Witam,
Nadrobilam od wczoraj w końcu. Wczoraj zalatany dzień, mąż musiał sprawy urzędowe pozalatwiac, a ja jako przewodnik zamiast gpsa robiłam.... Potem na wyprzedaże mnie za to wziął i kupil dwa biustonosze bo te co miałam już uwieraly mocno.... Dziś ma rundke po lekarzach, potem zakupy i impreza z sąsiadami. Szkoda tylko że ich córka sie rozchorowala, Ola by miała z kim sie pobawić....
Ninja najlpiej iść do szkoły rodzenia kolo 7 miesiąca i do tego szpitala, co chcesz rodzić. Ja chodziłam do IMIDu i mi sie podobało, opieka po porodzie też super, położne pomocne, ludzkie ( oprócz jednej, ale wyjątki są wszędzie ) , teraz też chce tam rodzić.
Ciuszki polecam kupować na wyprzedazach, ja kupuje głównie w smyku, teraz bluzeczki w h&m ( o dziwo dziecięce są dobrej jakości, nie szmaty jak dorosłe) . Bodziaki w smyku potrafilam upolowac po 5-6zl za sztukę, bluzeczki po 8-10 zł. Trzeba tylko poszukać
po Oli mam sporo, co prawda część pozyczylam szwagierce, oddała mi, ale część zniszczone....w sumie to najładniejsze sobie zostawilam, resztę dokupie
jak będzie chłopak, nie mam nic
wózek mam, lozeczko też, może zmienię materacyk. Fotelik samochodowy nowy potrzebuje tez. Dla Oli kupowalam tak od po polowkowym, jak sie ujawniła z płcią. Z pepco nie podchodzą mi rzeczy. I moja Ola urodziła sie 58 cm więc kilka rzeczy na 56 wcale nie założyła
Co do płacenia poloznej, moim zdaniem to jej praca, żeby kobieta urodziła godnie i za to jej płacą, ja te pieniądze wolę odłożyć na szczepienia. Mi nikt dodatkowo nie płaci za bycie miłym dla klienta czy robienie rzeczy, które nie wliczaja sie do planu i które są niezauwazane a wymagają ode mnie dużo pracy, czasu....więc sorry, ale moim zdaniem to właśnie przez takie wynajmowanie położnych robi sie gorzej w szpitalach. Zaraz wróciły do czasów gdzie trzeba dac kopertę, żeby ktokolwiek do ciebie podszedł...