Ja mam. Zazwyczaj wieczorem czuje, nie wiem czy przez dzień tez się pojawiają ale jestem zajęta i nie zwracam na nie uwagi czy tylko wieczorem mnie łapią. To takie dosyć mocne napięcie brzucha, trwa chwileczkę i puszcza. Nie jest bolesne ale wyczuwalne.Dziewczyny macie te skurcze braxtona ? Ja albo nie mam albo nie wiem ,że mam . To samo stawianie macicy . Wiecie czasem brzuch mi się wydaje taki napięty czy coś ale ja jestem z tych co sobie mówią na prawie wszystko, że to pewnie normalne i czekam aż przejdzie a skoro przechodzi to jest ok [emoji23]
reklama
Igorowelove
Moderatorka
- Dołączył(a)
- 26 Kwiecień 2016
- Postów
- 3 271
Ja chyba nie mam [emoji14]Dziewczyny macie te skurcze braxtona ? Ja albo nie mam albo nie wiem ,że mam . To samo stawianie macicy . Wiecie czasem brzuch mi się wydaje taki napięty czy coś ale ja jestem z tych co sobie mówią na prawie wszystko, że to pewnie normalne i czekam aż przejdzie a skoro przechodzi to jest ok [emoji23]
Dusia94
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Czerwiec 2018
- Postów
- 532
To ja chyba nie mam raczej jak coś się u mnie dzieje to trzyma jakiś czas i przechodzi ale już się nie powtarza. 2 razy miałam tak ,że brzuch mnie bolał był napięty i to było takie uczucie jakby coś go od środka rozpierało i brakowało miejsca . Stwierdziłam że to pewnie jakieś mega wzdęcie i chyba tak było bo wzięłam 2espumisany wypiłam czystek i przeszło [emoji28]Ja mam. Zazwyczaj wieczorem czuje, nie wiem czy przez dzień tez się pojawiają ale jestem zajęta i nie zwracam na nie uwagi czy tylko wieczorem mnie łapią. To takie dosyć mocne napięcie brzucha, trwa chwileczkę i puszcza. Nie jest bolesne ale wyczuwalne.
Naan moim zdaniem też jest Ok, tak jak mówią dziewczyny. Ja też mam często twardnienie brzucha i gin kazał brać magnez 3 razy dziennie po 1 tabl. Oprócz tego dwie wizyty temu moja szyjka miała 4.3 cm a 3 tygodnie później na ostatniej wizycie 3.4 cm i gin powiedział że na tym etapie ciąży jest wszystko w porządku mimo że przez 3 tygodnie skrocila się o 1 cm. Kazał się nie martwić bo jest dobrze. Teraz wizyta za 2 tygodnie niecałe, w niedzielę zaczynam 7 mc ciąży więc zobaczymy jak to z tą szyjka ale nie przejmuje się oprócz tego noszę jeszcze czasami swojego dwulatka jak jest taka potrzeba czy konieczność także nic się nie martw tylko idź do innego gina na konsultacje i wtedy będziesz wiedziała co i jak
Mirakulum
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Lipiec 2017
- Postów
- 3 152
Prawdopodobnie to to. Trwa to kilka sekundDziewczyny macie te skurcze braxtona ? Ja albo nie mam albo nie wiem ,że mam . To samo stawianie macicy . Wiecie czasem brzuch mi się wydaje taki napięty czy coś ale ja jestem z tych co sobie mówią na prawie wszystko, że to pewnie normalne i czekam aż przejdzie a skoro przechodzi to jest ok [emoji23]
Jak jestem w ruchu, coś robię to ich nie rejestruje..dopiero jak się położę czy coś to czuję i czasem wręcz wolę wstać
Igorowelove jak to nie masz? A ten magnez to na co?
Igorowelove
Moderatorka
- Dołączył(a)
- 26 Kwiecień 2016
- Postów
- 3 271
Profilaktycznie [emoji14] lekarz powiedzial, ze jak pije kawe to powinnam magnez uzupelniac (nie tylko w ciazy [emoji14] wiec moj mezaty tez lyka) no i na skurcze lydek, bo meczyly mnie juz jakis czas [emoji14]Prawdopodobnie to to. Trwa to kilka sekund
Jak jestem w ruchu, coś robię to ich nie rejestruje..dopiero jak się położę czy coś to czuję i czasem wręcz wolę wstać
Igorowelove jak to nie masz? A ten magnez to na co?
Igorowelove
Moderatorka
- Dołączył(a)
- 26 Kwiecień 2016
- Postów
- 3 271
A napinania brzucha mialam w 15/16 tyg i nie bylo to chwilowe, tylko praktycznie caly czas macica napieta i z tad wprowadzilismy asparginProfilaktycznie [emoji14] lekarz powiedzial, ze jak pije kawe to powinnam magnez uzupelniac (nie tylko w ciazy [emoji14] wiec moj mezaty tez lyka) no i na skurcze lydek, bo meczyly mnie juz jakis czas [emoji14]
azamamew
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Listopad 2017
- Postów
- 958
Ja nie wiem czy mam te skurcze, w pierwszej ciąży też nie wiedziałam czy mam.
Wczoraj się wkurzyłam, w zasadzie bardziej zrobiło mi się przykro. Chyba przez te hormony. Dziś piątek, do wtorku mamy wypowiedzenie. Jednak na tydzień wylądujemy chyba u mamy mojej, bo meble jeszcze nie złożone. Jutro i pojutrze przyjeżdża teściowa ze szwagierką pomagać (być może będzie tu spać).
Chodzi o coś innego. Czuje się sfrustrowana. Wczoraj dałam córkę do mamy by trochę z mężem porobić w mieszkaniu. Było koło 13, dałam mamie obiad dla córki. Ona od rana miała już katar to mówię do mamy, żeby ją położyła spać, nawet może bez obiadu, najwyżej wstanie zje. Mieliśmy wpaść po nią o 18. Dzwonię o 17, a mama nie odbiera. Oddzwoniła o 17.30 i się okazało, że córka śpi. Złapałam się za głowę, jak ona śpi o tej porze to nie wiem do której w nocy będziemy siedzieć. Mama stwierdziła, że ją nie położy to nam padnie wcześniej wieczorem, ale ona była tak zakatarzona, że jej po prostu o 16 padła. Na szczęście nie siedziała długo i o 22 mi usnęła. Chodzi o ignorowanie mnie przez babcie. Później ja wybucham na nie, bo czuje się sfrustrowana tym, że mnie nie słuchają. Ostatnio jak była teściowa. Przychodzę na plac zabaw a ona każe córce kłaść się na zjeżdżalni. Zwróciłam jej uwagę, żeby tak nie robiła, bo my ją uczymy by zjeżdżała na siedząco, bo jak zjeżdża na leżąco, to na końcu zjeżdżalni uderza się w głowę. By nie mieszała dziecku i kazała jej zjeżdżać na siedząco, to oczywiście musiała być ze mną dyskusja. Bez przerwy wszyscy mnie ignorują. Teściowa widząc małą raz na miesiąc cały czas naciskała na to by córka sama jadła sztućcami. W końcu spędziła z nią więcej czasu i zobaczyła jakim jest ona niejadkiem i jak się ją nie nakarmi sposobem to ona nie zje. W końcu sama też zaczęła ją karmić zagadując. Ale oczywiście wcześniej trzeba było pisać do syna, że babcia ma nadzieję, że wnusia już sama sztućcami papunia. Jak mam się nie denerwować, jeśli wiem że znam swoje dziecko najlepiej, proszę o coś babcię jedną lub drugą, czasem robi to też mąż, a oni mają to gdzieś i robią inaczej. I tak na każdym kroku. A później wychodzi na moje. Przykładów jest mnóstwo.
Mówiłam, że córki nie puszczę do żłobka, bo go nie popieram i jeśli mam taką możliwość to zostanie w domu. Oczywiście teściowa mnie zignorowała i dalej z mężem rozmawiała pod autem jak ją odprowadzał, by ją dać. Poszliśmy z córką do lekarza, bo była chora to lekarka powiedziała by jej nie dawać, zwłaszcza że teraz ma się urodzić drugie dziecko. No i w końcu odmówiliśmy żłobek.
A to, że wczoraj moja mama mnie nie posłuchała mnie dobiło, bo ona tak raczej mnie nie ignorowała.
Wczoraj się wkurzyłam, w zasadzie bardziej zrobiło mi się przykro. Chyba przez te hormony. Dziś piątek, do wtorku mamy wypowiedzenie. Jednak na tydzień wylądujemy chyba u mamy mojej, bo meble jeszcze nie złożone. Jutro i pojutrze przyjeżdża teściowa ze szwagierką pomagać (być może będzie tu spać).
Chodzi o coś innego. Czuje się sfrustrowana. Wczoraj dałam córkę do mamy by trochę z mężem porobić w mieszkaniu. Było koło 13, dałam mamie obiad dla córki. Ona od rana miała już katar to mówię do mamy, żeby ją położyła spać, nawet może bez obiadu, najwyżej wstanie zje. Mieliśmy wpaść po nią o 18. Dzwonię o 17, a mama nie odbiera. Oddzwoniła o 17.30 i się okazało, że córka śpi. Złapałam się za głowę, jak ona śpi o tej porze to nie wiem do której w nocy będziemy siedzieć. Mama stwierdziła, że ją nie położy to nam padnie wcześniej wieczorem, ale ona była tak zakatarzona, że jej po prostu o 16 padła. Na szczęście nie siedziała długo i o 22 mi usnęła. Chodzi o ignorowanie mnie przez babcie. Później ja wybucham na nie, bo czuje się sfrustrowana tym, że mnie nie słuchają. Ostatnio jak była teściowa. Przychodzę na plac zabaw a ona każe córce kłaść się na zjeżdżalni. Zwróciłam jej uwagę, żeby tak nie robiła, bo my ją uczymy by zjeżdżała na siedząco, bo jak zjeżdża na leżąco, to na końcu zjeżdżalni uderza się w głowę. By nie mieszała dziecku i kazała jej zjeżdżać na siedząco, to oczywiście musiała być ze mną dyskusja. Bez przerwy wszyscy mnie ignorują. Teściowa widząc małą raz na miesiąc cały czas naciskała na to by córka sama jadła sztućcami. W końcu spędziła z nią więcej czasu i zobaczyła jakim jest ona niejadkiem i jak się ją nie nakarmi sposobem to ona nie zje. W końcu sama też zaczęła ją karmić zagadując. Ale oczywiście wcześniej trzeba było pisać do syna, że babcia ma nadzieję, że wnusia już sama sztućcami papunia. Jak mam się nie denerwować, jeśli wiem że znam swoje dziecko najlepiej, proszę o coś babcię jedną lub drugą, czasem robi to też mąż, a oni mają to gdzieś i robią inaczej. I tak na każdym kroku. A później wychodzi na moje. Przykładów jest mnóstwo.
Mówiłam, że córki nie puszczę do żłobka, bo go nie popieram i jeśli mam taką możliwość to zostanie w domu. Oczywiście teściowa mnie zignorowała i dalej z mężem rozmawiała pod autem jak ją odprowadzał, by ją dać. Poszliśmy z córką do lekarza, bo była chora to lekarka powiedziała by jej nie dawać, zwłaszcza że teraz ma się urodzić drugie dziecko. No i w końcu odmówiliśmy żłobek.
A to, że wczoraj moja mama mnie nie posłuchała mnie dobiło, bo ona tak raczej mnie nie ignorowała.
Paulianna89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Kwiecień 2018
- Postów
- 2 200
Cześć chciałam się pochwalić że w dniu wczorajszym wydalam tylko kilka tysięcy na materac, łóżeczko i komode
I czekać muszę hmm jakieś 5 tygodni
Zaleta łóżeczka to taka że ono rośnie z dzieckiem i za 2 lata będzie idealne dla małej dziewczynki jak i chłopca ! Łóżeczko nadaje się do użytku do lat 5 takze spokój[emoji4]
Samo łóżeczko jest z litego drewna bodajze buk takze ,znajoma użytkuje je aktualnie 3 lata i tylko chwali ...(oprócz ceny) bo mebel jaka to nie jest część jest droga .
Ale będę mieć moja pierwsza córkę ,moje jedyne na następnych 5 lat dziecko i stwierdziłam że realizuje marzenia i moje zachcianki, czekałam i się doczekałam....
Więc cieszę się jak cholera.
No myślę więc że dojdzie na ..początek wrzesnia [emoji4]
Idealnie żeby do tego czasu znaleźć pościel i dodatki do łóżeczka
Akurat w połowie września mogę stroic łóżeczko myślę że to nie wcześnie bo zostanie trochę ponad miesiąc[emoji4]
Mała ogólnie rośnie w siłę kopie tak intensywnie że nie trzeba się skupić żeby poczuć
Rośnie maminy potwór Lilianowy[emoji4]
A co do skurczy to może mam ale nie wiem że to to i chyba mija i nie zwracam nawet uwagi...wgl pewnie połowę rzeczy mam których nie wiem jak nazwać może dlatego żyje bez chorobowo haha bo nie wiem że to ,to jest dokładnie to [emoji4]
Dziś porządki , mój wkoncu wyluzowal może się stresuje biedny że będzie na 3 miejscu zaraz po dziecku i kocie i przeżywa to ,hmm [emoji173]
Pocieszony myślę że wyluzuje
To super gratuluje udanych zakupów [emoji4] jeżeli kota stawiasz przed nim to nie dziwie się, że jest mu ciężko [emoji16] myśle, ze nie byłoby Tobie miło gdybyś spadła w jego hierarchii ważności [emoji4][emoji4][emoji4][emoji4]
łóżeczko zamawiam w sierpniu i wszystkie dodatki do niego, tak sobie zaplanowałam, że w sierpniu kupię wszystko co trzeba do spania i komodę na ciuszki bo już nie mam gdzie ich układać [emoji23] a we wrześniu wyprawkę do szpitala i wszystko co z kąpielą związane. Październik to co najdroższe, wózek [emoji15] i jakieś pozostałości. Listopad czekać już będę na maluszka i dokupować co mi się spodoba [emoji16]a jak dziewczyny pisały o wcześniejszych porodach stwierdziłam że muszę być gotowa na początek listopada [emoji16][emoji16][emoji16][emoji16]
reklama
Paulianna89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Kwiecień 2018
- Postów
- 2 200
Ja nie wiem czy mam te skurcze, w pierwszej ciąży też nie wiedziałam czy mam.
Wczoraj się wkurzyłam, w zasadzie bardziej zrobiło mi się przykro. Chyba przez te hormony. Dziś piątek, do wtorku mamy wypowiedzenie. Jednak na tydzień wylądujemy chyba u mamy mojej, bo meble jeszcze nie złożone. Jutro i pojutrze przyjeżdża teściowa ze szwagierką pomagać (być może będzie tu spać).
Chodzi o coś innego. Czuje się sfrustrowana. Wczoraj dałam córkę do mamy by trochę z mężem porobić w mieszkaniu. Było koło 13, dałam mamie obiad dla córki. Ona od rana miała już katar to mówię do mamy, żeby ją położyła spać, nawet może bez obiadu, najwyżej wstanie zje. Mieliśmy wpaść po nią o 18. Dzwonię o 17, a mama nie odbiera. Oddzwoniła o 17.30 i się okazało, że córka śpi. Złapałam się za głowę, jak ona śpi o tej porze to nie wiem do której w nocy będziemy siedzieć. Mama stwierdziła, że ją nie położy to nam padnie wcześniej wieczorem, ale ona była tak zakatarzona, że jej po prostu o 16 padła. Na szczęście nie siedziała długo i o 22 mi usnęła. Chodzi o ignorowanie mnie przez babcie. Później ja wybucham na nie, bo czuje się sfrustrowana tym, że mnie nie słuchają. Ostatnio jak była teściowa. Przychodzę na plac zabaw a ona każe córce kłaść się na zjeżdżalni. Zwróciłam jej uwagę, żeby tak nie robiła, bo my ją uczymy by zjeżdżała na siedząco, bo jak zjeżdża na leżąco, to na końcu zjeżdżalni uderza się w głowę. By nie mieszała dziecku i kazała jej zjeżdżać na siedząco, to oczywiście musiała być ze mną dyskusja. Bez przerwy wszyscy mnie ignorują. Teściowa widząc małą raz na miesiąc cały czas naciskała na to by córka sama jadła sztućcami. W końcu spędziła z nią więcej czasu i zobaczyła jakim jest ona niejadkiem i jak się ją nie nakarmi sposobem to ona nie zje. W końcu sama też zaczęła ją karmić zagadując. Ale oczywiście wcześniej trzeba było pisać do syna, że babcia ma nadzieję, że wnusia już sama sztućcami papunia. Jak mam się nie denerwować, jeśli wiem że znam swoje dziecko najlepiej, proszę o coś babcię jedną lub drugą, czasem robi to też mąż, a oni mają to gdzieś i robią inaczej. I tak na każdym kroku. A później wychodzi na moje. Przykładów jest mnóstwo.
Mówiłam, że córki nie puszczę do żłobka, bo go nie popieram i jeśli mam taką możliwość to zostanie w domu. Oczywiście teściowa mnie zignorowała i dalej z mężem rozmawiała pod autem jak ją odprowadzał, by ją dać. Poszliśmy z córką do lekarza, bo była chora to lekarka powiedziała by jej nie dawać, zwłaszcza że teraz ma się urodzić drugie dziecko. No i w końcu odmówiliśmy żłobek.
A to, że wczoraj moja mama mnie nie posłuchała mnie dobiło, bo ona tak raczej mnie nie ignorowała.
Ciężka sprawa [emoji17]
A rozmawiałaś ze swoim żeby mamuśkę uświadomił, że to Wasze dziecko i Wy je będziecie wychowywać po swojemu? Ważne żeby Twój Mąż stał murem za Tobą, a teściówkę jeżeli nie potrafi się zmienić postaraj się ignorować, lub mówić wprost że coś Ci się nie podoba.
W pełni rozumiem Twoją frustrację.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 12 tys
- Wyświetleń
- 650 tys
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 398 tys
- Odpowiedzi
- 1 tys
- Wyświetleń
- 62 tys
Podziel się: