Witam się i ja.
Po wczorajszym hard corze dzisiaj dzień upływa jakoś leniwiej. Problem mam tylko z moją Izuśką, strasznie przeżyła śmierć taty przyjaciółki. Przyjaźnią się od 3 klasy podstawówki i razem poszły do gimnazjum, wszędzie razem,nawet na wakacje bierzemy ją z sobą. Są ze sobą bardzo emocjonalnie związane i widząc,że tamtą cierpi Izabelka też mi po kątach popłakuje. Do szkoły nawet pozwoliłam jej nie iść i robi dziś ze mną rundkę po firmach z fakturami.
Mam nadzieję,że nie potrwa to długo.
Ivi- oby plamienia jak najszybciej ustały. Pytasz skąd plamienia. Mnie mój organizm w ten sposób pokazuje znak stopu, nakazuje zwolnić. Przeforsowałam się przed świętami i Wielką Sobotę znalazłam się na IP z bardzo intensywnym palmieniami.Może dla Ciebie to też taką informacją żebyś zwolniła. Dzieci,studia,dom- bardzo dużo obowiązków, może pora trochę przystępować.
Keejti-spojojnie ,maluszek na faktycznie jeszcze czas. Mowa to bardzo indywidualna sprawa.Każde dziecko w rozwija się inaczej i z wlasnego doswiadczenia mogę napisać, że nawet między rodzeństwem są duże odstępstwa. Rozmawiaj z nim,ale też dużo przy nim,to też sporo daje.
Linka bardzo mądre słowa. Dziecko wydaje się malutkie dokąd w domu nie pojawi się naprawdę maleńki człowiek i wtedy nagle ten 2 ,3 czy 4latek staje się w naszych oczach całkiem spory.
Milagros przechlapane z tymi teściami. Nie martw się, mój jak jeszcze z nami mieszkał to też narzekał. A to lasagne czy spaghetti nie zje,a to znowu zapiekanka mu nie podchodziła, każda nowość była dla niego noe do przyjęcia.Starsi ludzie nauczeni przez lata monotonnej kuchni nie mogą znieść zmian. Na drugi raz niech sobie sam pichci.
Aob-najlepsza rybka,bojownik na przykład. Jest bardzo wytrzymały. W zasadzie tylko o karmieniu i wymianie wody należy pamiętać. No tylko,że poprzytulać takiego zwierzaczka niestety się nie da.
Na razie tyle . Miłego popołudnia wszystkim.