Marti ja jak zaszłam w ciążę, to miałam jeszcze 18 lat, rodziłam jak miałam 19, ale rocznikowo już 20 i taka jest wersja oficjalna
pierwsza ciąża to była wpadka, a po tatusiu nie ma już śladu, co ja przeżyłam, to moje. Trzymam za Was kciuki, fajnie jest urodzić w młodym wieku, pod warunkiem, że są warunki. Ale z biologicznego punktu widzenia to dobra decyzja, ma się siły, szybko się uczysz, szybciej dojrzewasz, myślę, że dzięki dziecku moje życie totalnie się zmieniło i tylko na lepsze.
Joasia, boże, ale przejścia... Życzę Ci, żeby tym razem było normalnie, w końcu kiedyś musi. A jak rodzić normalnie, to tylko przy kimś z głową.
Żana, o, to chyba jestem starsza od Ciebie. Dobrze liczę?
dobrze, że Młoda już Ci ustawiła plany rodzinne, by byś mogła mieć jakieś wątpliwości, a tu problem z głowy
Moja jeszcze nie wie, no i generalnie chyba chwilowo nie chce. Twierdzi, że dom mamy za mały (właśnie wprowadziliśmy się z mieszkania w Krakowie do 150m
).