reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2016

Ja to dzisiaj cały dzień paszcza ruszam [emoji58] ciągle bym COŚ zjadła [emoji22] skończyłam chwilę temu naleśniki i już myślę co będę jeść za godzinę jak mąż wróci ze squosha. Porażka w miesiąc nabiore tyle co przez całą ciążę. Mialam sie rano zwazyc ale zapomnialam [emoji14]

Idę zjeść kisiel [emoji56]

Jestem w trakcie 36 tygodnia.
Z Polą spotkamy się 15 listopada (cc) [emoji166][emoji480][emoji320]
 
reklama
Emalkadream ja już tak dwa miesiące z tym ruszaniem paszczą [emoji45]

W dzień zdrzemnęłam się ostatnio w czwartek jak miałam chate wolną, ale i tak po jakiejś godzinie zbudził mnie ból biodra [emoji22]

Zjadłabym kisiel... musze zaopatrzyć się w słodką chwilę [emoji41]

Jestem w 37 tygodniu ciąży[emoji480]tp.8.11[emoji64]
 
Emalka a jedz na zdrowie :)
Ja to przy kp miałam wilczy apetyt a szczególnie na słodkie. Teraz bym zjadła wszystkie ciasta świata [emoji23][emoji23][emoji23]

Joasia my ostatnio z Sz jedziemy na kisielach

Napisane na SM-G531F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja mam jazdę na wszystko z serem i keczupem. Wszelkie fast foody sa moje. Ale staram się ograniczać w miarę możliwości.
Jednak rezygnuje ze słodkiej chwili mąż dzwonił i przywiezie mi pizzzze [emoji1][emoji1][emoji487][emoji487][emoji487] marzenia się spełniają [emoji56][emoji48]

Jestem w trakcie 36 tygodnia.
Z Polą spotkamy się 15 listopada (cc) [emoji166][emoji480][emoji320]
 
dobry wieczór

ja dziś z moim pół dnia jeździliśmy a jak poszlismy na koniec do sklepu to jak szybko tam weszłam tak jeszcze szybciej wychodziłam jak mój mały zaczął się rozpychać i pęcherz uciskać to momentami się prawie w pół zginałam :/
pizza hymm zjadłabym, mój nawet proponował pól godz temu żebyśmy jechali ale przyjechał przed chwilą jego wujek i nie wiadomo ile tu posiedzi...ale kisiel mam tylko czy chce mi się go gotować ;)
co do apetytu mnie też ostatnio nie opuszcza :p
 
Gaga zacznij ziewac i się przeciagac może wujek się domysli [emoji6]

Jestem w trakcie 36 tygodnia.
Z Polą spotkamy się 15 listopada (cc) [emoji166][emoji480][emoji320]
 
A ja dla odmiany od kilku dni mogłabym nie jeść... jak juz jem, to jem dość normalnie, ale tak to muszę sie dosłownie zmuszać ... dziwne...


Sent from my iPhone using Forum BabyBoom mobile app
 
Nie było mnie raptem 2 dni, a tu tyle się dzieje, że nie ogarniam xD
Gratulacje Princeseczka!! Zdrówka dla Ciebie i maleństwa!! :)
Diabliczka, no niestety uczelnia nie uważa to za "katastrofę" - jak to określała baba z dziekanatu. W ogóle myślałam, że mnie tam zje swoim wzrokiem, bo nie zauważyła, że ja w ciąży - aż prawie chciałam jej powiedzieć, że nie ma prawa tak nikogo traktować, a tym bardziej kobiety w ciąży!! grr :realmad:
No to na razie niech sobie ta kołderka leży w łóżeczku co leży, a jak maleństwo już będzie to położymy je w rożku. A pytanko: na początku to układać brzuszkiem na dół czy brzuszkiem do góry? - może i głupie pytanie, ale serio to nie wiem jak lepiej - nie jestem świadoma wszystkiego, a wolałabym być pewna nawet takich szczegółów.

No przemęczenie ogranizmu, ale także moja głupota - bo ja zwykle ambitna na studiach byłam, no i na wszystkie zajęcia teraz chciałam chodzić. Organizm jednak dał mi znać, że przesadzam - krew z nosa, a prócz tego siostra męża i teściowa powiedziały, że bardzo schudłam na twarzy i mam podkrążone oczy... teraz na uczelnię pójdę dopiero w środę...

Brawo Gaga za wyprasowanie wszystkiego!! :)

Witaj Wiosanka19 :)

Karosznurek, współczuję autka :(

Ja ogólnie utyłam... w końcu wyrwałam się z wagi 66kg, na 66,8 - zobaczymy jak będzie rano na czczo. Powoli mi się nie chce mierzyć cukru - mam ochotę na kisiel, ale coś czuję, że za dużo to jest cukru...
Czuję też strach przed tym, że mnie ten poród złapie tak niespodziewanie. Miałam głupie sny przez ostatnie dwie noce... a rano jak się budziłam to sprawdzałam czy nie jest mokro. Dodatkowo stresowało mnie to, że jestem 80 km od Koszalina, czyli od szpitala. W sumie to był nasz ostatni wyjazd przed porodem. W nocy bóle bioder i podbrzusza - ale chyba wynikające z mało wygodnego łóżka.
Na szczęście nie narzekam tak bardzo i jakoś nie jestem przewrażliwiona na punkcie porządku...
 
reklama
Do góry