reklama
Priinceseczka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Luty 2016
- Postów
- 1 707
Przykre to:-( mojemu koledze zmarla mama kiedy byl w drugiej klasie szkoly podstawowej a pozniej ojciec kiedy ten chlopak konczyl 18 lat... ja nie wiem czy bym to udzwignela...obije zmarli na raka. Kumpel teraz ma swoja rodzine i sliczna corcie ale nie wyobrazam sobie siebie w jego sytuacji... ja stracilam dziadkow i bardzo za nimi tesknie nie wiem co to by bylo z rodzicami :-(
Jestem w 33 tygodniu ciąży [emoji173]
Jestem w 33 tygodniu ciąży [emoji173]
mama-czwórki
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2016
- Postów
- 889
Na śmierć tak bliskiej osoby jak mama, czy tata nie da się przygotować i tak naprawdę zawsze jest na to za wcześnie. Moja mama zmarła 6lat temu i nadal jest mi potwornie przykro jak o tym wszystkim myślę. Pisałyście o cmentarzu kilka stron wcześniej. Ja na pewno 1 listopada pojadę na cmentarz. Czuję, że po prostu muszę być u mamy i mojego aniołka. Nie wyobrażam sytuacji, że mogłabym nie pójść. Tyle, że u mnie cmentarz jest 4km. od domu, a do tego w związku z tym, że cmentarz jest spory są melexy dla inwalidów i osób z obniżoną sprawnością ruchową i mam zamiar w tym roku z nich skorzystać.
Jeśli chodzi o Pepco to kupuję tam ciuchy moim dzieciom prawie tonami. Fakt , że z ich jakościĄ różnie bywa ale nie oszukujmy się jeżeli bluzeczka kosztuje dyszkę to ciężko się spodziewać Bóg wie czego. Nie zdarzyło mi się jeszcze żeby mi się zaczłęły ciuszki rozłazić po 5 praniach a to już jest sukces.
Jeśli chodzi o Pepco to kupuję tam ciuchy moim dzieciom prawie tonami. Fakt , że z ich jakościĄ różnie bywa ale nie oszukujmy się jeżeli bluzeczka kosztuje dyszkę to ciężko się spodziewać Bóg wie czego. Nie zdarzyło mi się jeszcze żeby mi się zaczłęły ciuszki rozłazić po 5 praniach a to już jest sukces.
Ostatnia edycja:
diabliczka00
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Październik 2013
- Postów
- 2 481
Firana dobry sposób albo prasowanie na kocu na łóżku też dobre [emoji106]
Joasia no tekst poniżej ... nie wiadomo czy śmiać się czy płakać heh
Emalka zrekompensowal się ładnie a naleśniki to bym zjadła mniam mniam
Linka no to powiem Ci ze szybko idą z tematem kartkowek...
Skrzatq widok miły [emoji7][emoji7]
Emalka mnie też boli spojenie. Myślę że powoli przygotowuje się bo już bliziutko
Princeseczko było powiedzieć że w ciąży jesteś i masz poważny problem, to może by przyspieszylo ale dobrze ze lepiej już .
Te podkłady ok bo to chodzi aby były pod dupke w razie wu
Mamcia coś podobnego z tą gumką [emoji52] żeby tak zafarbowala heh
Martini a ja lubię ubranka z pepco dla Sz ,oprócz spodni dresowych bo się mechacą szybko
Tak tak sorki wskoczył mi Twój Nick a miał być inny
U mnie cały dzień leje. Rano wstałam i poszlam na 9 na pocztę bo mam do odebrania awizo di dzisiaj a tam co? Od 11...myślałam że mnie szlag trafi
Napisane na SM-G531F w aplikacji Forum BabyBoom
Joasia no tekst poniżej ... nie wiadomo czy śmiać się czy płakać heh
Emalka zrekompensowal się ładnie a naleśniki to bym zjadła mniam mniam
Linka no to powiem Ci ze szybko idą z tematem kartkowek...
Skrzatq widok miły [emoji7][emoji7]
Emalka mnie też boli spojenie. Myślę że powoli przygotowuje się bo już bliziutko
Princeseczko było powiedzieć że w ciąży jesteś i masz poważny problem, to może by przyspieszylo ale dobrze ze lepiej już .
Te podkłady ok bo to chodzi aby były pod dupke w razie wu
Mamcia coś podobnego z tą gumką [emoji52] żeby tak zafarbowala heh
Martini a ja lubię ubranka z pepco dla Sz ,oprócz spodni dresowych bo się mechacą szybko
Tak tak sorki wskoczył mi Twój Nick a miał być inny
U mnie cały dzień leje. Rano wstałam i poszlam na 9 na pocztę bo mam do odebrania awizo di dzisiaj a tam co? Od 11...myślałam że mnie szlag trafi
Napisane na SM-G531F w aplikacji Forum BabyBoom
D
Deleted member 158337
Gość
Iza, pochodzilam dziś chwilę i nogi na łóżko nie miałam mocy wciągnąć, niby nie czuje się zmęczona ale to spojenie :/
Ale ojciec się dziś ze mnie śmiał że nie jest najgorzej bo wykonuje jeszcze gwałtowne ruchy,czy.uniki
Mama4, ja nie mam nikogo tak bliskiego, mąż ma babcię ale pojedzie sam nie jest daleko.
Co do śluzu, Iza mój też jest beżowy, później biały, a teraz znów beżowy, ale też infekcji brak,mocz ok, na wizycie też nic lekarz nie mówiła. Więc nie wnikam
Jestem w 33 tc :-)
Ale ojciec się dziś ze mnie śmiał że nie jest najgorzej bo wykonuje jeszcze gwałtowne ruchy,czy.uniki
Mama4, ja nie mam nikogo tak bliskiego, mąż ma babcię ale pojedzie sam nie jest daleko.
Co do śluzu, Iza mój też jest beżowy, później biały, a teraz znów beżowy, ale też infekcji brak,mocz ok, na wizycie też nic lekarz nie mówiła. Więc nie wnikam
Jestem w 33 tc :-)
Ufff.... godzina czytania co tam u Was od mojego niebycia To już Wam wszystkim odpisuję:
Skrzat, spokojnie, w przepisie na muffinki były rodzynki, a ja wrzuciłam żurawinę i wydaje mi się, że ona jest mniej słodka. Przepis: Link do: Słodkie Muffinki dla Diabetyków - przyslijprzepis.pl - mi coś zabrakło w proporcjach więc dałam w sumie cały jogurt naturalny i jeszcze jedno jajko. Wyszły dość kruche i szczerze to nie wiem czy bym czegoś jeszcze nie dodała, bo były jak dla mnie za bardzo suche - może mleko 1,5%? no nie wiem. Jeszcze dopracuję ten przepis
Koalka, mi również doskwiera ból kręgosłupa, duszności nie ma, ale za to ból w okolicach żeber chyba związany z nerkami, bo już taki ból miewam bardzo długo.
Emalka, mężczyźni powinni o wiele więcej robić w tym czasie, kiedy my w ciąży jesteśmy, przecież to jest 9 miesięcy, a kiedy my następny raz będziemy w ciąży? Mój pomaga w domu, zmywa, nastawia pranie, wiesza pranie i inne rzeczy, tylko ja czasem jestem niecierpliwa jak go np. poposiłam, aby zdjął rzeczy z szafy to miesiąc tego nie zrobił, w końcu zrobiłam to sama i dostało mi się, że na krzesło wchodzę... eh... albo za to, że okna umyłam... może racja, nie powinnam, ale ja nie potrafię nic nie robić, a mnie wkurza jak coś gdzie mogłoby być czysto, jest brudne i niepoukładane.
Dzięki za info o www.mama-wie.pl - wejdę i zobaczę zaraz
Marti - powodzenia!!
Mama czwórki, a 62 nie wystarczy? może trochę duży kombinezon, ale to nic, ważne, aby było cieplutko A co do tych intymnych sytuacji, to my z mężem zmieniliśmy pozycję, bo okazałam się dla niego za ciężka, chociaż to tylko 6-7 kg więcej... No cóż, jakoś dajemy radę Co to za chemia w tej gumce do włosów... masakra!!
Princeseczka, chyba najlepiej od razu do lekarza i do laryngologa, bo jest otinum do ucha, ale nie wiem czy można w ciąży, a ponadto zatkane i bolące to może być zapalenie ucha wewnętrznego, a to nic dobrego. Miałam kiedyś problemy z uszami (zatkane przez pół roku, co tydzień do laryngologa na odetkanie) i zalecono mi rzucie gumy oraz pompowanie balonów. No ale jak Ciebie tam boli to lepiej do lekarza i skierowanie do laryngologa. Kiedyś to mnie zaczęło boleć, a na drugi dzień z ucha mi się ropa sączyła - co za masakra... no uszy to sam problem, gdy się zatkają.
Joasia, wybacz, ale teściowej bym dała z liścia O.O JAK ONA MOGŁA?!
Iza, co za tata xD no masakra... no ale cóż... mężczyźni... ostatnio cały czas to mówię jak widzę co mój wyczynia
A ja chyba mam jakieś osłabienie organizmu i chyba dzisiaj mnie dołek złapał. Nie mam nawet z kim z rodziny/znajomych pogadać o tym W sobotę wieczorem znów mi krew z nosa poszła, ale chyba przez to, że wieczorem odbierałam nagrodę w konkursie na zdjęcie (jupi, udało się wygrać) i tam był bankiet niestety na stojąco, a ja w obcasach. Na szczęście dorwaliśmy się z mężem do dwóch z sześciu miejsc siedzących przy stoliku, a ludzie zwrócili uwagę, że ja w ciąży, chociaż jak ubrałam tą moją luźną sukienkę to nie było widać tak bardzo mojego brzuszka. A po tym odebraniu nagrody - godz. 20.30 - pojechaliśmy na wieś do domu mojego męża - ponad 80 kilometrów. Ja nie prowadziłam, ale jakoś byłam zmęczona i to może od tego...
A psychika mi siadła dzisiaj... mój nic nie przygotował na naszą rocznicę, jakoś specjalnie nie było mi smutno, ale teraz jak się dzisiaj pokłóciliśmy to jest mi cholernie przykro... kupił mi na szybko zestaw do szydełkowania, męczyłam się wczoraj i dzisiaj nad ty m i poddaję się. Nie potrafię ;/ Ponadto przed odebraniem tej nagrody w sobotę to coś mu powiedziałam, że jak mamy zdążyć to musimy się już ubierać, a on do mnie "Zamknij się" nie wiem już w sumie co mu jest. Dzisiaj jeszcze wybuchnął na mnie trzy razy: raz czy wzięłam żel spod prysznica, a ja na to, że to on przecież zabierał, potem czy zamknął dom jak już wyjeżdżaliśmy, a ja tego faktu nie widziałam i mówię mu, że nie wiem... jedziemy 7 km i on do mnie, wracamy się upewnić? zdenerwowałam się, że ciągle to ja mam decydować a trzeci raz to już w domu zaczął mówić, że skoro samochód jest na mnie zarejestrowany, to córeczkę zameldujemy u niego na wsi, na co ja mu mówię, że będzie nam łatwiej w Koszalinie tam gdzie ja (czyli u rodziców), bo przecież nie będzie jechać 100 km, aby zameldować... nawet sobie nie wyobrażacie jak się na mnie wkurzył
Ciągle mu powtarzam słowa naszej położnej, że kobiety w ciąży nie można denerwować, a on to robi cały czas. Położna nawet mówiła, że jak ktoś nas denerwuje to mamy to jej powiedzieć, ale... nie chcę tego robić mężowi ;( nie wiem jak mam mu przemówić, aby pomyślał już nawet o dziecku, a nie o mnie... Boję się, że będę miała przedwczesny poród albo dziecku coś będzie nie daj Boże Nie mam do kogo się z tym zwrócić i jestem bardzo załamana
Skrzat, spokojnie, w przepisie na muffinki były rodzynki, a ja wrzuciłam żurawinę i wydaje mi się, że ona jest mniej słodka. Przepis: Link do: Słodkie Muffinki dla Diabetyków - przyslijprzepis.pl - mi coś zabrakło w proporcjach więc dałam w sumie cały jogurt naturalny i jeszcze jedno jajko. Wyszły dość kruche i szczerze to nie wiem czy bym czegoś jeszcze nie dodała, bo były jak dla mnie za bardzo suche - może mleko 1,5%? no nie wiem. Jeszcze dopracuję ten przepis
Koalka, mi również doskwiera ból kręgosłupa, duszności nie ma, ale za to ból w okolicach żeber chyba związany z nerkami, bo już taki ból miewam bardzo długo.
Emalka, mężczyźni powinni o wiele więcej robić w tym czasie, kiedy my w ciąży jesteśmy, przecież to jest 9 miesięcy, a kiedy my następny raz będziemy w ciąży? Mój pomaga w domu, zmywa, nastawia pranie, wiesza pranie i inne rzeczy, tylko ja czasem jestem niecierpliwa jak go np. poposiłam, aby zdjął rzeczy z szafy to miesiąc tego nie zrobił, w końcu zrobiłam to sama i dostało mi się, że na krzesło wchodzę... eh... albo za to, że okna umyłam... może racja, nie powinnam, ale ja nie potrafię nic nie robić, a mnie wkurza jak coś gdzie mogłoby być czysto, jest brudne i niepoukładane.
Dzięki za info o www.mama-wie.pl - wejdę i zobaczę zaraz
Marti - powodzenia!!
Mama czwórki, a 62 nie wystarczy? może trochę duży kombinezon, ale to nic, ważne, aby było cieplutko A co do tych intymnych sytuacji, to my z mężem zmieniliśmy pozycję, bo okazałam się dla niego za ciężka, chociaż to tylko 6-7 kg więcej... No cóż, jakoś dajemy radę Co to za chemia w tej gumce do włosów... masakra!!
Princeseczka, chyba najlepiej od razu do lekarza i do laryngologa, bo jest otinum do ucha, ale nie wiem czy można w ciąży, a ponadto zatkane i bolące to może być zapalenie ucha wewnętrznego, a to nic dobrego. Miałam kiedyś problemy z uszami (zatkane przez pół roku, co tydzień do laryngologa na odetkanie) i zalecono mi rzucie gumy oraz pompowanie balonów. No ale jak Ciebie tam boli to lepiej do lekarza i skierowanie do laryngologa. Kiedyś to mnie zaczęło boleć, a na drugi dzień z ucha mi się ropa sączyła - co za masakra... no uszy to sam problem, gdy się zatkają.
Joasia, wybacz, ale teściowej bym dała z liścia O.O JAK ONA MOGŁA?!
Iza, co za tata xD no masakra... no ale cóż... mężczyźni... ostatnio cały czas to mówię jak widzę co mój wyczynia
A ja chyba mam jakieś osłabienie organizmu i chyba dzisiaj mnie dołek złapał. Nie mam nawet z kim z rodziny/znajomych pogadać o tym W sobotę wieczorem znów mi krew z nosa poszła, ale chyba przez to, że wieczorem odbierałam nagrodę w konkursie na zdjęcie (jupi, udało się wygrać) i tam był bankiet niestety na stojąco, a ja w obcasach. Na szczęście dorwaliśmy się z mężem do dwóch z sześciu miejsc siedzących przy stoliku, a ludzie zwrócili uwagę, że ja w ciąży, chociaż jak ubrałam tą moją luźną sukienkę to nie było widać tak bardzo mojego brzuszka. A po tym odebraniu nagrody - godz. 20.30 - pojechaliśmy na wieś do domu mojego męża - ponad 80 kilometrów. Ja nie prowadziłam, ale jakoś byłam zmęczona i to może od tego...
A psychika mi siadła dzisiaj... mój nic nie przygotował na naszą rocznicę, jakoś specjalnie nie było mi smutno, ale teraz jak się dzisiaj pokłóciliśmy to jest mi cholernie przykro... kupił mi na szybko zestaw do szydełkowania, męczyłam się wczoraj i dzisiaj nad ty m i poddaję się. Nie potrafię ;/ Ponadto przed odebraniem tej nagrody w sobotę to coś mu powiedziałam, że jak mamy zdążyć to musimy się już ubierać, a on do mnie "Zamknij się" nie wiem już w sumie co mu jest. Dzisiaj jeszcze wybuchnął na mnie trzy razy: raz czy wzięłam żel spod prysznica, a ja na to, że to on przecież zabierał, potem czy zamknął dom jak już wyjeżdżaliśmy, a ja tego faktu nie widziałam i mówię mu, że nie wiem... jedziemy 7 km i on do mnie, wracamy się upewnić? zdenerwowałam się, że ciągle to ja mam decydować a trzeci raz to już w domu zaczął mówić, że skoro samochód jest na mnie zarejestrowany, to córeczkę zameldujemy u niego na wsi, na co ja mu mówię, że będzie nam łatwiej w Koszalinie tam gdzie ja (czyli u rodziców), bo przecież nie będzie jechać 100 km, aby zameldować... nawet sobie nie wyobrażacie jak się na mnie wkurzył
Ciągle mu powtarzam słowa naszej położnej, że kobiety w ciąży nie można denerwować, a on to robi cały czas. Położna nawet mówiła, że jak ktoś nas denerwuje to mamy to jej powiedzieć, ale... nie chcę tego robić mężowi ;( nie wiem jak mam mu przemówić, aby pomyślał już nawet o dziecku, a nie o mnie... Boję się, że będę miała przedwczesny poród albo dziecku coś będzie nie daj Boże Nie mam do kogo się z tym zwrócić i jestem bardzo załamana
diabliczka00
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Październik 2013
- Postów
- 2 481
Kliska Twój to chyba ma ciezki okres...może stresuje się tą sytuacja przyjścia na świat dziecka...Ty dodatkowo jeszcze w ciąży i hormony szaleją i konflikty jak ulał. Co do zameldowania to jak najbliżej bo przecież jakieś papiery, rodzinne,żłobek itp to wszystko daleko. ..
Karosznurek to rzeczywiście dużo miałaś energii [emoji170] n.iech będzie jak najdłużej. Ja muszę się zebrać za naczynka w szafce ale jakoś codziennie to odwlekam. Tatuś chyba chce aby nazwisko nie przepadlo[emoji14]
Ja chwilkę pospalam a teraz coś nie mogę. Mój malz zdycha , Sz lekki katar i mnie coś bierze... ehh jak.ja kocham szarowke i deszcze
Napisane na SM-G531F w aplikacji Forum BabyBoom
Karosznurek to rzeczywiście dużo miałaś energii [emoji170] n.iech będzie jak najdłużej. Ja muszę się zebrać za naczynka w szafce ale jakoś codziennie to odwlekam. Tatuś chyba chce aby nazwisko nie przepadlo[emoji14]
Ja chwilkę pospalam a teraz coś nie mogę. Mój malz zdycha , Sz lekki katar i mnie coś bierze... ehh jak.ja kocham szarowke i deszcze
Napisane na SM-G531F w aplikacji Forum BabyBoom
MartiniM
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Luty 2016
- Postów
- 1 941
Ja dzisiaj biore sie za pakowanie maluszka, zastanawiam sie tylko ile pampersiorow zapakowac , bo w calej paczce jest 43 szt to napewno za duzo i w ogole szkoda miejsca w torbie. Nie wiem czy maz bedzie akurat w domu , bo to zalezy jak ja bede rodzic czy cc i termin znany czy sn i nie znamy dnia ani godziny wiec woalalbym byc przygotowana ,zeby rodzicow nie klopotac z jazda do mnie i do szpitala i tak wkolo. Tak pomyslalam ze moze te 12-13 szt wystarczy ?
U mnie coraz gorzej jak leze jakos boli mnie caly dol plecow, mysle ze to nie nerki tylko miednica ? mam nadzieje ze to normalny objaw i nie musze sie zamartwiac.
U mnie coraz gorzej jak leze jakos boli mnie caly dol plecow, mysle ze to nie nerki tylko miednica ? mam nadzieje ze to normalny objaw i nie musze sie zamartwiac.
Diabliczka, masz rację, chyba sam jest zestresowany... wczoraj wieczorem jakoś porozmawialiśmy, że nie możemy się tak nakręcać. Szczególnie, że mi z nerwów znów poszła krew z nosa... Co do zameldowania to jeszcze z nim pogadam, bo mi tam obojętnie gdzie, ale nie chcę, aby on po porodzie gdzieś jeździł, bo to nasze pierwsze dziecko i doświadczenie żadne... Mam w ogóle wrażenie, że on sobie nie zdaje sprawy ile czasu pochłonie nam zajmowanie się dzieckiem (wczoraj mi powiedział, że jak urodzę to sobie znajdę pracę i będzie dobrze... haha... troszkę się uśmiałam w duchu z tego stwierdzenia)
Karosznurek, zazdroszczę energii, chociaż mi też jej nie brakuje, ale niestety organizm sam mi daje znać, że muszę zadbać o odpoczynek
Dzisiaj mam diabetologa, mam nadzieję, że usłyszę już coś konkretnego...
Karosznurek, zazdroszczę energii, chociaż mi też jej nie brakuje, ale niestety organizm sam mi daje znać, że muszę zadbać o odpoczynek
Dzisiaj mam diabetologa, mam nadzieję, że usłyszę już coś konkretnego...
reklama
mama-czwórki
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2016
- Postów
- 889
Hej dziewczyny.
Kliska- u nas niestety kłótnie pojawiają się dosyć często, teraz jest ich sporo mniej bo trochę przygasłam przez ciążę. Ja jestem raczej porywcza i mąż też.Mamy trochę takie małżeństwo po włosku, pokłócimy się o byle co , a za 5 minut godzimy bo żadne nie umie się długo gniewać. Jak mój mąż ostatnio ma do mnie jakieś pretensje to ja zawsze z jedną gadką wyskakuję - nie dręcz mnie bo jestem w ciąży, a jak do tego jeszcze parę łez poleci to od razu mięknie i zaraz przeprasza. Wytłumacz mu spokojnie , że teraz nie możesz się denerwować bo to przede wszystkim szkodzi dziecku, a jeśli to nie pomoże to polecam sposób z płaczem- u mnie działa niezawodnie Czasem lepiej odpuścić i nie nakręcać się mimo, że człowiek ma ochotę wybuchnąć i odpalić jakąś ciętą ripostę.
Karosznurek- grzebiemy się z remontem bo chcąc zaoszczędzić kupiłam dwie szafy w Jysk- po 800zł za sztukę i niestety to jakieś mega buble. Mąż ma ogromny problem z nimi, jakieś dodatkowe śruby i kątowniki musi kombinować bo szafy są bardzo niestabilne i strach byłoby je postawić bez dodatkowych zabezpieczeń. Jak skończymy to się pochwalę Jeśli chodzi o włosy to niestety różówy paseczek jest nadal, ale spinam więc mało to widać. Dzisiaj robię farbę
Martini- wg mnie paczka Pampersów ( 43 szt.)to wcale nie jest za dużo, tym bardziej, że planujesz cc. Po cięciu pobyt w szpitalu trwa dłużej, a noworodek na początku robi dużo kupek- nawet do 8-10 na dobę. Jeśli np. maluch ma żółtaczkę,to pobyt w szpitalu też trwa trochę dłużej
.
Kliska- u nas niestety kłótnie pojawiają się dosyć często, teraz jest ich sporo mniej bo trochę przygasłam przez ciążę. Ja jestem raczej porywcza i mąż też.Mamy trochę takie małżeństwo po włosku, pokłócimy się o byle co , a za 5 minut godzimy bo żadne nie umie się długo gniewać. Jak mój mąż ostatnio ma do mnie jakieś pretensje to ja zawsze z jedną gadką wyskakuję - nie dręcz mnie bo jestem w ciąży, a jak do tego jeszcze parę łez poleci to od razu mięknie i zaraz przeprasza. Wytłumacz mu spokojnie , że teraz nie możesz się denerwować bo to przede wszystkim szkodzi dziecku, a jeśli to nie pomoże to polecam sposób z płaczem- u mnie działa niezawodnie Czasem lepiej odpuścić i nie nakręcać się mimo, że człowiek ma ochotę wybuchnąć i odpalić jakąś ciętą ripostę.
Karosznurek- grzebiemy się z remontem bo chcąc zaoszczędzić kupiłam dwie szafy w Jysk- po 800zł za sztukę i niestety to jakieś mega buble. Mąż ma ogromny problem z nimi, jakieś dodatkowe śruby i kątowniki musi kombinować bo szafy są bardzo niestabilne i strach byłoby je postawić bez dodatkowych zabezpieczeń. Jak skończymy to się pochwalę Jeśli chodzi o włosy to niestety różówy paseczek jest nadal, ale spinam więc mało to widać. Dzisiaj robię farbę
Martini- wg mnie paczka Pampersów ( 43 szt.)to wcale nie jest za dużo, tym bardziej, że planujesz cc. Po cięciu pobyt w szpitalu trwa dłużej, a noworodek na początku robi dużo kupek- nawet do 8-10 na dobę. Jeśli np. maluch ma żółtaczkę,to pobyt w szpitalu też trwa trochę dłużej
.
Ostatnia edycja:
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 18 tys
- Wyświetleń
- 1M
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 106 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 84 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 117 tys
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: