zgadzam sie z Asiulka, 140/90 to ta granica, jesli sie przekroczy to koniecznie kontakt do gin. \mnie chciala polozyc do szpitala jak mialam niewiele wyzsze..
Violett pisala do mnie rano na priv, ale potem juz nic. Mam nadzieje ze wszystko z nia ok.
Ja nie mam pojecia w co sie spakuje i nie planuje narazie tego robic. Jak lezalam w szpitalu i przyjechala dziewczyna z walizeczka na kółkach to polozna sie tak na nią wydarła, ze wszystkie z sal powychodzilysmy zobaczyc co sie dzieje. A potem pokoik poloznych byl otwarty i sie smiala do innych 'widzialyscie tamtą? na wakacje przyjechala!'. Ogólnie u mnie w szpitalu nie tolerują dużego bagażu. Jak mi P. torbe wnosil, a nie byla wcale duza, to polozna powiedziala ze torba powinna byc taka, zeby kobieta sama mogla ją niesc. Odpowiedzialam jej ze same dwie butelki wody ważą dużo :/ Nic juz nie powiedziala.
A ze mną dzieje sie cos dziwnego, czuje sie jakbym miala nie swoj brzuch. Jakos mi tak z nim niewygodnie i w ogole :/ tlumacze sobie to tak, ze moze Hania ulozyla sie jakos inaczej niz zawsze, a ja sie do poprzedniej pozycji przyzwyczailam.
Mam nadzieje ze jutro przejdzie.
Trzymam kciuki za Ixi.