E
Eirema
Gość
miaucia u mnie z włosami jest koszmar, ścięłam, nie pomogło.
Mi wypadają dodatkowo po dużej ilości tabletek na wątrobę, i niestety boję się, że będą bardzo rzadkie, a zawsze były gęste i grube.
Co do zmęczenia ja też teraz jestem o wiele bardziej zmęczona niż na początku, może dlatego że niby jak Leoś był mały to budził się w nocy co 2 godziny, ale za to w dzień był mało aktywny, a teraz ciągle rozmawiamy, zabawiamy się, a to pochłania straszne ilości energii.
No i właśnie dochodzi zmęczenie bo źle się czuję po tych prochach....
Współczuję bardzo Ci problemów, nie ma nic gorszego jak patrzeć jak dziecko się męczy...u nas na szczęście po zapaleniu oskrzeli nie ma śladu, a Leoś teraz jest jakiś taki inny, mam wrażenie że bardziej rozwinięty? W każdym razie gaworzy już okrutnie, co dzień wymyślając nowe okrzyki, piszczy, śmieje się na głos i ciągle się uśmiecha.
Taki nasz zalotnik mały
Mi wypadają dodatkowo po dużej ilości tabletek na wątrobę, i niestety boję się, że będą bardzo rzadkie, a zawsze były gęste i grube.
Co do zmęczenia ja też teraz jestem o wiele bardziej zmęczona niż na początku, może dlatego że niby jak Leoś był mały to budził się w nocy co 2 godziny, ale za to w dzień był mało aktywny, a teraz ciągle rozmawiamy, zabawiamy się, a to pochłania straszne ilości energii.
No i właśnie dochodzi zmęczenie bo źle się czuję po tych prochach....
Współczuję bardzo Ci problemów, nie ma nic gorszego jak patrzeć jak dziecko się męczy...u nas na szczęście po zapaleniu oskrzeli nie ma śladu, a Leoś teraz jest jakiś taki inny, mam wrażenie że bardziej rozwinięty? W każdym razie gaworzy już okrutnie, co dzień wymyślając nowe okrzyki, piszczy, śmieje się na głos i ciągle się uśmiecha.
Taki nasz zalotnik mały