reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2010

reklama
heh ... no u nas spanie pod jedną kołdra przyszło tak jakoś naturalnie ;-)
na początku byłam u P. gościem weekendowym i to nasze zamieszkanie razem nastąpiło tak całkiem płynnie :-)
przez pierwsze pół roku mieszkania razem cały czas miałam jeszcze swoje mieszkanie gdzie miałam większość rzeczy ... a przeprowadziłam się jak mnie zaczęło wkurzać płacenie niepotrzebnego czynszu i jeszcze do tego jezdzenie kilkanaście kilometrów po jakies drobiazgi na kolejny tydzień ;-)
 
U nas to wogóle poszło błyskawicznie...;)Po dwóch tyg od pierwszej randki zamieszkalismy razem. :)Stwierdzilismy, że nie będziemy tracić czasu na randkowanie i od razu sprawdzimy siebie w prawdziwym życiu...I chyba najbardziej zaczęły się jakieś niedomówienia gdy pojawiła się dzidzia. Do momentu jej pojawienia oboje pracowaliśmy, aaa po porodzie ja nagle zostałam sama w domu z dzieckiem. Nie mogłam tego przezyć że R. jezdzi do pracy i nie ma go do godz.16 haha-aż się sama sobie dziwię, że potrafiłam być zła, smutna o taką rzecz ... Teraz sobie nie przypominam konkretnych przykładów docierania ale nawet po 4latach wspolnego mieszkania czasami coś wychodzi nad czym trzeba popracować...:-)
 
A u mnie moj mąz uwielbi zaasypiac przy telewizorze a ja zawsze w ciszy. Do wszystkiego da sie przyzwyczaic. Ja czekam az on zasnie(dlugo nie trzeba czekac jakies 20 min) i wylaczam telewizor albo sama ogladam i zasne.
 
U nas to wogóle poszło błyskawicznie...;)Po dwóch tyg od pierwszej randki zamieszkalismy razem. :)

No ja byłam troszke szybsza ;-) Po tygodniu znajomości zamieszkaliśmy razem. Co prawda tylko na dwa tygodnie, bo potem musiałam wyjechać, ale i tak tempo zabójcze, jak dla mnie. A tak oficjalnie i naprawdę razem zamieszkaliśmy po roku.
 
Jolu my do szkoły rodzenia zapisaliśmy się już ale zaczynamy dopiero pod koniec sierpnia. Strasznie jestem ciekawa jak będzie - słyszałam same dobre opinie na temat tej szkoły - w przeciwieństwie do innej w Jeleniej Górze, która ma cykl otwarty i praktycznie na każdych zajęciach pojawia się ktoś nowy i większość osób musi po raz kolejny słuchać jakichś wprowadzeniowych klimatów. W "naszej" kurs trwa miesiąc (spotkania 2 razy w tygodniu, po półtorej godziny)

Aniu zazdroszczę tych początków, choć pewnie są też trudniejsze chwile - tak naprawdę wspólne zamieszkanie to same słodkie chwile, patrząc z perspektywy czasu. Ułożycie się...

My zamieszkaliśmy razem też szybko - po dwóch miesiącach, choć właściwie od początku żyliśmy razem a nie randkowaliśmy - jesteśmy z zupełnie różnych stron Polski więc już na starcie ja przyjeżdżałam do mojego R. na parę dni - niecałe trzy tygodnie od początku bycia ze sobą miałam operację wycięcia wyrostka robaczkowego a co za tym idzie prawie dwa miesiące zwolnienia więc całą "rehabilitację" przeszłam w Karpaczu ;-)

Dziś u nas przez cały dzień lało - temperatura spadła do 15 stopni, czyli o połowę, przyjęłam to nawet z ulgą ale zdecydowanie jestem zwierzęciem, któremu słońce daje życiową moc więc mam nadzieję, że jakiegoś deszczowego maratonu nie będzie :-)
 
Jola1205 ja sie juz zapisalam w szpitalu w ktorym bede rodzic, bedziemy mieli 3 spotkania po 2h, dodatkowo 3h innego dni na warsztaty karmienia piersia i w obojetniew ktora niedziele zwiedzanie porodowki. Wszystko to we wrzesniu, pani chciala nas zapisac nawet pozniej ale poprosilam na wrzesien.

ania_ch0, totalnie Cie rozumiem z ta kanapa, my spimy w domu na lozku, a jak bylismy w Polsce to i u mojej rodzinki i u mojego D sa kanapy rozkladane, samemu sie na nich w miare dobrze spi, ale we dwojke juz niewygodnie i sie meczylismy (szczegolnie jak bylo cieplo), chyba jedynym rozwiazaniem bedzie nowe lozko.. ale na razie moze poloz pod przescieradlo wiecej kocykow zeby ta dziure wyrobiona zakryc. Co do zwyczajow chodzenia spac, to mam nadzieje, ze z czasem sie "dotrzecie" i bedzie lepiej, a Ty mozesz sprobowac zamiast ogladac tv np sluchac muzyki na sluchawkach albo radio? Moze by pomoglo..
Ja zawsze dlugo czytam, to wlaczam mala lapmpe, a moj D sie obraca do mnie pupka i mu nie przeszkadzam.

Dzisiaj po 2 tyg urlopu ubralam spodnie z h&m ciazowe ktore kupilam sobie do pracy jakis czas temu.. i sie okazalo, ze ten pas na brzuszek mnie uciska.. podwinelam go w dol i jak stalam to bylo ok ale tak sie zlozylo ze zagonili mnie dzis do wpisywania jakis rzeczy do kompa i pol dnia siedzialam.. i mnie uwieraly, a myslalam, ze bede je miala do konca pracy.. po powrocie do domku poprostu ten pas odcielam i mam takie niskie spodnie na szczescie nie spadaja z pupy..
 
czesc dziewczyny.
ja tylko na moment. trzymajcie kciuki za moj egzamin dyplomowy dziś:)
papa milego dnia

ps. chcialam isc wczoraj szybko spac, ale moj dzidziuś dał mi popalić i na dodatek walil/skakał po pęcherzu...może denerwował się za mnie:)
 
ADUŚKA trzymamy &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
A ja pierwszy raz od tygodnia spałam całą noc, troszkę stres mnie dopadł i po wczorajszej rozmowie z moim lżej mi się zrobiło
Aż żal było o 7 wstawać, jak ja tego nie lubię
 
reklama
Do góry