Smile_
Antek, Franek i Staś
Dziekuje za mile przyjecie
Pola - wspolczuje Ci bardzo. Ty chyba najbardziej mnie rozumiesz. Szkoda, ze Zuzi sie nie udalo. Nasz Franio po op. Norwooda poszedl jak burza. Mial 3 tygodnie gdy moglismy go zabrac. Teraz zlapal rotawirusa i tylko to go trzyma w szpitalu. Ja codziennie jezdze z Wroclawia do Krakowa do niego tak by rano i wieczorem spedzic czas z Antkiem. U Franka wyszla jeszcze zwezona prawa tetnica plucna, wiec czekaja nas kolejne pobyty w szpitalu. Wiedzialas o wadzie w ciazy? Ja sie dowiedzialam po porodzie ;/. Nie wiem jak dwoch ginekologow tego nie widzialo! Nam pani kardiolog po zrobieniu echa powiedziala co Frankowi dolega i kazala go ochrzcic, bo wg. niej nie mial szans na przezycie. Nie da sie opisac tego co wtedy czulam. Frankowi sie jednak udalo. Czasami mnie jednak nachodza mysli, ze lepiej byloby gdyby Frankowi sie wtedy nie udalo ;/. Czlowiek mniej przywiazany do dziecka. Gorzej zegnac kogos z kim sie spedzi juz kilka miesiecy czy lat. A ile Frankowi jest pisane to nikt nie wie. Zycze Ci duzo sily. Oby Zuzia nad wami czwala.. nad nowa istotka, ktora wlasnie sie poczela. Zeby byla zdrowa przede wszystkim.
Widze, ze nie tylko ja tutaj bede miala wiecej niz 2 dzieci . Moje przerazenie wiaze sie poki co tylko z mozliwoscia wykrycia jakies choroby u malenstwa. Jak juz bedzie wiadomo co i jak to sie bede stresowala ciaza "rok po roku" i szukala wozka blizniaczego. Bede miala 26 lat i 3 dzieci ^^. Jakby mi to ktos 4-5 lat temu powiedzial to bym sie niezle usmiala.
Wikki - to Ty tez bedziesz miała dwójke takich malych robaków
Elifit - my nie zbieramy pieniędzy na nic. Sa rodzice, którzy maja dzieci z HLHS i decydują sie na operacje za granicą. Ja nie widzę sensu. Mi nic nie wiadomo o kolejkach i czekaniu na termin operacji - to główny powód zbiórek na operacje za granicą. Do nas zadzwonili ze szpitala z terminem operacji i zoperowali małego.
Spokojnych i nudnych ciaz wszystkim zycze.
Pola - wspolczuje Ci bardzo. Ty chyba najbardziej mnie rozumiesz. Szkoda, ze Zuzi sie nie udalo. Nasz Franio po op. Norwooda poszedl jak burza. Mial 3 tygodnie gdy moglismy go zabrac. Teraz zlapal rotawirusa i tylko to go trzyma w szpitalu. Ja codziennie jezdze z Wroclawia do Krakowa do niego tak by rano i wieczorem spedzic czas z Antkiem. U Franka wyszla jeszcze zwezona prawa tetnica plucna, wiec czekaja nas kolejne pobyty w szpitalu. Wiedzialas o wadzie w ciazy? Ja sie dowiedzialam po porodzie ;/. Nie wiem jak dwoch ginekologow tego nie widzialo! Nam pani kardiolog po zrobieniu echa powiedziala co Frankowi dolega i kazala go ochrzcic, bo wg. niej nie mial szans na przezycie. Nie da sie opisac tego co wtedy czulam. Frankowi sie jednak udalo. Czasami mnie jednak nachodza mysli, ze lepiej byloby gdyby Frankowi sie wtedy nie udalo ;/. Czlowiek mniej przywiazany do dziecka. Gorzej zegnac kogos z kim sie spedzi juz kilka miesiecy czy lat. A ile Frankowi jest pisane to nikt nie wie. Zycze Ci duzo sily. Oby Zuzia nad wami czwala.. nad nowa istotka, ktora wlasnie sie poczela. Zeby byla zdrowa przede wszystkim.
Widze, ze nie tylko ja tutaj bede miala wiecej niz 2 dzieci . Moje przerazenie wiaze sie poki co tylko z mozliwoscia wykrycia jakies choroby u malenstwa. Jak juz bedzie wiadomo co i jak to sie bede stresowala ciaza "rok po roku" i szukala wozka blizniaczego. Bede miala 26 lat i 3 dzieci ^^. Jakby mi to ktos 4-5 lat temu powiedzial to bym sie niezle usmiala.
Wikki - to Ty tez bedziesz miała dwójke takich malych robaków
Elifit - my nie zbieramy pieniędzy na nic. Sa rodzice, którzy maja dzieci z HLHS i decydują sie na operacje za granicą. Ja nie widzę sensu. Mi nic nie wiadomo o kolejkach i czekaniu na termin operacji - to główny powód zbiórek na operacje za granicą. Do nas zadzwonili ze szpitala z terminem operacji i zoperowali małego.
Spokojnych i nudnych ciaz wszystkim zycze.
Ostatnia edycja: