reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2014

witam nową mamę, twoja córcia ma piękne imię :D

zaraz pier&&&nę tym glukometrem! zmierzyłam sobie własnie cukier po śniadaniu i wyszło 131, więc za dużo, ale tak siedzę, patrzę, że nie do końca kropla krwi doszła na pasku, więc wzięłam drugi, zmierzyłam raz jeszcze i co? 102..... przecież nie możliwe żeby przez 5min spadło o tyle... zrobiłam jeszcze jeden pomiar i znów 102...wrrrr nie potrzebnie się zestresowałam.... rano na czczo też nie do końca ta kropla dotarła, czyli też pewnie mam wynik niemiarodajny



ja to się cieszę, że moi rodzice mieszkają koło 80km, a teściowie ponad 200 (o ile są w PL), bo przynajmniej nikt mi się nie wtrąca i robię po swojemu wszystko.
 
reklama
Jolcia - a gdzie planujesz rodzić? :)

Jagódka - nie wierz we wróżby, sny i zabobony ;) choć coś w tych snach jest. kiedyś śnił mi się szpital w Leśnej Gorze i godzina 2:30 na zegarze w sali operacyjnej i o 2:30 następnego dnia zmarła moja ciocia. pamiętam, że jeszcze mówiłam mamie o tym śnie, a śmierć nastąpiła dzień później...
mi się z kolei śniła kobieta w ciąży wpadająca pod pociąg i to, że urodziłam córeczkę i nie umiałam się nią zająć :crazy:

w ciąży wyobraźnia pracuje i śnią się takie przykre rzeczy i pierdoły...

No dobra. to i ja wypowiem się na temat wyprawki. złożyliśmy z M, że wyprawkę skompletujemy sami, ale rodzice M. postanowili przeznaczyć określoną kwotę na wózek. ja mówiłam, że głupio brać mi od nich kasę i żeby dali sobie spokój, ale uprali się. twierdzą, że to jest ich jedyny wnuk i mieli taki plan, że jak się wnuk/wnuczka urodzi to oni kupią wózek. (M. dodał, że może i pierwszy ale nie jedyny i ja wtedy pękłam z dumy :-D) no i ok, ale moja mama nie ma się z czego dołożyć i M doskonale to wie i rozumie. też cieszy się z wnuka, ale musi tego okazywać materialnie, jeżeli aktualnie nie ma takiej możliwości. ja z kolei mam ciocię za granicą, która kocha NEW BORN i BABY SHOWER i kiedy rodzi się dziecko w rodzinie jedzie na SHOPPING i daje upust swojej radości... przesłała pojedyńcze ubranka, za które podziękowałam, a ona mówiła, że się dopiero rozkręca. też mówiłam, że nie trzeba, żeby nie wydawała kasy, że jak kiedyś przyleci to coś małemu kupi, ale ona nie, bo przecież już robiła kilka wyprawek i dla niej to przyjemność. ja niczego od nikogo się nie spodziewałam, ale skoro są chętni i pewni tego co robią to bardzo dziękuję za pomoc :tak:

wcale nie czuję się lepiej i dziś idę do laryngologa. niedawno wstałam. akurat zadzwonił kurier. nie będę musiała się martwić, że przyjdzie jak będę u lekarza. przyszło łóżeczko, ale jeszcze nie rozpakowałam, bo ciężkie i wolę sama się w to nie bawić.
 
u nas teściowie dali kasę na wózek, moi rodzice dali pieniądze i oczywiście obsypują Młodego prezentami takimi, że czasami warczę, że przesadzają! Ale NIGDY ich o nic nie prosiłam o kupienie! Teściowa też czasami woli powiedzieć, żebyśmy kupili co uważamy za potrzebne, a ona da kasę. Nie ukrywam, że wpadki prezentowe się też zdarzają, ale nie komentuję. Schowam, oddam, odsprzedam, ale prezent to prezent.

Witam nową mamusię.

Sny to tez mam tak realistyczne i zakręcone, że jak się budzę i opowiadam Mężowi to umiera ze śmiechu.
 
Cześć Jolka rozgość się :D
Co do rodziców i prezentów u nas też różnie. Moja mama dostała świra na punkcie zakupów, ale nie chce nam nic narzucać. Ostatnio zapłaciła mi za wybrany rożek, kocyk i kilka ubranek. Tata chce dać na wózek, no metaforycznie tak bo wózek już jest. Teściowie to już inna historia, nikt nic od nich nie wymaga, ale na wszelki wypadek od początku ciąży jeszcze bardziej rozpaczają jak to cienko u nich z kasą. OK, znając gust mojej teściowej to nawet lepiej ;)
Co ja tam jeszcze miałam napisać? :what: na obiad dziś zapiekanka makaronowa, z brokułami chyba. Jak tylko zbiorę wene musze ruszyć na zakupy, zauważam, że coraz ciężej mi się poruszać, szybciej się męczę, więc staram się rozkładac w czasie, codziennie coś nie jak kiedyś wszystko na raz.
Jagoda mam nadzieję, że to tylko stres jakiś czas nie sen proroczy, bo jednak zęby u mnie zawsze zapowiadały jakieś problemy.
Miłego wypoczynku tym, które szykują się na wyjazdy weekendowe. Pogoda dziś piękna mam nadzieję że się utrzyma :)
 
ja trochę żałuję, że mój teść taki niekumaty w tych sprawach jest, tzn. sprawach zakupowych.... siedzi w anglii, na święta przylatuje, no i kurde, gdyby był inny, to dałabym listę, co by mi kupił w mothercare, nexcie, czy nawet tamtejszym h&m i bym kasę zwróciła, ale niestety, to facet, poza tym nie znający się na ubraniach dorosłych, a co dopiero dzieci, i dla niego czy to od chinoli czy z markowego sklepu to żadna różnica...
 
Witaj Jolcia. Przykro mi z powodu stracoej ciąży ale tym razem wszystko będzie dobrze, trzyma kciuki

Ka.wo - moja teściowa też obrażona na ciążę, dla niej ie ma tematu, nie istnieje, nigdy sie nie zapytała jak sie czuje, co u lekarza, czy moze jakies imie już mamy, kompletnie nic
O zgrozo, ale marudzę od rana :)
 
Cześć dziewczyny:)
dziękuje za wszystkie porady na temat zgagi, u mnie niestety nic nie działa mało tego złapałam paskudną infekcję gardła, cały nos zatkany, próbowałam wodą morską udrożnić ale jak spłynęła mi po gardle myślałam że będę bić głową o ścianę tak mam gardło rozwalone:(:( znowu leżę, później jadę do lekarza niech mi coś da bo zwariuję nie śpię już 2 noc. Dzisiaj zasnęłam przed 4:(

Witam nową mamę:)
Wszystkim , które miały wizyty pozdrawiam ciepło, trzymam kciuki za mamy przed wizytami:)

Kopacz nie jestem w takiej sytuacji ale ja walczyłabym o pomoc fin, bo dziecko nie jest tylko Twoje to też jest jego dziecko. Wydatków jest dużo i cały czas będą się zwiększały. Nie wiem jaki powód jest waszego rozstania ale jaki by nie był powinien też wziąć odpowiedzialność za dziecko.

Co do pomocy my na razie mieszkamy z moim rodzicami. Moja mama od swojej mamy nigdy nie otrzymałam żadnej pomocy ani emocjonalnej ani finansowej, całe życie rodzice musieli sami walczyć o wszystko. Dlatego teraz moja mama pomaga jak tylko może co jest bardzo krępujące. Często popada w skrajności. Wiele razy na ten temat rozmawialiśmy ale bezskutecznie, ja mam wyrzuty sumienia, jest to u nas temat zapalny. Z drugiej strony rodzice oczkują konkretnego zachowania z naszej strony. Cieszę się że mam takie wsparcie ale czasami mam wrażenie że to jest nie odcięta pępowina, która idzie w złym kierunku.
 
Kopacz to wy nie jesteście znowu razem? Bo mówisz o nim ex cały czas. Teoretycznie dla jego mamy jesteś jego ex ?

Jolcia witaj :) przykro mi z powodu straconej ciąży. Tak zaawansowana musi niesamowicie boleć :(
Zgadzam się z Małgorzata że imię piękne. To drugie bo Małgosi chodziło o pierwsze ? :D u nas też Zuza będzie.

Makota ja mam całe rodzeństwo za granicą. Także siostry to mi dopiero baby shower robią :D jak pytały co kupić to powiedziałam pościel. Bo kuzwa 250zł za komplet ilustam częściowy :O
 
reklama
Witam się i ja :-)
czytam posty regularnie, ale ostatnio jakoś nie miałam czasu ani weny żeby coś napisać, ogólnie to jakieś przesilenie wiosenne mnie dopadło :-( najchętniej to bym z łóżka nie wyłaziła :-D

kopacz - dziewczyny dobrze Ci radzą, abyś teraz zajęła się tymi sprawami, wiem to z własnego doświadczenia, moja mama też po rozwodzie przejęła opiekę nad dwójką dzieci i dopóki nie było wyroku sądu to też ojciec raz płacił a raz nie, potem w ogóle przestał, a jak ma zasądzone alimenty to nie ma zmiłuj, nawet jak on nie ma kasy to płaci państwo.
Co do pomocy ze strony rodziny to moja babcia dała mi ostatnio pieniądze, które zbierała dla małej, teściowie mają kupić wózek - chociaż wolę żeby dali nam pieniążki, a my ewentualnie dołożymy i kupimy to co nam się podoba, moja mama też na pewno coś kupi, ale też od nikogo na nic nie liczę, sami też sobie poradzimy jak by co :tak:

jagódka- ja też mam ostatnio głupie sny, oby Twój był tylko głupim snem ciążowym, a nie proroczym:tak: strasznie Ci zazdroszczę działki.... też bym gdzieś wyjechała, na mojej niestety nie ma warunków żeby tam nocować o tej porze roku :-(

ka.wo- moja teściowa jest za to wniebozwięta, bo już od jakiegoś czasu marudziła o wnuku, ale ona jest z tych osób co dużo mówią, a mało robią więc jakoś specjalnie się nie nastawiam

Jolcia -witaj :-)

malgorzatkar- biedna jesteś, współczuję codziennego kłócia i stresu z tym wiązanego, ale jeszcze troszkę musisz się pomęczyć ....

idę się ogarnąć i muszę na zakupy jechać, bo w lodówce pusto, nie mam pomysłu co na obiad :no:

miłego dnia :-)
 
Do góry