reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2014

Z tym siedzeniem w jednej pozycji w pracy raczej nie mam problemu, ubieram wygodne ciuszki, kontrahenci są teraz bardziej wyrozumiali :) chyba po powrocie zamontuje jakiś sztuczny brzuch ;)

Co do jedzenia, to mnie nasza położna przekonała żeby pokolei wprowadzać jedzenie. Dużo pracy to nie kosztuje a łatwiej wyłapać co uczula i kolkuje. Dostałam wstępną dietę, którą najlepiej zacząć stosować już w szpitalu. Nie jest specjalnie restrykcyjna i przerażająca.
 
reklama
Nie będę komentować teściowej. Moja mama też listy otwierała ale jak wszyscy za granicą. Tak żeby z ciekawości to niet.

Ja jadłam ostrożnie. Smażone opuściłam. Pierogi tylko bez okrasy a po pomidorach małego wysypalo. Ale kazde dziecko inne ;)

Wróciliśmy z placu bo znów przebieramy majtki.
Pozdrawiam mamy odpieluchowujące ;)

Seorise twoja decyzja jest tą najlepszą. Ale siare to dziecku daj ;)
 
Co do karmienia do ja jeśli nie będę miała z tym problemu to będę karmić ale na pewno nie 2 czy 3 lata tylko chciałabym 6-8 miesięcy ale to tylko plan teoretyczny.
Olę karmiłam ok 2 tygodni i to z dokarmianiem, miałam bardzo mało pokarmu-laktator,herbatki i ciągłe przystawianie nie pomogło. Nikt mi już nie wmówi,że każda matka może wykarmić dziecko wystarczy chcieć. Nie dostałam nic na zasuszenie bo nie było czego zasuszać, nawet spałam od początku bez stanika. Oczywiście się nasłuchałam od teściowej jej mądrości na ten temat. Ola nie choruje prawie, nie ma alergii ani nadwagi a na mm wyhodowana :-)
Co do odpieluchowania to również popieram metodę koniec z pieluchą bez wyjątków na spacer itp, u nas się sprawdziło i Ola szybko się nauczyła. Kilka dni sikania i prania i po kłopocie.
 
witajcie
dziś w nocy mały mi dał popalić, nie wiem czy się znów nie przekręcił, ale miałam wrażenie, że zaraz się przebije na zewnątrz, no a dziś mam inny brzuch i pierwszy raz od tygodnia nie mam tego nacisku w kroczu (graza ja też to czuję i ciągłe czkawki na samym dole), jutro się dowiem jak teraz leży...

w dodatku o 2 obudził mnie ból w klatce, tak jakby po obu stronach, pod żebrami, miałam wrażenie, że płuca, ciekawe czy to po skopaniu przez małego czy kolejna ciążowa przyjemność, na szczęście mąż mi zrobił herbatę i dalej spałam na siedząco i przeszło

przed pracą jeszcze zbadałam krew i mocz i wszystko ok:-)

ale z tym odpieluchowywaniem to brzmi przerażająco.... trzymam kciuki!!!
 
Jak się spojrzy na to po czasie nie jest takie straszne ani trudne, trzeba wyczuć moment jak dziecko jest gotowe. U nas za pierwszym podejściem było ciężko druga próba dała skutek:-D
 
W odstawianiu pieluchy najważniejsza jest konsekwencja no i wyczucie czasu kiedy dziecko gotowe będzie. Osobiście uważam,że powyżej 2 lat należy próbować. Zwłaszcza jak się planuje przedszkole...

A co do karmienia...Ja 1 dziecko bardzo chciałam karmić, za dużo się naczytałam i potem stresowałam , a stres niestety blokuje..:-(
Walczyłam i udało się dociągnąć do 7 msc, ze sporadycznym dokarmianiem. Nie było łatwo,ale teraz też bardzo chcę karmić.
Już nawet śni mi się to przyjemne uczucie mrowienia w trakcie karmienia:tak:

Nie chcę się wymadrzać,ale poczytałam kwietniówki, z ciekawości, o karmieniu.
I nóż mi się w kieszeni otwiera jak czytam o przepajaniu noworodka herbatkami typu Hipp. Przecież to faszerowanie dziecka czystym cukrem. Czy nikt nie czyta składu na opakowaniu...Aromatu owocowego tam prawie nie ma.
A potem się dziwią,że dziecko nie chce ssać, albo otyłe, albo zęby ledwo się pokażą a już z próchnicą..:wściekła/y:
 
Ostatnia edycja:
witam babeczki:))wieczornie prawie;)


ale jestem zmeczona,pol dnia spedzialm w miescie załatwiajac rozne sprawy,jak wyjechalm rano z domu tak wrocilam ok 15:szok:ale sporo zudało mi sie kupic wiec jestem zadowolona:)min ciuchy ,dentyste (siedzialm na fotelu 1h:szok:),prezent tacie,zamowilam torta ,wyprawke dla dzidziusia kupilam ,i jeszcze multum drobiazgow.

teraz leze bo nie mam sily na nic:-Dw domu syf,T poodkurzal pzred obiadem bo nie mogl zniesc smietkow pod ciapciami:-D


dzieci tzn my wszyscy mamy nowego/małego pieska,siostra wczoraj mi przywiozla,slodki jest ,dzieci nazwały go Kajtek:)

miłego wieczoru:)
 
reklama
Bilans na dziś dwa razy złapalismy siku. O wiele więcej było niezłapanych ale ogólnie jest nie najgorzej :)
Pieluche zakładamy tylko na spanie. Wytłumaczyłam Aru że nie ma pieluch i mama nie kupi bo drogie są a on jest duży chłopczyk i może do nocnika. Cieszy się jak mu się uda zrobić więc chyba się uda :)
 
Do góry