mama-czwórki
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2016
- Postów
- 889
My na początku też nie mieliśmy swojego kąta, z dwójką dzieci mieszkaliśmy z teściami i szwagrem Później trochę nam nasz recyklingowy biznesik ruszył i jakoś tak się wszystko poukładało, że kupiliśmy dom 30 km za Krakowem do remontu, z zamysłem że będziemy tam mieszkać. Ostatecznie po lekkim remoncie, ja jednak stwierdziłam, że kocham życie w mieście, bo jestem wygodnicka, a tu wszędzie blisko i to teściowie wyprowadzili się na wieś, a my pozostaliśmy na starych śmieciach
Grunt to pozytywne myślenie, a teraz są faktycznie różne programy typu mieszkanie dla młodych, albo preferencyjne kredyty i można próbować iść na swoje.
Dorota- wizytę mam niestety dopiero jutro- nie doczekam się chyba. To 6 tydzień i bodajże 24 dzień od zapłodnienia więc liczę już na bijące serducho
Grunt to pozytywne myślenie, a teraz są faktycznie różne programy typu mieszkanie dla młodych, albo preferencyjne kredyty i można próbować iść na swoje.
Dorota- wizytę mam niestety dopiero jutro- nie doczekam się chyba. To 6 tydzień i bodajże 24 dzień od zapłodnienia więc liczę już na bijące serducho
Ostatnia edycja: