Haust - ja mam chustę wiązaną, plecioną, 4.6 metra. Byłam z niej zadowolona chociaz nie używałam za często. Teraz mam zamiar, jak już pisałam wcześniej, pójść na jakiś kurs i mam nadzieję, że zostanie ona moim dobrym przyjacielem.
Hahaha już słyszę to gadanie za plecami, że jakieś nieludzkie wymysły, niestety wioska na której mieszkam pełna jest osób komentujących coś, czego nie spotykały za często.
Przynajmniej będą miały o czy rozmawiać 
Dzień jakoś zaczął się średnio, małe spięcie z teściową (ehh coraz więcej ich) i już dzień jakiś zepsuty. Niepotrzebnie sie denerwuję i przejmuję tym co mówi, muszę nauczyć się wpuszczać jednym uchem a drugim wypuszczać bo się wykończę zupełnie. Czekamy aż zacznie się remont, a wtedy jak juz będziemy mieli piętro dla siebie, własna kuchnię i łazienkę, no i przede wszystkim drzwi oddzielające to może coś się poprawi. Niestety kiedy zaczynamy to jakoś owiane tajemnicą, i tak czekamy od lipca. Coraz częściej myślę, czy nie wyprowadzic się do mojej mamy, też zapewne byłyby małe wymiany zdań ale do wychowania dziecka by mi się nie wtrącała... No to pomarudziłam. Obiecuję więcej juz nie wspominać
Do mam starszaków juz odpieluchowanych: pamiętacie jak to było, czy po kilku dniach pojawił sie kryzys w sikaniu czy z dnia na dzień było lepiej?? Bo już nam dobrze szło wprawdzie nie wołał ale bez problemu załatwiał się w odpowiednim miejscu a dzisiaj jakieś zacięcie, dzisiaj sika tyko w majteczki, ryk i płacz jak chcę mu podstawić nocnik. I teraz nie wiem, czy to właśnie jakis kryzys czy przez to że teściowa dzisiaj rano na niego nakrzyczała że nie potrafi sikać i ze jest brzydki i go odda itp lepiej juz wiecej nie pisać (no i właśnie o o dzisiaj poszło, bo ja nie życzę sobie takich tekstów do mojego dziecka)