reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopadowe mamy 2016

reklama
Dziewczyny dziekuje za kazda rade, ale nie wiem czy dam rade... w nocy raz sciagnelam ok.30 ml a rano chcialam podac malemu i nic nie bylo...po masazach udalo mi sie laktatorem sciagnac 15 ml a cyce nadal jak kamyki... siedze i placze. Dookola mowia zebym odpuscila bo to nic z tego nie bedzie. Maly tez sie bardzo denerwuje co mnie dodatkowo demotywuje ehh. To sobie ponarzekalam. Zazdoszcze tym mlecznym dziewczynom ktorym mleczko dostlownie cieknie, bez zadnego wysilku. Do szpitala nabralam wkladek laktacyjnach a niepotrzebnie bo w cycach prawie nic nie bylo. W poniedzialek polozne wygonily nas na korytarz z maluszkami bo robily sprzatanie i wietrzenie sal. Tam napatrzylam sie na dziewczyny i zazdroscilam im tych mokrych od mleka koszul...

ustosunkuje się tylko do tego powyżej poki co:
kochana, NIKT nie powiedział, że świadectwem mleka w cycusiach jest ściągnięcie go laktatorem :) Nie wiem czy kojarzysz jak wcześniej pisałam, że całą trójkę karmiłam wyłącznie KP, ale laktator w ogóle na moje cyce nie działa.. Uparte są i tyle, one do tego by poleciało mleko potrzebują ssaka a nie maszyny. Jeśli masz piersi jak kamienie, to dlatego że w nich jest mleczko. Jeśli ono nie zejdzie, nabawisz się problemów. Zrób tak: Olej wszystkich co gadają Ci głupoty, idź pod ciepły prysznic albo połóż na piersiach rozgrzaną pieluszkę tetrową, spuść trochę mleczka by brodawki chciaż trochę zmiekły (odciągnij ręcznie, nie laktatorem, tylko paluszkami uciskaj naokoło brodawki tak by sutek popracował). Wtedy wycisz wszystko dokoła, siebie, weż maluszka i przystaw go bardzo na spokojnie do piersi. Daj sobie i jemu czas. Przystaw go do piersi i zachwycaj się jaki jest cudowny, jakie to idealne ciałko przy Tobie jest, jego usteczka itd.. Daj się ponieść miłości, bez nerwów o karmienie :) Jeśli zaciągnie pierś, ciesz się tym uczuciem, niech przejdzie przez całą Ciebie :) jeśli nie zaciągnie, nie denerwuj się tylko pomyśl że spróbujesz odciągnać swoje i podaj mu z butli albo daj mu mm. Twarde piersi oznaczają że MASZ MLECZKO, tylko trzeba pomóc Twojej głowie je podać maluszkowi :) I zawsze karm w kolejności - najpierw z piersi, potem dopiero butla. I absolutnie spokojnie, bez nerwow, a doradcą którzy mówią żebyś sobie dała spokój, daj w pysk albo zatrzaśnij drzwi przed nosem. Karmienie, jeśli chcesz, może być czymś cudownym :) Buziak, lecę do dzieciaków, resztę napiszę wieczorem.
 
katusia :*

Iza - ja nie do końca rozumiem, czemu przebijali wody jeśli poród nie postępował.. ? To dopiero 36tc był przecież..? I skąd zamartwica? Ale najważniejsze że młody już lepiej, niech teraz nabiera sił i wracajcie do domku :)

moje starsze chore śpi.. dwoje pozostałych rozrabia na całego :/ Ciekawe jak szybko antybiotyk zadziała, żeby Nusia się trochę podniosła :( Bo słabiutka jest póki co :( Strasznie mocno ją chwyciło :(
 
Ivi zdrówka dla Twoich pociech, sen najepsze lekarstwo, a antybiotyk jak dobrze dobrany szybko zadziała. Ty uważaj na siebie byś nic nie złapała kochana teraz na ten koniec.

Princeseczka głowa do góry:) Ivi pięknie Ci napisała. A ja tylko moge dodać ze moje cycuszki z laktatorem mówiły sobie nie i 30ml musiałam ściągać dobra 1h. Wiec tym sie nie przejmuj i myśl tylko pozytywnie.

Iza gratulacje, super ze juz jesteście razem. Odpoczywaj i tulcie sie z Małym;)

Ja dziś zadzwoniłam do mojej położnej, oczywiście powiedziałam ze 6 lat temu mi Basię prowadziła etc była mega miła i powiedziała ze jasne ze mnie poprowadzi znów, pewnie mnie nie pamięta, moze jak przyjdzie zobaczy dom to jej sie przypomni, ale cieszę sie ze pracuje i ze to bedzie ona:)

Co do pediatry to wiadomo, ze te maluchy do zdrowych dzieci ale i tak pomimo osobnego wejścia nie wierze w brak bakterii i zarazków tam:/ wiec wolałabym by pediatra znów przyszła do domku:)

Co do obcinania paznokci w szpitalu to zdecydowanie nie wolno. Po to teoretycznie sa te rękawiczki niedrapki. W szpitalu boja sie by wdarło sie zakażenie, które mogłoby spowodować tragedie u nas od razu o tym przestregali.



Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Skrzat - super ze połóżną dorwałaś tą która się już sprawdziła :)

Nusia obudziła się z temp 39,5:( słaaaaabo jest :(
 
Ivi-kochana dziekuje :-* postaram sie dostosowac do Twoich rad :-* jutro jeszcze polozna przychodzi. Mam nadzieje ze tez mnie wesprze chociazby w dostawianiu bo ja mam wrazenie ze malego zle trzymam ( brzuch do brzucha). Musze jeszcze popatrzec jak sie karmi na lezaco. Moze to sie okaze dla nas wygodniejsze.
 
reklama
Princeseczka - szukałam i znalazłam, tu fajnie widać "nakładanie" dziecka na pierś.
Obejrzyj dokładnie - najpierw podrażniasz buźke dzidzi żeby pyszczek się otworzył, potem nasadzasz paszczaka na "ściśnietą" pierś tak by jak najwięcej jej znalazło się w buzi maluszka. Wtedy ciągnięcie będzie efektywne :) I pamiętaj - karmienie jest w dużej mierze w głowie! Dlatego daj sobie czas i zapewnij spokój :) nie nakręcaj się na maksa że nie dasz rady, ani że musisz karmić naturalnie. Po prostu.. wyluzuj :) I będzie super :*

Ja od tego myślenia o Twoim karmieniu już wkładki musiałam do stanika wsadzić bo jak mi pociekło to bluzkę zamoczyłam ;) ;) ;)

Kingusia wieczorem przyszła i powiedziała ze jest głodna :D Zjadł rosołek z makaronem i marchewką i potem trochę ryżu z jabłkami :D ufff ulga taka że dopiero zaczęłam oddychać normalnie :D
 
Do góry