reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2016

Joasia ja raz mialam taka sytuacje.. dziecko mialo cos kolo 3-4 lat i szlam na kawe to mysle slodyczy nie kupie to bach nakupowalam cala siate owocow i zadowolona ide daje malej chyba wlasnie banana, a ona w placz i uciekla haha.. jak sie okazalo dziecko nie lubilo owocow, zreszta warzyw tez, i do tej pory tak jest.. i mala myslala, ze bede ja zmuszac do jedzenia :-) pewnie.ktos mily dal jej "sprobowac cos dobrego"
 
reklama
Ja często kupowałam jakieś ciuszki ale zawsze starałam się jakiś większy rozmiar kupic w neutralnym kolorze i najlepiej dopasowany do pory roku. Czasem zabawki, rzadko słodycze no chyba ze wiemy ze rodzice nie mają nic przeciwko.

Linka, nie ciekawie z tym transportem. Może się jakoś ułoży.

Wysłane z mojego SM-G357FZ przy użyciu Tapatalka
 
Aob to ładna historia,.Hm... Zu bardzo długo nie chciała owoców, ale nie uciekała przed nimi, tylko nimi rzucała (chodzi mi o jej drugie półrocze życia). Z warzywami nie było problemu. Jadła z ręki różyczkę brokułu lub kalafiora, a np. banana nawet nie chciała polizać. Owoce to tylko w papkach. Ale jak przyszedl okres naśladownictwa, że chciała jeść to co ja, to w moment zaczęła pochłaniać banany i jabłka.
 
Ale tu obiadowo u Was :) Az mi slinka pociekla :)
Ja smaczkow nie mam jeszcze zadnych, za to wszelkie dolegliwosci ukladu trawiennego i klucia/bole brzucha :( W 6tyg dowiedzialam sie ze mam lekko odlepiajaca kosmowke wiec jestem na luteinie, czy ktoras z Was tez zazywa/zazywala?
 
Hej dziewczyny:-)

Hmm co do prezentow to moze jakas pileczke ktora swieci po rzuceniu:-) u mnie w kioskach takie sa:-) i w tych centrach chinskich tez za pare groszy:-)

Laski wy sie stresujecie swoimi jutrzejszymi wizytami a mi na mysl o swojej przyszloczwartkowej skacze cisnienie i serce czuje w gardle;-) teraz leci 4 tydzien jak nie widzialam maluszka. Musze powiedziec ginowi ze chce czesciej bo mnie to wykancza nerwowo. Najgorsze jest to ze musze jechac do niego sama bo TZ pracy na drugiej zmianie bedzie:-/ tzn.jade z bratem i bratowa bo ona wchodzi po mnie ale na sama mysl ze nie bedzie mojego ze mna plakac mi sie chce:-/
No i w nastepna sobote mamy zmamiar jechac do Zakopca. Ciekawe czy sie gin zgodzi.

Widze ze dzisiaj dopadly Was mdlosci. Mnie niestety tez ale poki co bez wymiotow woec jest Ok.

Do mnie jutro ma wpasc znajoma:-) takze fajnie, nie bede sie nudzic:-)

Dzisiaj planuje umyc lodowke. Uff ale poczekam az mdlosci troche ustapia bo moze sie to zle skonczyc. Ostatnimi czasy wszystko TZ z lodowki mi wyciagal bo u mnie kazde spotkanie konczylo sie nawolywaniem niedzwiedzia. Brrr
 
Princeseczka wiem coś o tym mój jeszcze na żadnej wizycie nie był, no tyle co pod drzwiami posiedzial a teraz w poniedziałek też idę sama
 
reklama
Princeseczka wiem coś o tym mój jeszcze na żadnej wizycie nie był, no tyle co pod drzwiami posiedzial a teraz w poniedziałek też idę sama
Kochana moj tez nigdy nie byl ze mna w srodku, tylko zawsze w poczekalni. Mialam nadzieje ze tym razem wejdzie bo to bedzie juz 13w1d i usg z mierzeniem przeziernosci itp. Ale niestety :-/ wypije melise przed wyjsciem i moze mniej sie bede derwowac.
 
Do góry