reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2016

Witam Nowa mamę. U nas straszne zimno brr nawet mi się nie chce wychodzić. Mój porzadzil wczoraj i dzisiaj umiera ha ha i mu mówię ze niech robi teraz i zobaczy jak ja się czuje jak mi niedobrze he he. Ja troszkę lepiej choć mdłości dopadaja czasami ale już mniej a podobno ten tydzień to powinno być najgorzej w sumie nie chce krakac.

Współczuje wam dziewczyny tych chorób my na razie wszyscy zdrowi. Zdrowiejcie szybciutko.
Miłej niedzieli
 
reklama
Chętnie napiszę kilka słów o sobie. Zawsze w życiu miałam wszystko poukładane,kończę studia, kupuję mieszkanie, wychodzę za mąż i zaczynamy starania o potomstwo. I na tym moja realizacja życiowych planów stanęła 5 lat temu ... Przez pierwszy rok staraliśmy się na własną rękę, po tym czasie stwierdziłam, że chyba coś jest nie tak i poszłam do pierwszego lepszego gina, trafiłam na taką babkę, która po kilku obserwacjach cyklu powiedziała mi wprost, że jestem bezpłodna i nie mogę mieć dzieci. Skończyło się to dla mnie stanem depresyjnym. Upadłam, ale po jakimś czasie podniosłam się. Zaczęłam szukać dobrego ginekologa. Nowy pan doktor również obserwował kilka cykli, zalecił hsg i laparoskopie, bo stwierdził u mnie LUF. Miałam kilka cykli symulowanych Clostybegytem i Pregnylem, niestety też nie pomogło. Kolejnym krokiem były inseminacje, miałam ich w sumie 4, ale również bez rezultatu. W końcu na którejś wizycie powiedział, że musimy zacząć myśleć o in vitro, kolejny szok dla mnie, bo nigdy nie dopuszczałam do myśli, że kiedykolwiek będzie się mnie to tyczyło. Zaczęłam studiować temat in vitro i stwierdziłam, że to jest moja ostatnia deska ratunku i po tygodniu byliśmy już zdecydowani. U nas w Gorzowie nie ma żadnej kliniki, która zajmuje się in vitro, więc jeździliśmy do Poznania do Invimedu. Pierwsza procedura porażka, załamka, dałam sobie spokój na jakiś czas, pół roku później ( w styczniu 2016) zaczęliśmy drugie podejście. Zmieniliśmy lekarza łudząc się, że może będzie miał inny tok myślenia (i tak też było, byłam zupełnie czym innym stymulowana) Wykonałam na nowo wszystkie badania i w marcu miałam transfer. Dwa tygodnie później zrobiłam betę, która była pozytywna, bałam się cieszyć ... Właściwie dalej się boję pomimo, że to już 9tc. Myślę, że już wiecie dlaczego tak świruję, dużo nerwów i łez mnie kosztowała ta pozytywna beta. 4 maja mam badania prenatalna, nie mogę się doczekać tej wizyty.
 
Dzięki za przyjęcie [emoji5] napiszę może coś więcej o sobie. Mam na imię Kasia mieszkam pod Warszawą i mam 29 lat. Termin mam na kilka dni przed 30 urodzinami także niezły prezent sobie zrobię jeśli wszystko dobrze się skończy. Do tej pory moja ciąża nie jest bardzo uciążliwa. Nie mam mdłości czy nudności bardzo współczuję wszystkim które się z tym zmagacie.
Mnie męczy tylko straczne zmęczenie i od kilku dni mam ataki bólów pleców jak przy rwie kulszowej.
Jak na razie pracuje w jednym z Warszawskich korpo. Chciałabym popracować do końca lipca ale zobaczymy jak będzie [emoji5]

Zazdroszczę pancacow na śniadanie. [emoji486] podobno dziś międzynarodowy dzień śniadania właśnie [emoji2]

Napisane na SM-G531F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Olusia rzeczywiście miałaś sporo przejść. Dobrze że trafiłaś wreszcie na lekarza który nie działa schematem i któremu ufasz. Po tylu latach starań wreszcie musi być dobrze[emoji5] trzymam mocno kcuki.
Ps. Też mam usg 4 maja.

Napisane na SM-G531F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Dzień dobry :)

Witam nowe mamusie :)

Ja na razie tak na chwilkę ;)
Dziś tylko zrobiłam rosół na obiad bo mój mi obiecał McDonald więc będziemy się zbierać za chwilę :)

Miłej niedzieli Wam życzę :*
 
Olusja1987 faktycznie. Tylko że u mnie to na razie czarna magia bo miałam cykle regularne a ciąża młodsza o tydzień bo z om powinnam mieć już 10t 2d. Zastanawiam się czy z równą mi się to z om czy już tak będzie do końca młodsza. Z pierwszą ciąża miałam tak samo usg i om termin. Bardzo mi też przykro ze tyle musialas się nacierpiec i wierzę że teraz będzie już tylko lepiej. Musisz być pozytywnie nastawiona

Dziewczyny więc napiszcie do Lilith na priv kiedy macie wizyty ona was dopiszę do listy wizyt na listopadowkach :) i będziemy mogły wszystkie trzymać kciuki
 
Skoro tu taki temat samakowity więc narobie wam smaka u mnie dzijsaj ziemniaczki jak zwykle pomidory i ogórki ze śmietaną i filety z kurczaka z pieczarkami, serem i majonezem zapiekane w piekarniku mniam
 
juz jestem:) teraz na telefonie lece po kolei jeszcze raz posty a na lapku pisze:D
mowe mamy witam:)
Priinceseczka mi zostały ostatnie 4 tabetki dupka i tez troche schizuje ..jakos z nim czuje sie pewniej..a gin mowi ze to koniec..plamien nie mialam ogolnie wszystko bylo ok wiec moze i faktycznie nie ma co sie faszerowac..
tak zapytam was moze..jak wy myslicie..czy mozna usuwac pieprzyki w ciazy? ja wiem ,ze mozna poczekac i zrobic to po ciazy ale chodzi o to ,ze teraz majac pakiet nie musialabym placic za wizyty u dermatologa..chce wykorzystac te 12 ms na wszystkie mozliwe badania:)
jesli chodzi o grupe zamknieta to mi bez roznicy :) dostosuje sie ;)
a poronienia..:( no niby ryzyko jest mniejsze po 12 tyg ..ale ja najpierw nie moglam uwierzyc ze w ogóle w ta ciaze zaszlam,pozniej balam sie bo moze pusty pecherzyk bedzie,ze nie uslysze serduszka i tak aby do nastepnej wizyty..juz jest 12 tydz a ja nadal sie boje ze cos znowu bedzie nie tak, przez to co bylo wczesniej a jak juz kobiety traca dziecko zaraz przed porodem albo zaraz po nim..ech..:(
mama 4 - minely juz plamienia?
Linka - ja strasznie nie lubie cwiczyc:p ale boje sie ,ze po ciazy ciało nie dojdzie do siebie..najgorsze chyba beda te wiszace nalesniki :p..mam nadzieje ze pojde po mamie :p po urodzeniu nas nadal jak patyczek :)
a wspolczuje wam tych osemek..:( ja mam na szczescie juz za soba :) jedna wyrwalam bo krzywo rosla i bolalo mi przez to dziasło (na fotelu siedzialam 7 min) i po wszystkim zero bolu..po odejsciu znieczulenia wogole nie czulam ze brakuje mi zeba:) druga wyrwalam bo zaczela sie psuć ..wyrywanie tez trwalo doslownie chwile i bez bolu:)
a mame Ksawerego podziwiam:D jak mozna przepchnac tyle ciałka :)? szok:)
a z wychowaniem dziecka tez jestem ciekawa jak bedzie..chcialabym tak jak linka trzymac krotko ale cos mi sie zdaje ze moj P bedzie rozpieszczac :)
a najwazniejsze ..:D dobrze ze wiem juz ,ze nie oplaca sie rzucac pampersami :D trezba bedzie trzymac cos pod reka innego :D

i tako:)nie idzie na wszystko odpowiedziec :) tyle tego :)
 
reklama
Iza ja krótko trzymam bo mam ich trochę i nieda się popuscic , ostatnio byłam z nimi na bilansie i szczepieniu to lekarka z pielęgniarka były w szoku jak sprawnie to poszło , i jak to ogarnęła sama .. mój rozpieszcza dzieciaki jak maja karę to najchętniej by od niej odstąpił , na więcej pozwala .. z tym ze u mnie się przyjęło ze mama musi pozwolić .... ja pierwszego rozpieszczam bardzo z tym ze on nadpobudliwość jest psychiatra twierdzi ze ADHD ale dla mnie nie .. i ja przez niego rwalam sobie włosy z głowy aż trafiłam do psychologa i psychiatry dziecięcego i szybko mnie nauczyły jak z dziećmi postępować ... ze wyznaczanie granic jest dla dziecka dobra a nie robieniem mu nazlosc
 
Do góry