Owulacja
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2022
- Postów
- 18 561
Bo to ten typ co nigdy nie widzi cienia cieniMi odzywki tego gościa najbardziej przypadły do gustu .
Z nim bym się chętnie napiła.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Bo to ten typ co nigdy nie widzi cienia cieniMi odzywki tego gościa najbardziej przypadły do gustu .
Z nim bym się chętnie napiła.
mam dokładnie takie same przemyślenia jak Ty i tak samo z luzem poodeszłam do trzeciego poronienia… Te porażki i ciężkie sytuacje tylko Nas umacniająZ takich przemyśleń wieczornych…
Myśle, że każda z nas była na początku taka naiwna i myślała, że szybko się uda zajść w ciąże.
Ja tak myślałam na początku. Wydawało mi się, że nie przeżyje takiego czekania a jednak cały czas czekam. I wydaje mi się, że im dłużej czekam tym spokojniej do tego podchodzę. Myślałam tez, ze nie przeżyje drugiego poronienia i się załamie.. a jestem tu i trzymam się całkiem niezle. Czasami my kobiety nie mamy pojęcia do czego jesteśmy zdolne.
Wiecie co jest najgorsze w tych staraniach i poronieniach? Najgorsze jest to, ze jeśli w końcu się uda to nie będę umiała się z tego cieszyć. Będzie temu wszystkiemu towarzyszył strach..
Mi dzisiaj wyszła, ale wychodzi kilka razu do roku a mam katar to chyba nie ciążakurde, a mi rpzedwczoraj jakby wychodziła opryszczka to mówię ciąża na bank, ale nastepnego dnia się obudziłam i czysto :/ chyba jednak się nie udało
Matko po tych dzisiejszych tematach na wątku jak się naczytałam ile się niektóre starają i ile po drodze poronień lub cp... Aż mi serce pękałoZ takich przemyśleń wieczornych…
Myśle, że każda z nas była na początku taka naiwna i myślała, że szybko się uda zajść w ciąże.
Ja tak myślałam na początku. Wydawało mi się, że nie przeżyje takiego czekania a jednak cały czas czekam. I wydaje mi się, że im dłużej czekam tym spokojniej do tego podchodzę. Myślałam tez, ze nie przeżyje drugiego poronienia i się załamie.. a jestem tu i trzymam się całkiem niezle. Czasami my kobiety nie mamy pojęcia do czego jesteśmy zdolne.
Wiecie co jest najgorsze w tych staraniach i poronieniach? Najgorsze jest to, ze jeśli w końcu się uda to nie będę umiała się z tego cieszyć. Będzie temu wszystkiemu towarzyszył strach..