
Tak wiem kochana... Z tym się liczę i tak jak ty ...zabolał z reguły po całym dniu wrażeń ..
Muszę na siebie uważać..bo ja zawsze energiczna bylam i teraz się czasem zapominam LOL
Muszę się ogarnąć szczególnie że już zaczynam czuć ciążenie brzucha ... Chód mi się zmienia hahahahha
Co do babć...to tak mają ...one z reguły w większości nie robią jak należy z rozsądku a skupiają się na tym by popieścić się z dzieckiem i dopiescic jak tylko można . Przeżyłam swoje to wiem i tylko teściowa podchodziła poważnie do moich ZASAD ..czyli w większej mierze zrobiła tak jak prosiłam bo sama się z tym zgadzała ale też miała swoje zagrania typu..... Całonocne siedzenie z moją córka przy zapalonym światełku bo ona inaczej nie chce spac u niej hehe
ja w domu z nią nie miałam z tym z tym problemu.za to po takim tygodniu musialam walczyc noc dwie z dzieckiem i je naprostowywac heheh... Rzadko potrafią się postawić bo przecież to już nie czas na wychowywanie haha a rozpieszczanie temu babcie są najukochańsze.. przecież
Mirakulum
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Lipiec 2017
- Postów
- 3 152
Eh i o to właśnie chodzi, że mąż jest taki sam jak babcie. Ja mu tłumacze zrób to tak i tak, bo... A on i tak robi inaczej. Chodzi mi przy córce. Ja nie wiem czy oni mnie uważają za tak głupią A później konsekwencje ich czynów spadają na mnie, bo ja jestem z córką :/
Powinnaś szczerze z mężem porozmawiać. Wy powinniście być razem i postępować decydować razem . I każdy to powinien wiedzieć. A dzieci w przyszłości również to widzieć będą. One słuchają się lepiej kiedy wodzą że rodzice współpracują i wspierają się w wychowywaniu bo inaczej jest tak Że mama mówi nie a tata dla sowetego spokoju mówi tak ...
Co do żłobka.. jestem za tym byś nie dawała córki teraz ..i tak jak lekarz powiedział..będziesz miała małe drugie dziecko... Ja wiem jak jest z chorobami w Polsce ..szczególnie u dzieci a takie maleństwo miałoby naprawde coezko jakby nie daj Boże się zarażalo.. jest czas na żłobek przedszkole
reklama
azamamew
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Listopad 2017
- Postów
- 958
Żłobek odmówiliśmy. Do końca października córka ma tymczasową niepełnosprawność. Ma neutropenię (problem z odpornością, który przechodzi z wiekiem). W chwili obecnej córka raz się wykąpała w basenie i katar, to jakieś dwa tygodnie temu. A od wczoraj znów katar, nie mam pojęcia z czego, bo obydwie się z katarem obudziłyśmy.
A całkiem inna sprawa, czy my mamy tu na forum jakąś dziewczynę, która mieszka w Holandii?
A całkiem inna sprawa, czy my mamy tu na forum jakąś dziewczynę, która mieszka w Holandii?
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 12 tys
- Wyświetleń
- 648 tys
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 397 tys
- Odpowiedzi
- 1 tys
- Wyświetleń
- 62 tys
Podziel się: