reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopadowe kreski 🍁🍂🍁

Samopoczucie ok, trochę zmęczona, ale nie łączę tego z ciążą, bo codziennie wstaję o 5:30, wracam do domu ok 17, cos trzeba ogarnąć i zaraz jest 20.... Wczoraj mnie trochę mdliło, ale jak zjadłam to przeszło 😅

❤️
Masz podobny tryb do mojego. Jak do biura chodzę to 5.30 pobudka najwcześniej jak jestem to 18😂🤷‍♀️, ale jak pójdzie nie tak to i 23😂😂. Teraz mam cudowne zdalnych trochę, to 5.30 mierzenie później do 7 poleżę, spokojnie kawka, coś tam zrobię i jakoś mija do 17 w pracy i później jakieś gotowanie itd. 😂
Ale chciałbym wrócić jeszcze do mojego danego trybu z dawnego zdalnego 4 pobudka, przygotowanie na obiad, ćwiczenie, potem Pracka, kolacja i inne bzdety, kolejny trening, potrafiłam wtedy spać 3-5h a miałam tyle energii siły i mega dobre się czułam 😂😂
 
reklama
Zobaczymy co nam czas przyniesie. Na dzien dzisiejszy gdy usłyszałam wczoraj o tej rakiecie w PL mocno się zaniepokoiłam obecną sytuacją i myslę o bezpieczeństwie tych, ktorych już mam w domu. 😑😶
No tak każdego w jakiś sposób ta informacja zaniepokoiła/zaintrygowała, ja próbuje dość chłodno podchodzić do tematu na razie, bo juz wczoraj miałam panikę w otoczeniu niepotrzebna, a to najgorszy doradca 🙈
 
A to mnie zmartwilo... bo moj lekarz nic sie zająknął zeby wydluzyc mi cykl (mam zwykle 23 dniowy,ale 22 tez sie zdarza).hmmm 🤔
A badalas progesteron po owulacji? @Zazuu podawała konkretnie jak go zbadać. To chyba były 3 dni pod rząd 5 dpo 6 dpo 7 dpo. Jak nie masz problemów z progesteronem to czy jest sens sztucznie przedłużać cykl ? Niekoniecznie :)
 
Ostatnia edycja:
@Zazuu patrząc na mój wykres mogłabym jutro zrobić progesteron żeby sprawdzić czy owu było? Czy myślisz, że za wcześnie? Bo teraz tak myślę, że mam dentystę w piątek, więc jak wtedy dopiero zrobię bo nie będę wiedzieć na czym stoję, a jakby jednak okazało się, że była owu to mu powiem, że mogę być w ciąży.

Oczywiście jak któraś wie, to chętnie posłucham, poprostu @Zazuu tak mecze w tym mce, że zaraz bd o nie znów ona, nie odpisuje 😂😂
 
Masz podobny tryb do mojego. Jak do biura chodzę to 5.30 pobudka najwcześniej jak jestem to 18😂🤷‍♀️, ale jak pójdzie nie tak to i 23😂😂. Teraz mam cudowne zdalnych trochę, to 5.30 mierzenie później do 7 poleżę, spokojnie kawka, coś tam zrobię i jakoś mija do 17 w pracy i później jakieś gotowanie itd. 😂
Ale chciałbym wrócić jeszcze do mojego danego trybu z dawnego zdalnego 4 pobudka, przygotowanie na obiad, ćwiczenie, potem Pracka, kolacja i inne bzdety, kolejny trening, potrafiłam wtedy spać 3-5h a miałam tyle energii siły i mega dobre się czułam 😂😂
To u mnie 7:30-15:30 ale zawsze coś wypadnie i wychodzę przed 16 ... wtedy stoję w korkach i tak leci :D Myślę, że długo nie popracuję, bo dojeżdżam ok 40km do pracy, a po wczorajszym incydencie na granicy będę musiała dość szybko poinformować szefa o ciąży, w przeciwnym razie na wypadek jakichś dalszych incydentów mam przydział mobilizacyjny i 24h na stawiennictwo do skoszarowania 😅
 
To u mnie 7:30-15:30 ale zawsze coś wypadnie i wychodzę przed 16 ... wtedy stoję w korkach i tak leci :D Myślę, że długo nie popracuję, bo dojeżdżam ok 40km do pracy, a po wczorajszym incydencie na granicy będę musiała dość szybko poinformować szefa o ciąży, w przeciwnym razie na wypadek jakichś dalszych incydentów mam przydział mobilizacyjny i 24h na stawiennictwo do skoszarowania 😅
Aha no faktycznie będziesz musiała zgłosić. Ja w sumie mam jakieś 35 km 😂😂😂 tyle że 9-17 tryb pracy ale kończy się wspólna jazda z mężem więc przed 7 wyjeżdżamy i najwcześniej 18 jesteśmy 😂🙈
 
ej, ale ja jestem pod wrażeniem, ich zajebistego przerywanego, że nie wpadli 😂
Ejj no przerywany nie jest taki zły 🤣 ja przez 18 lat na przerywanym, ze swoim mężem tylko z pierwszym baby zaliczyłam wpadkę, bo się owulka przesuneła.. Drugie już planowo ;) w życiu nie badałam żadnych hormonów niczego, po prostu poszła 1 ciąża, potem 2, a potem znowu wróciliśmy do przerywanego jakby nigdy nic. Teraz liczę na trzecie, tyle, że to już jakby w innej świadomości - hormony, testy, suplementy...

EDIT. No i ja chciałam powiedzieć, że ten przerywany to tak naprawdę po prostu nie jest wcale tak łatwo zajść w ciążę. Jasne, niektóre są wiatropylne, ale ja myślę, że większość nie i dlatego jest ten rok na naturalne starania, że większość statystycznie w ciągu roku starań zajdzie bez niczego....ale są przypadki, gdzie i po 5 nie (mam takich znajomych, gdzie ani invitro ani inseminacja a wyniki obojga super... lekarze rozłożyli ręce i mówią, że po prostu niezgodność - jajko nie chce mieć do czynienia z materiałem genetycznym tego właśnie faceta, nie mają na nich pomysłu niż próbowanie do skutku, ale ona po iluś tam stymulacjach, hormonach i upłynnieniu oszczędności wszystkich - powiedziała koniec).

Nadrobić was to mi schodzi cała droga do pracy ;P Ja też 6 wstaje, zanim odprowadzę młodego do szkoły i dojadę do pracy to siedzę 8-16 (mam ruchomy czas pracy o której przyjdę jest ok. byle 8h odsiedzieć), potem jakieś zajęcia dodatkowe dzieci i zanim wrócę do domu to jest 18-19. No i ja mam 20 km do pracy.
 
Ostatnia edycja:
Jezu dziewczyny jestem taka wkurwiona. Niedość, ze ciągle nie mam okresu a histero mam mieć we wtorek to dziś odebrałam wynik drugich badań krwi i wynik niepotwierdzony, bo robiony w innym labie... wszystko pod górę. Już widze, jak dzwonię do szpitala i mam czekać na histero kolejne 3 miesiące... Płakać mi się chce już z tego wszystkiego 😓
 
Ejj no przerywany nie jest taki zły 🤣 ja przez 18 lat na przerywanym, ze swoim mężem tylko z pierwszym baby zaliczyłam wpadkę, bo się owulka przesuneła.. Drugie już planowo ;) w życiu nie badałam żadnych hormonów niczego, po prostu poszła 1 ciąża, potem 2, a potem znowu wróciliśmy do przerywanego jakby nigdy nic. Teraz liczę na trzecie, tyle, że to już jakby w innej świadomości - hormony, testy, suplementy...
A no i ja chciałam powiedzieć, że ten przerywany to tak naprawdę po prostu nie jest wcale tak łatwo zajść w ciążę. Jasne, niektóre są wiatropylne, ale ja myślę, że większość nie i dlatego jest ten rok na naturalne starania, że większość statystycznie w ciągu roku starań zajdzie bez niczego....ale są przypadki, gdzie i po 5 nie (mam takich znajomych, gdzie ani invitro ani inseminacja a wyniki obojga super... lekarze rozłożyli ręce i mówią, że po prostu niezgodność - jajko nie chce mieć do czynienia z materiałem genetycznym tego właśnie faceta).

Nadrobić was to mi schodzi cała droga do pracy ;P Ja też 6 wstaje, zanim odprowadzę młodego do szkoły i dojadę do pracy to siedzę 8-16 (mam ruchomy czas pracy o której przyjdę jest ok. byle 8h odsiedzieć), potem jakieś zajęcia dodatkowe dzieci i zanim wrócę do domu to jest 18-19. No i ja mam 20 km do pracy.
Ja miałam krótki poemat z przerwanym 1 tydzień haha bo się nasłuchałam głupiego lekarza wtedy a to już okres kiedy postanowiliśmy zacząć starać i było odstawienie anty. Dla mnie przerwany był jakiś flustrujący😂
 
reklama
Jezu dziewczyny jestem taka wkurwiona. Niedość, ze ciągle nie mam okresu a histero mam mieć we wtorek to dziś odebrałam wynik drugich badań krwi i wynik niepotwierdzony, bo robiony w innym labie... wszystko pod górę. Już widze, jak dzwonię do szpitala i mam czekać na histero kolejne 3 miesiące... Płakać mi się chce już z tego wszystkiego 😓
Czemu niepotwierdzony bo nie rozumiem 🤷‍♀️, kurcze a nie uda się jeszcze raz zrobić, może jednak jak nie to chociaż w ostateczności zamianke z kimś terminu Ci zrobią?

Ps. Jeśli głupio napisałam wybacz bo zielona jestem jak wygląda przygotowanie do badania itd.
 
Do góry