Katerineczka ta stronka od Keejti jest boska, my tylko z niej pieczemy. Wejdź na drożdżowe albo bułki na słodko i wyszukaj co chcesz. Smacznego!
Ja bym te cycki murzynki zjadła och ach.. Ale fale Dunaju tez są czadowe..i mega proste..
Keejti, ja normalnie przed ciążą moim co drugi dzień pieklam ciasta, albo codziennie drozdzowka czy inny deser. Dzień w dzień pieklam albo deser szykowalam. Myślę, że wrócę do tego jak się w pełni lepiej poczuje. Jeszcze musze tort próbny dla córki zrobić do szkoly, bo co roku obowiazkowo nowy.
Tak samo pieczywo.. Ja ogólnie nie toleruje kupnego.. Nawet ciastek, wszystko domowe.. Marzy mi się juz wrócić do tego.
Co do pasztetu to od dwóch tygodni jem taki na sniadanie z wasa..Nic innego nie przelykam, wiec i Tobie smacznego.
Chybaxz braku laku chipsy zjem hihi.
Co do sukni to nie pomogę.. Ale zmywarka fajna sprawa, uzywalam jeszcze bez dzieci i inaczej sobie nie wyobrażam..