A ja stoje przed pewnym dylematem dentystycznym. Zlamalam jakis czas temu zabek I mialam go miec rekonstuowanego za pomoca wkladu koronowo jakiegos tam. To bylo jeszcze przed ciaza. Ale przyplatal mi sie jakis stan zapalny w zabku obok i odwleklismy sprawe. Final jest taki, ze jednego zeba mam zlamanego przy samym dziasle (widac go , jak sie usmiecham), a tego ze stanem zapalnym otwartego po leczeniu kanalowy. Dentystka powiedziala, ze moze go zamknac na moja odpowiedziualnosc, bo i tak nic z niego nie bedzie. Bralam pod uwage wyrwanie obu... bo i tak obok siebie. No i wtedy zaszlam w ciaze. I teraz moja dentystka zalamala rece. Wyrwac obu nie chce w ciazy. Gdyby bolaly to owszem, bo to byloby bardziej szkodliwe. Chyba poszukam innego dentysty. Ale sama nie wiem, co robic. Czy dochodzic tak juz do konca ciazy (nic nie boli i w tym stanie moze sobie trwac przez dluzszy czas), czy cos robic nie zwazajac na lamenty pani stomatolog. Moze doradzicie.
A stanow zapalnych nie mam, a po wyrwaniu.... moze byc roznie. Rowniez po zamknieciu zeba, bo podobno kanalu nie da sie wypelnic do konca....