reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2016

reklama
O super ! Dzięki dziewczyny, ja też będę brać, dla mnie wystarczało zawsze 2x dziennie.
Princeseczka nie strasz hehe bo juz oswoilam się że bedzie córeczka (na początku marzyłam o chłopcu !), do brzuszka mówię po żeńsku ale będzie psikus przy narodzinach jak będzie chłopiec :-) na wszelki wypadek ubranka najmniejsze te do szpitala kupie neutralne białe lub kolorowe :-)
 
Mam pytanie orientujecie sie w prawach rodzacych? Dzisiaj sie dowiedziałam jak to wyglada w tym szpitalu gdzie mialam zamiar rodzic. No wlasnie mialam bo mam powaznr obiekcje. Po sn jest niby ok mozna miec dziecko do 2h a dopiero później mierzenie . ale po cc zabierają od razu do pokoju noworodkow tam mierza ubieraja i zatrzymuja dziecko do momentu az matke zszyja i przyjma na oddzial pologowy. Ojciec moze sobie co najwyzej dziecko zobaczyć juz ubrane w lozeczku nawet na rece nie moze brac. Własnego dziecka! Pierwsza noc po cc dziecko jest zabrane do poloznych. Ubranek swoich nie mozna . jak dziecko mi sie obsra to mam leciec do poloznych po spioszki. U Was tez jest tak dziwnie? Jak rodzilam Julka to bul mierzony i ubierany przy tacie i on go mial juz calu czas przy sobie. I od poczatku był ze mna a nie gdzies zabrany. Czy to jest tak ze mam jakies konkretne prawa i moge wymagac zeby było jak chce czy mam sie dostosowac? Przeciez to nasze dziecko a jakas polozna bedzie o nim decydowala.

Napisane na LG-D405 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Kejti u mnie w szpitalu dziecko jest ciągle z matka. Fakt, po cesarce jest umyte ubrane i dopiero ojciec je dostaje ze tak powiem i od tego czasu jest ciągle z matka. Nie wiem czy jest możliwość aby ojciec był przy ubieraniu mierzeniu itd. Zapytam koleżanki bo rodziła nie dawno u nas w szpitalu. Ale ubranka trzeba mieć swoje, jedyne co dają to mleko mm.
Ale jak moja mama rodziła brata w innym mieście to ona miała wybór czy chce żeby dziecko było z nią czy u położnych i przynoszone tylko do karmienia. Ale rozumiem że chodzi Ci głównie o sytuację po cesarce.
Zaciekawilas mnie więc jutro dopytam i dam znać.


DziewcZyny, ja nie puchne nic A nic i ma być dziewczynka,koleżanka puchnie strasznie (stopy,dłonie) i chłop, jaja jak dzwon ;)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Kejti po 1 cesarce dostałam małego po 2 godzinach, ale nawet nie pamiętam jak to zlecialo, zresztą miałam uczucie potwornego zimna i cala drżałam i koca mi mnie przykrywali wiec i tak bym małego nie utrzymała. Ale mąż był przy Małym i czuwał. Potem na noc Małego zabrali na noworodki ale ja akurat byłam wdzięczna. Jak następnego dnia kazali nam się pionizowac i przejść na normalną salę poporodową to małego od raxu dostałam i juz został ze mną do końca. Pierwsze ciuszki ubrali szpitalne, ale to chyba tylko dlatego ze może im nie przygotowałam i nie dałam. A po tych 2 godzinach mąż go przebrał juz w nasze. Ja jestem wdzięczna za te możliwość przelezenia tych 12 godzin bo dxieki temu uniknelam tych potwornych boli głowy. A Pielegniarka przyszła i przystawila mi do piersi Małego. Ja to wszystko bardzo miło pamiętam.
 
Dzieki Milagros zawsze warto się zainteresowac i wiedziec ma co sie szykowac;)
Ja tez na dziewczynk duzo nie puchne a kuzynka z chlipcem na grudzien ojojjo

Katerineczka dziekuje za dobry glos w sprawie tego zabierania na nic ja siw o to bardzo obawiam moze dlatego ze mam zupelnie inne wyobrazenie


Napisane na LG-D405 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Hej dziewczyny.
U mnie dietki ciąg dalszy i jest lepiej tylko niestety pieczywo w jakiejkolwiek postaci będę musiała chyba całkowicie wyeliminować bo bardzo podnosi cukier a insuliny chcę uniknąć za wszelką cenę.
Mam jeszcze taką króciutką refleksję że warto sobie ok. 27 tyg. zmierzyć cukier przynajmniej na czczo na własną rękę. Gdyby nie to, że sama sobie mierzyłam to nie wiedziałabym o tych moich wysokich cukrach. Lekarz dał mi skierowanie na krzywą za wcześnie bo miedzy 22 a 23 tygodniem a cukrzyca ciążowa rozwija się dopiero między 24-28. Gdybym sama tego nie dopilnowała to nie wiem co by było...

Koala jak tam dzisiaj Twój brzusio? Mam nadzieję że dużo lepiej.

Princeseczka- zazdroszczę możliwości kontaktu z noworodkiem. Chyba bym się rozpłynęła mając takie malenstwo na rękach.

Keejti miałam 3 cc w 2 różnych szpitalach i co szpital to obyczaj z dawaniem dzieci po cc. Wiem na pewno że nigdzie nie ma opcji żeby dziecko leżało przy Tobie 2 godz. po wyjęciu z brzuszka. Najpierw malucha pokazują, dają dotknąć i szybko zabierają żeby dokończyć cięcie. W jednym szpitalu dostałam dziecko ok. 45 min. po cięciu. i zostało już ze mną na noc. W innym szpitalu dostawałam dzieci dopiero po ok. 2 godz. ale mąż mógł wejść , dotknąć dziecka , czy brał na rece tego nie wiem a on nie pamięta. Wydaje mi się ze to poźne dawanie dziecka może sie wiązać z tym , że dzieci z cesarek częściej wymagają dogrzewania i obserwacji czy wszystko jest ok. W tym drugim szpitalu zabierali dzieci na pierwszą noc a później mama decydowała czy daje dziecko czy nie.
Ostatnio oglądałam na Tvn player program O matko o porodach. Bosacka mowiła w nim że często jest tak że prawo swoje a obyczaje w danym szpitalu swoje.Ja uważam że Jak ktoś ma siłę i chęci na wykłócanie się to pewnie dopnie swego , tylko czy kobieta po cc ma ochotę na awantury z personelem. Chyba niekoniecznie... Zawsze możesz zadzwonić do Fundacji Rodzić po ludzku i tam powinni Ci udzielić wszyatkich info na temat praw kobiet w trakcie i po cc.

Milia- wcale nie zasmiecasz wątku. Wydaje mi się ze wszystkie tu czekamy na informacje od Ciebie o tym jak ze zdrówkiem Małgosi. Dobrze że chociaż pediatra trafił sie konkretny. Oby wyniki tym razem wyszły lepsze.

Miłego dnia wsystkim.
 
Ostatnia edycja:
Mamo-czworki no to ja robiłam krzywą dopiero teraz, w 28 tyg, bo tak kazał mi gin.
Niestety do każdego lekarza trzeba mieć margines zaufania i dlatego ja kazałam mojemu mierzyć szyjke już w 22 tc, a planował to robić dopiero od 26.

Jestem w 28 tygodniu ciąży
 
reklama
Wygląda na to, że ja szyjkę mam mierzoną "na oko", a raczej "na palec" i tylko sprawdzana, czy zamknięta... W zeszłej ciąży na początku miałam mierzoną usg dopochwowo dopóki nie zrobił mi się tam polip, bo potem lekarka nie chciała go naruszać, a teraz ani razu, a nic tam nie mam... Muszę koniecznie zapytać na kolejnej wizycie, choć ufam też doświadczeniu... W sumie to pamiętam, że w szpitalu nawet ordynator sprawdzał ręcznie wszystkim...

Keejti, mi po cc zabrali od razu Małgosię na IT, więc zupełnie inna sytuacja, ale była dziewczyna, która urodziła przez cc w 40 tc i wszystko było dobrze, to przywieźli jej dziecko jeszcze tego samego wieczora (ja miałam o 15:30 cc, a ona po mnie). Na noc położne ją zabrały, bo ona jej nie chciała, mówiła, że ją bardzo boli i nie może się ruszać, nawet jak przyszło do wstawania, to zebrała się dopiero pół dnia po przykazie, bo położna na nią nakrzyczała, że dalej leży...
Ciuszki niby trzeba było mieć swoje, ale dzieci w większości ubrane były w szpitalne rzeczy i w sumie mi to pasowało, jakbym chciała, to mogłam przebrać w swoje jak już ją dostałam i ja się nią zajmowałam, na pewno nikt by słowa na to nie powiedział.
Tata po porodzie tylko przez chwilę widział Małgosię, ale potem mógł pójść na IT w każdej chwili i od następnego dnia też tam chodziłam, karmiliśmy ją sami i przewijaliśmy.

Mamo czwórki, ja też wcześnie miałam krzywą, tak samo w poprzedniej i wtedy moja endokrynolog, która jest też diabetologiem kazała mi właśnie sprawdzać na czczo. Na szczęście nigdy nie miałam problemów z cukrem i nie mam ich nadal. A pieczywo chyba można z mąki nieoczyszczonej czy nic? Jak Ci nie smakuje takie kupne, to może spróbuj w domu piec, o ile oczywiście masz na to czas i ochotę, będziesz miała pewność, co jest w środku. Ja jestem antytalenciem kulinarnym, ale koleżanki mają te urządzenia do wypieku chleba, co ambitniejsze pieką w piekarniku, no i pyszne są te domowe :)
 
Do góry