Gosia to pidziwiam. Ja bym głowy do tego nie miała i roztargnienie tez swoje robi. Z robota to prawda, trochę tu trochę tam i czas ucieka. Normalnie mam taką rutynę, ze w konkretne dni robie konkretne rzeczy ale musze mieć super ogarniete na środę bo mi tu taka babeczka na przegląd wpada, to stwierdzilam, ze jak dzis ogarnę cała chatę to w środę i tak syf będzie, wiec zrobię to jutro po lekarzu bo aż szkoda roboty. Tylko w rezultacie nie mam co robić. Obiad juz mam, ciasto tez, prania się robią, poprasowane starsze.. Tak od dawna nie miałam. Normalnie pewnie wskoczylabym na bieznie i pocwiczyla ale teraz tez nie można.. Dla mnie to katorga jakaś..
Dorota, widze ze coreczka Twoja jest miesiąc starsza od mojego :-)
Dorota, widze ze coreczka Twoja jest miesiąc starsza od mojego :-)