reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lista lutowych mamuś

Kachna, dla mnie moja szyjka to tez teraz abstrakcja.... Przedtem precycyjnie wiedzialam gdzie ja mam i bez problemu bylam w stanie wymacac... teraz jakos nie moge jej odnalezc ;-) Ale gin twierdzi, ze wszystko ok. , wiec slucham jego :-)
I podpisuje sie pod apelem Misi, dziewczynki, przynajmniej przez kilka tygodni nie rozdwajajcie sie jeszcze !!!!!!!!!!
 
reklama
Babeczki ja Was proszę o rozsądek i spokój.
Myślałam, że to ja panikara i niecierpliwiec jestem a widze, że do tych nielicznych opanowanych i bezproblemowych należę ;) Przypominam, że my przeważnie to termin na LUTY!!! na LUTY!!! a nie na grudzień czy styczeń na LUTY 2006 roku!!!!!!!!
Musze się tego terminu trzymać bo dziś byłam u stomatologa na przeglądzie (ząbki zdrowe tylko sobie poczyścimy i wypucujemy) na 16 i 17 stycznia się umówiłam, na zabiegi :laugh: :laugh: :laugh: obraziłby się jeszcze gdybym sobie wcześniej dziecko urodziła zamiast przyjść do niego w umówionym terminie :laugh: :laugh: :laugh:

 
Dynia dobrze mówi :) dałysmy rade przez 7 miesięcy wiec do lutegoa sie tez dociągniemy :) Grunt to dobry nastrój, a reszta sie ułozy :) ale oczywiście dbajmy o siebie :)
 
Ja tam powiedzialam, ze wczesniej niz 7-ego lutego nigdzie sie nie wybieram (to jest na 2 tyg. przed terminem, wiec w dopuszczalnym czasie). Zreszta dzidzia nie moze zrobic nam psikusa, bo moja mama ma podpisany rozkaz na urlop w lutym, a nie wczesniej ;-)
 
Hmmm a ja mam od wczoraj non stop twardy brzusio znaczy sie nie jak wcześniej 2-3 razy na dobe tylko teraz z 7-8 razy
biore od wczoraj nospe niby troche pomaga, szyjka ponoc troche sie skróciła ale pozamykana ładnie jejku
jeszcze 1,5 - 2 miesiace i bedzie godzina zero !
 
Karolla, teraz brzuszek moze sie juz czesciej stawiac. Normalne. Jestesmy coraz blizej porodu to i wszystko sie intensywniej do niego przygotowuje. Mnie twardnieje 7-8 razy, ale w ciagu nocy. W dzien drugie tyle pewnie, albo jeszcze lepiej. A nic sie nie dzieje i wszystko jest ok.
Nic kompletnie na to nie biore, skoro nie powoduje skaracania i rozwierania. widac taki juz moj urok :-)
Pewnie tez tak masz :-)
 
A mój brzusio chyba coś opadł. Albo nagle tak się dzidzia odwróciła bo dziś mi się strasznie ciężko poruszać. Hmmmm czuję się jak słoń. Nogi dziś znów napuchnięte i tak w ogóle spać się chce. Nie lubię takiego stanu.
 
Kira ja te nospe wzięłam pierwszy raz w ciąży własnie wczoraj po wizycie bo gin powiedziała na badaniu że
rzeczywiscie za twardy mam brzucho i jakos wczoraj bolal mnie non stop dzisiaj już lepiej wiec pewnie podziałało
no i na wieczór znowu te cholerne globulki tym razem pimafucin na moją infekcje mam nadzieje że to mi wystarczy
bez antybiotyków sie obedzie :(
 
Magdusiu, rozumiem Cię dziś w całej rozciągłości mojej ziewającej paszczy. A to wszystko przez dentystę, bo z samego rana z dziobem otwartym siedziałam z 15 minut chyba i teraz nie może wrócić do normalnej pozycji :laugh: :laugh: :laugh:. coś mi się zdaje, że już nam na dłużej zostanie taki senny nastrój, bo za mało słońca i się śpik depresyjny załącza :laugh: :laugh: :laugh:
 
reklama
dziewczyny co ja narobilam,czuje sie podle,do dupy
wczoraj z mezem wracalismy od znajomych w nocy ok 22,z pieskiem naszym tym rudym,i maz wyszedl zeby otworzyc mi brame i wypuscil psa i on zawsze biegl do drzwi a wczoraj jak ruszylam juz na wlasnym podworku to nie wiem jak ,ale znalazl sie pod kolami samochodu i czulam jak po czyms przejezdzam jednym i drugim kolem a to byl moj Kapsel,Boze...on jeszcze wstal ,podszedl do krzaczka i polozyl sie tam i patrzac na pana swojego zdech,wyszedl mu jezyk na wierzch,pojechalismy do weterynarza,bylo za pozno.ja nie wiem co teraz...co ja mam zrobic,rycze i rycze i ..nie wyobrazam sobie domu bez niego,taki wesoly kundelek,latal po chalupie,szalal,tulil sie,byl z nami 2 lata od malutkiego,boze co ja narobilam
 
Do góry